Czas trwania: 70 minut (bez przerwy)
Wrocławski Teatr Lalek po raz siódmy zaprasza na Przegląd Nowego Teatru dla Dzieci. Festiwal rozpocznie się 6 czerwca, ale już dziś piszemy o wydarzeniu, bo bilety dostępne będą od 26 kwietnia. Przegląd jest prezentacją najciekawszych spektakli dla dzieci i młodzieży, wystawianych w ostatnich latach w polskich teatrach. Przedstawienia i warsztaty zwykle są licznie oblegane przez familijną publiczność, dlatego nie warto zwlekać z rezerwacją.
W ramach 7. edycji Przeglądu zaprezentowanych zostanie 17 różnych spektakli polskich i zagranicznych, niegranych dotąd w Polsce (m.in. z Niemiec, Słowacji i Norwegii). Możemy spodziewać się przedstawień dla dzieci w każdym wieku – od najnajów do młodzieży. Towarzyszyć im będą spotkania z twórcami, a także 6 warsztatów do spektakli. Część wydarzeń jest dostępna dla osób o szczególnych potrzebach.
Hasło przewodnie tegorocznej edycji to WY-GRA-MY W TEATRZE! – Chcemy w ten sposób zwrócić uwagę na kojącą i wzmacniającą siłę teatru, opowieści, wyobraźni, która może być remedium na problemy poruszane w wielu prezentowanych w tej edycji spektaklach: pandemię, wojnę, choroby. Sprawy, na które zarówno twórcy, jak i mali widzowie nie mają wpływu, problemy, które nas przerastają, właśnie w teatrze zostają opowiedziane na bieżąco i oswojone- zapowiada dyrektor artystyczny – Jakub Krofta. – Teatr staje się tym samym nie tylko formą rozrywki, ale medium niosącym nadzieję i otuchę – dodaje Maria Wojtyszko – kierowniczka literacka WTL.
Planując tę edycję, postanowiliśmy kontynuować współpracę z wrocławskim Wydziałem Lalkarskim krakowskiej Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego. Dzięki temu w programie Przeglądu znalazły się trzy spektakle zrealizowane przez studentów tej uczelni- mówił podczas konferencji dyrektor Janusz Jasiński.
Organizatorzy ujawnili już program przeglądu. Wśród spektakli dla najnajów znalazły się m.in. sensoryczne propozycje Alicji Morawskiej-Rubczak, cyrkowe przedstawienie Jana Naturskiego i Mikołaja Woubisheta oraz nagradzany „Tata” w reżyserii Tomasza Maśląkowskiego. Dla dzieci w wieku szkolnym WTL przygotował m.in. spektakle Marii Wojtyszko i Jakuba Krofty, Marka Zákosteleckiego, Jakuba Roszkowskiego, Michała Derlatki, Magdaleny Małeckiej-Wippich, Michała Walczaka, Konrada Dworakowskiego. Taki zestaw dramaturgów, scenarzystów i reżyserów gwarantuje różnorodność form i pomysłów realizatorskich oraz wysoką jakość przedstawień.
Wszystkie warsztaty artystyczne w tej edycji poprowadzą – po raz pierwszy w historii Przeglądu – wyłącznie osoby związane z Wrocławskim Teatrem Lalek: pracownicy, a także członkowie młodzieżowej grupy teatralnej ROBIMY. Ten pomysł został zainspirowany słowami – MY W TEATRZE w haśle przewodnim.
Oprac. dj ole
– Sulejukowej nie kojarzysz? – Nie kojarzę. – To oglądnij „Ranczo”, to pogadamy. Takie słyszy się rozmowy przed koncertem piosenek Wojciecha Młynarskiego. Odrobiłam lekcje, sprawdziłam, oglądnęłam, przeczytałam i już wiem, że Katarzyna Żak, która w sobotę we wrocławskim Imparcie wystąpiła z programem „Kocham cię życie”, to prywatnie żona Cezarego Żaka- odtwórcy roli proboszcza i wójta z serialu oraz żona serialowego Macieja Sulejuka (stałego bywalca ławeczki, na której spożywa się z kolegami napoje wyskokowe, głównie Mamrota, czyli Podlaskie Wino Ekologiczne z Polskich Owoców).
Katarzyna Żak w roli serialowej matki siedmiorga dzieci, inteligentnej, skromnej, prostej, wiejskiej kobiety i w roli interpretatorki najsłynniejszych piosenek mistrza słowa i puenty Wojciecha Młynarskiego to zdawałoby się dwie różne osoby. Dwa różne aktorskie wcielenia, w których pochodząca z Wrocławia aktorka odnajduje się znakomicie dając radość widzom i słuchaczom.
Stulejkowa inaczej
Katarzyna Żak na deskach Impart Centrum złożyła hołd mistrzowi słowa i swojemu nauczycielowi. 20 kwietnia Strefa Kultury Wrocław zaprosiła nas w podróż z najpiękniejszymi piosenkami Wojciecha Młynarskiego. Sala Impart Centrum wypełniona po brzegi, owacje na stojąco, bisy… sobotni wieczór zachwycił widzów i słuchaczy.
Koncert „Młynarski – Kocham cię życie” był podróżą po najpiękniejszych piosenkach Wojciecha Młynarskiego, w którą artystka wraz z towarzyszącym jej zespołem doskonałych muzyków zabrała wrocławską publiczność stęsknioną za klasyczną piosenką aktorską. Usłyszeliśmy m.in.: „Kocham Cię życie”, „Lubię wracać, tam gdzie byłem”, „Nie ma jak u mamy”, „Po co babcię denerwować”, „Jesteśmy na wczasach”, „Piosenkę starych kochanków”, czy „Ogrzej mnie”. Nieoczywiste aranżacje, brawurowe wykonania, użycie maszyny do pisania przez Witka Cisło, czy pulsy i rytmy tang Astora Piazzolli wygrywane zamaszyście przez Hadriana Tabęckiego na fortepianie, akordeonowe frazy Rafała Grząki i gitarowe solówki Piotra Malickiego to tylko niektóre smaczki instrumentalne, które przykuwały uwagę publiczności. Katarzyna Żak – w nienagannej formie, w czerwonym, eleganckim komplecie damskim składającym się z marynarki i spodni kończących się przed kostkami stóp wykończonych szpilkami… Eleganckie buty na wysokim obcasie nie przeszkadzały artystce w choreograficznych, wysmakowanych figurach, którymi akcentowała niektóre piosenki.
Pomiędzy utworami opowiadała o wyróżnieniu, które otrzymała na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Warsztatu i rocznej opieki artystycznej Wojciecha Młynarskiego nie zamieniłaby na Malucha, którą otrzymał wtedy zwycięzca. – Ta cenna nagroda zaowocowała recitalem i nagraniem płyty „Młynarski Jazz” ze standardami jazzowymi i tekstami przetłumaczonymi właśnie przez mistrza słowa- opowiadała artystka.
Warto wspomnieć, że Katarzyna Żak ma na swoim koncie trzy solowe płyty. Pierwszą z nich była „Młynarski Jazz”, z kolei do nagrania albumu „Miłosna Osiecka” aktorka wybrała swoje ulubione utwory Agnieszki Osieckiej. W 2016 roku wydała jeszcze krążek „Bardzo przyjemnie jest żyć”, do którego teksty napisali m.in. Artur Andrus i Andrzej Poniedzielski. Katarzyna Żak jest również absolwentką wrocławskiej PWST i gra w filmach, serialach, spektaklach i przedstawieniach telewizyjnych. Popularność przyniosła jej rola w serialu „Miodowe lata”, a jedną z największych metamorfoz przeszła w serialu „Ranczo”, gdzie wcieliła się w ulubienicę widzów – Solejukową, o czym już wspominaliśmy.
oprac. dj ole
„Kolejność fal” to skondensowany spektakl o zmieniających się relacjach małżeńskich. Czas trwania 75 min, data prapremiery 13 kwietnia 2024, miejsce – Scena na Strychu Wrocławskiego Teatru Współczesnego. Czuła kameralność, refleksyjne, czasem zjadliwe dialogi i monologi oraz znakomite aktorstwo to duży atut dramatu napisanego przez Filipa Zawadę, a wyreżyserowanego przez Darię Kopiec.
Damsko- męski obraz świata emocji, odczuć, lęków, traum, marzeń, fantazji falujących w człowieku i zmieniających się wraz z upływem czasu kreślą przed widzem trzy pary, a dokładniej – jedna para w różnych okresach swojego życia. Wędrujemy z bohaterami historii po amplitudzie wspomnień życia i zmieniających się emocji i uczuć. Jesteśmy świadkami wygrzebywania z pamięci tego, co bolesne (zdrada i śmierć syna), słyszymy wielogłosowe pieśni, które tworzą zbiorową pamięć – pamięć, która często okazuje się subiektywnym odczuciem, a nie obiektywną prawdą.
Za poetyckie widzenie świata i nieoczywiste metafory odpowiada autor tekstu Filip Zawada. Niektóre słowa, porównania i skojarzenia chciałabym usłyszeć jeszcze raz, np. te o przedmiotach, które na starość namawiają do działania, a w młodości- towarzyszyły. Teraz trzeba się z nimi mierzyć, uświadamiają nam one, że powoli stajemy się częścią ich świata, martwym fragmentem kosmosu. Moja martwota nabiera sensu, to część natury – to ta weselsza część – znakomicie monologuje Maciej Tomaszewski (w roli męża).
Muzyka tworzona na scenie na żywo przez Dominikę Korzeniecką działa niepokojąco i mantrycznie, czasem dostajemy nią jak obuchem w łeb, budząc się ze snu ponurej rzeczywistości.
Wizualnie spektakl utrzymany jest w wodnej, malarskiej i pastelowej kolorystyce, projekcje multimedialne i kostiumy współgrają z barwą oceanu.
„Kolejność fal” to trzecia ze sztuk nagrodzonych w V Konkursie Dramaturgicznym STREFY KONTAKTU.
Realizatorzy
autor Filip Zawada
reżyseria i scenografia Daria Kopiec
choreografia Aneta Jankowska
muzyka Dominika Korzeniecka
muzyka chóralna Aleksandra Gronowska
kostiumy Patrycja Fitzet
projekcje multimedialne Magdalena Parszewska
realizacja video Agnieszka Piesiewicz
realizacja dźwięku Piotr Postemski
realizacja światła Daniel Piastowski
asystentka reżyserki Dominika Probachta
inspicjentka Katarzyna Krajewit
Obsada
Zina Kerste, Dominika Probachta, Jolanta Solarz-Szwed, Rafał Cieluch, Tomasz Taranta, Maciej Tomaszewski, Dominika Korzeniecka (muzyka na żywo)
Oprac. do
fot. Agnieszka Cytacka
Wszędzie na świecie rodzimy się i umieramy, tęsknimy i kochamy, czasem jesteśmy szczęśliwi, a potem strasznie cierpimy, płaczemy i śmiejemy się. Wszędzie na świecie, a czasem jak najdalej od ludzi. Są dni, kiedy nie możemy żyć bez kontaktu z innymi ludźmi, a czasem tylko przyroda potrafi ukoić nasz ból. Wszędzie tak jest i w każdym z nas. Wszędzie i nigdzie. Wszędzie i zarazem gdziekolwiek. Gdziekolwiek na świecie i gdziekolwiek w nas. O tym jest moja podróż po twórczości Marka Grechuty w recitalu Gdziekolwiek – wibracje na temat Grechuty. Pytać zawsze – dokąd, dokąd?
„Gdzie jest prawda, ziemi sól?
Pytać zawsze – jak zagubić
Smutek wszelki, płacz i ból?
Chwytać myśli nagłe, jasne
Szukać tam, gdzie światła biel.
W twoich oczach dwa ogniki
Już zwiastują, znaczą cel…
Świecie nasz…”
Marek Grechuta
Obsada spektaklu Gdziekolwiek – wibracje na temat Grechuty:
Mariusz Kiljan oraz muzycy: Remigiusz Hadka, Michał Sosna, Patryk Bizukojć, Dawid Broszczakowski, Spacepierre
Recenzja:
Jest romans byłej żony, romans byłego męża, romans studentki, romans córki. To Łatwo nie będzie Claude’a Islerta, komedia której bohaterowie nie mają rzeczywiście lekko… Bo pan profesor (matematyki zresztą) Eduardo jest o bardzo (a jak się potem okazuje bardzo, bardzo?) wiele lat starszy od Sarah, kochanej i kochającej go dziewczyny, która za wszelką cenę chce poprowadzić go do ołtarza. Bo Marion, pani profesorowa (była…) też z wiekiem swego ukochanego metrykalnie się nie zgadza, a i trzecia para – młodziutka córka profesora Julia, i starszawy Marco, nibyelektryk, ma ów „wiekowy” problem… Wybucha też – komedia omyłek! – problem, czy pana profesora z panem nibyelektrykiem coś erotycznie nie łączy?
Czyli komedia, a problemy dużej wagi… Akcja toczy się wartko, bohaterowie starają się rozplątać życiowe splatania, ale naprawdę łatwo nie jest, ale – paradoksalnie – im bohaterom trudniej, tym widzom radośniej.
Na scenie występuje Ola Zienkiewicz jako Julie, Maciej Tomaszewski jako Edouard, Lucyna Szierok-Giel jako Sarah, Marian Czerski jako Marco, Małgorzata Sadowska jako Marion.
Czas trwania: 100 minut
Zobacz też:
Łatwo nie będzie, ale będzie śmiesznie | premiera we Wrocławskim Teatrze Komedia
Szalenie przejmujący spektakl zakończył 44. Przegląd Piosenki Aktorskiej. Był wydarzeniem z pogranicza gatunków. Łączył w sobie elementy literatury faktu, współczesnego baletu, antycznego chóru, misterium… W formie – powściągliwy, w treści – uniwersalny, a emocjonalnie – o olbrzymim polu rażenia. Niezwykle poruszający temat, aktualny do granic bólu, dotyczył kobiet i wojny. Widowisko cudowne muzycznie, wielogłosowe, wizualnie zachwycające.
Grupa kobiet (i jedna dziewczynka) opowiada słowem, ruchem, gestem, krzykiem i śpiewem o dramacie dziejącym się za naszą wschodnią granicą, rozgrywającym się w sercach i umysłach znajomych, sąsiadów, osób które mijamy na ulicy nie przypuszczając nawet, że uciekli przed wojną.
Spektakl „Matki. Pieśń na czas wojny” w reżyserii Marty Górnickiej tworzy dwadzieścia jeden kobiet (i jedna dziewczynka): Ukrainki – uciekinierki z Mariupola, Kijowa, Irpienia i Charkowa – Białorusinki i Polki. Śpiewają dziecięce wyliczanki, pradawne pieśni, rzucają zaklęcia, krzyczą, czule opowiadają o osobistych doświadczeniach.
W pierwszej scenie słyszymy szczedriwka, rytuał szczęścia i odrodzenia, życzenia dla wszystkich ludzi, na nowy czas, na całe, dobre życie. Kolejne pieśni miksują się z kroniką napaści Rosji na Ukrainę i z indywidualnymi historiami uchodźczyń. Możemy czytać teksty wyświetlane na telebimach. Obserwujemy kobiety w praktycznych strojach, dynamicznie poruszające się na scenie bez dekoracji i bez specjalnych efektów świetlnych. Drewniany podest rezonuje pod ich krokami zdeterminowanymi emocjami. Z widowni, całością wyraziście zawiaduje oświetlona wiązką jasnego światła kompozytorka i dyrygentka – Marta Górnicka. Wszytko to robi piorunujące wrażenie na publiczności.
Po spektaklu niektórzy zadają pytanie – Czy tragedia dziejąca się aktualnie to temat do teatralnego przetworzenia? Czy takie artystyczne realizacje powinny być wystawiane na scenach teatralnych, podczas gdy na scenie życia właśnie rozgrywa się ta okrutna opowieść?
Przegląd Piosenki Aktorskiej drąży, stawia pytania, prowokuje do rozmów. Nawet długo po jego 44. edycji.
Oprac. dj ole
Partnerzy projektu: Teatr Dramatyczny im. Gustawa Holoubka; Nowy Teatr w Warszawie; Instytut Ukraiński; Fundacja dla Wolności w Warszawie (niezależna, publiczna organizacja non-profit działająca na rzecz migrantów z Ukrainy, Czeczenii, Białorusi, Tadżykistanu i innych krajów, którzy osiedlili się w Warszawie i do których kierowane jest największe wsparcie); „Przystanek Świetlica” (świetlica dla dzieci i młodzieży migranckiej); Solidarny Dom Kultury „Słonecznik” (Centrum Społeczności Ukraińskich Artystów w Warszawie).
Projekt współfinansuje m.st. Warszawa.
koncepcja, reżyseria: Marta Górnicka
libretto: Marta Górnicka & zespół (ukraińsko-białorusko-polski)
muzyka: Wojciech Frycz, Marta Górnicka, tradycyjna muzyka ukraińska, białoruska i polska; cytat ze „Szczedriwki” Nikołaja Leontowicza
choreografia: Evelin Facchini
scenografia: Robert Rumas
kostiumy: Joanna Załęska
współpraca dramaturgiczna: Olga Byrska, Maria Jasińska
wideo, dokumentacja wideo: Michał Rumas, Justyna Orłowska
projekcje wideo: Michał Jankowski
światło: Artur Sienicki
trenerka głosu i przygotowanie wokalne: Joanna Piech-Sławecka
inspicjentka i asystentka reżyserki: Bazhena Shamovich
asystentka choreografki: Maria Bijak
warsztaty ruchowe: Krystyna Lama Szydłowska
ukraińskie tłumaczenie libretta: Olesya Mamchych
białoruskie tłumaczenie libretta: Maria Pushkina
angielskie tłumaczenie libretta: Aleksandra Paszkowska
konsultacja z zakresu etnomuzykologii ukraińskiej: Anna Ohrimchuk
konsultacja dot. ukraińskich zabaw dziecięcych: Venera Ibragimova
tłumaczenie podczas prób: Marharyta Huretskaya
przygotowanie napisów: Zofia Szymanowska
produkcja: Fundacja CHÓR KOBIET w Warszawie i Maxim Gorki Theater w Berlinie w koprodukcji z Teatrem Powszechnym w Warszawie; Festival d’Avignon; Maillon, Théâtre de Strasbourg – Scène européenne; SPRING Performing Arts Festival (Utrecht); Tangente St. Pölten – Festival Für Gegenwartskultur (Austria)
Obsada: Liza Kozlova, Palina Dabravoĺskaja, Svitlana Onischak, Kateryna Taran, Svitlana Berestovska, Valeriia Obodianska, Sasha Cherkas, Maria Tabachuk, Yuliia Ridna, Natalia Mazur, Aleksandra Sroka, Katarzyna Jaźnicka, Bohdana Zazhytska, Anastasiia Kulinich, Hanna Mykhailova, Katerina Aleinikova, Elena Zui-Voitekhovskaya, Kamila Michalska, Maria Robaszkiewicz, Polina Shkliar, Ewa Konstanciak
Producentki z ramienia Fundacji CHÓR KOBIET: Marta Kuźmiak, Iwa Ostrowska Producentki międzynarodowej trasy: Anna Galas-Kosil, Alicja Berejowska
Producentka z ramienia Teatru Powszechnego: Magdalena Płyszewska
Sala Prób Aktorskich na IV piętrze Teatru Muzycznego Capitol to miejsce, w którym mogliśmy zobaczyć spektakl o dzieciństwie przeżytym w latach dziewięćdziesiątych. I było to bardzo udane przedstawienie teatru Analog Collective wystawione w ramach 44. PPA. Scenograficznie, choreograficznie, muzycznie i aktorsko nieprzesłodzone, raczej dobrze doprawione, aromatyczne, cierpkie, gorzkie i słodkie. Nie szargało opinii świętości, ale też nie pomijało ważnych wątków, dowcipnie i refleksyjnie opowiedziało o generacji trzydziesto- i czterdziestolatków.
Bohaterowie „Mleka w tubce” – Rafał, Miłosz, Malwina, Marek i Iza – w kolorowych, sportowych strojach balansują na dużych dmuchanych piłkach. Kolekcjonują obiekty czułości, które po spektaklu możemy oglądać i fotografować. Ich słodko- gorzka przeszłość i wyobrażenia o czasach młodości budują ciekawą pokoleniową wizję zachłyśnięcia się Zachodem (tutaj świetna piosenka o kawie Jakobs), kontrowersyjnych, rodzicielskich metodach wychowawczych, o potrzebie stabilizacji, założenia rodziny, pierwszej komunii, Janie Pawle II, paszporcie i marzeniach o wyjazdach, wakacjach nad morzem, albo ich braku, o serialu „Dynastia”, o zbieraniu kart do segregatora i wielu innych sprawach i wydarzeniach, które rozpalały wyobraźnię widzów. Z fragmentów wspomnień, zdjęć, przedmiotów aktorzy przekonująco konstruują opowieść, która pobudzała pamięć do odkopywania tego, co być może już wyparte.
„Mleko w tubce” to historia, w której 30. i 40. latkowie znajdują fragmenty swoich wspomnień, emocji, wzruszeń i traum. Możemy ją łapczywie wciągać, jak słodkie mleko z tubki kiedy byliśmy dziećmi. Tyko, że wtedy nie bolał nas żołądek, dziś może nas trochę zemdlić, ale to dobry objaw. Dorośliśmy do rozrachunku z przeszłością, wybaczyliśmy i idziemy do przodu, nikt już nas nie zmusza do jedzenia kotletów… za zdrowie babci, dziadka, cioci.… – zdają się mówić bohaterowie.
Czy nowe znaczy lepsze? A może nic się nie zmieniło i cały czas powielamy błędy naszych przodków? Dzięki eksponatom z dzieciństwa, spektakl balansuje pomiędzy wystawą a dokumentem. Zabiera w podróż w czasie i konfrontuje z tym, co nas – dziś dorosłych – ukształtowało- zdają się mówić twórcy „Mleka w tubce”.
Oprac. dj ole
tekst: Agata Biziuk i Anna Domalewska
Reżyseria: Agata Biziuk
Muzyka: Grzegorz Rdzak
Choreografia: Krystyna Lama Szydłowska
Scenografia i kostiumy: Maks Mac
Finał Konkursu Aktorskiej Interpretacji Piosenki 44. Przeglądu Piosenki Aktorskiej składał się z dwóch części . W jednej usłyszeliśmy występy finalistów, a w drugiej znane przeboje lat dziewięćdziesiątych. Koncert prowadzili Maciej Maciejewski i Mikołaj Woubishet.
Wysoki poziom uczestników konkursu wzbudził uznanie publiczności, która w przerwie podejmowała decyzję, komu przyznać Tukana Publiczności. Finaliści byli przekonywujący, różnorodni, ciekawi muzycznie i interpretacyjnie. Trudno było wyłonić bezapelacyjnego faworyta. Różnorodność na wysokim poziomie nie sprzyjała prostym wyborom, ale raczej prowadziła do twórczej konfrontacji, spotkania w rozmowie, w której dobrze byłoby, żebyśmy potrafili się zgodzić. Wynik tegorocznego konkursu zdaje się być wynikiem pięknej sztuki pogodzenia fermentu wielości i różnorodności.
Jury Konkursu Aktorskiej Interpretacji Piosenki w składzie: Katarzyna Szyngiera, Magda Miśka-Jackowska, Dorota Pomykała, Marcin Macuk, Mariusz Kiljan, zdecydowało, że Grand Prix – statuetkę Złotego Tukana oraz 25 tys. zł, otrzymał duet Hugo Tarres i Mateusz Tomaszewski. Nagrodę wręczył Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia. Jury tak uzasadniło swój wybór: „Za radość bycia na scenie, lekkość, nieprzewidywalność, muzykalność, szczerość. Zaskoczyło nas, że w dwóch osobach mieliśmy jedną kreację sceniczną i to, jak jesteście zakochani w śpiewaniu”.
Hugo Tarres i Mateusz Tomaszewski to studenci II roku Aktorstwa Teatralnego na Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. W finale KAIP zaśpiewali: „Szczęśliwej drogi już czas” (muzyka: Ryszard Rynkowski, słowa: Marek Skolarski) i „Hop szklankę piwa” (muzyka: Jan Kanty Pawluśkiewicz, słowa: Stanisław Ignacy Witkiewicz).
Jury przyznało także:
Wyróżnienie I – Anastasiia Kohut z wrocławskiej filii Akademii Sztuk Teatralnych, która zaśpiewała: „Lelyky” (muzyka: Swiatosław Wakarczuk, słowa: Okean Elzy) i „Samotny tata” (muzyka: Maria Peszek, Michał „Fox” Król),
Wyróżnienie II – Patryk Ołdziejewski z Teatru Dramatycznego im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku, który zaśpiewał: „Alkoholista” (muzyka: Patryk Ołdziejewski, słowa: Stanisław Ignacy Witkiewicz),
Wyróżnienie III: Antonina Kozakoszczak z Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie, która zaśpiewała: „Już cię nie kocham” (muzyka: Aleksander Bem, słowa: Wojciech Młynarski) i „Ostatnia niedziela” (muzyka: Jerzy Petersburski, słowa: Zenon Fierwald),
Wyróżnienie IV: Magdalena Sękiewicz, studentka aktorstwa w PWSFTviT w Łodzi, która zaśpiewała: „Modlitwa/Piroman” (muzyka: Tadeusz Nalepa/The Tiger Lillies, słowa: Bogdan Loebl/The Tiger Lillies) i „Surabaya-Johnny” (muzyka: Kurt Weil, słowa: Bertolt Brecht).
Tukana Dziennikarzy otrzymała Dominika Kozłowska: „Za odwagę i prawdę, za gejzer emocji i otwarcie nam oczu, za przekroczenie naszych wyobrażeń o tym, czym jest aktorska interpretacja piosenki. Prawda i odwaga to wartości nadrzędne w pracy dziennikarzy.” Nagrodę wręczyła dziennikarka Teresa Drozda. Dominika Kozłowska ze Szkoły Artystycznej ROE we Wrocławiu, zinterpretowała piosenki: „Song o ciszy” (muzyka: Andrzej Zarycki, słowa: Jonasz Kofta) i „Dziwny jest ten świat” (muzyka i słowa: Czesław Niemen).
Nagroda Stowarzyszenia Autorów ZAiKS za najlepsze wykonanie piosenki polskiej – 10 tysięcy złotych, trafiła do Magdaleny Sękiewicz, za piosenkę „Modlitwa/Piroman”. Nagrodę wręczył Rafał Bryndal, autor tekstów, dziennikarz, członek Zarządu Stowarzyszenia Autorów ZAiKS.
Tukana Publiczności, nagrodę widzów obecnych na Koncercie Finałowym, otrzymała Magdalena Sękiewicz. Statuetkę wręczyła Karolina Skrzypska.
Nagroda Polsko-Niemieckiego Towarzystwa Kulturalnego Polonica – 4 tysiące złotych oraz zaproszenie do udziału w kolejnej edycji festiwalu Rock & Chanson w Kolonii, trafiła do Magdaleny Sękiewicz. Nagrodę wręczył prezes Towarzystwa, Zbigniew Kossak von Glowczewski.
Nagrodę Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu – sesję nagraniową w Studiu Nagrań, przyznano Ewie Szlempo-Kruszyńskiej, aktorce Teatru Muzycznego Capitol we Wrocławiu, która zaśpiewała: „Nie chcę więcej” (muzyka: Włodzimierz Korcz, słowa: Dariusz Rogalski) i „Kto tam u ciebie jest” (muzyka: Jerzy Satanowski, słowa: Agnieszka osiecka).Nagrodę wręczył dyrektor Muzeum, Jarosław Wasik.
Nagrodę specjalną Radia RAM im. Moniki Jaworskiej – statuetkę w kształcie pantofla na wysokim obcasie oraz Tour de RAM (udział w wybranych programach i podcastach Radia RAM) – otrzymała Julia Mika, studentka V roku aktorstwa w PWSFTviT w Łodzi, która zaśpiewała: „Padła, czy powstanie” (muzyka i słowa: Łona, Julia Mika, Piotr Bolanowski, Stanisław Aleksandrowicz, Michał Pruszkowski) i „Sto lat” (muzyka: Marcin Szumal, słowa: Julia Mika). Statuetkę wręczył szef Radia RAM, Jan Pelczar.
Nagroda Fundacji Media i Sztuka o wartości do 5.000 zł brutto z przeznaczeniem na działania promocyjne w mediach laureatki/laureata otrzymała Julia Mika. Nagrodę wręczył prezes fundacji, Jarosław Perduta.
Jury Nurtu Off w składzie: Aleksandra Gronowska, Adam Karol Drozdowski i Marcin Liber, przyznało nagrody:
Nagroda główna Nurtu Off- Tukan Off w wysokości 6000 PLN dla spektaklu „Niesamowita Słowiańszczyzna”: „Za czystość teatralnej formy, za odważne osobiste podejście do tematów budzących kontrowersje, za umiejętność dialogowania z widzem na rzecz budowania połączeń, a nie podziałów.” Nagrodę wręczył Grzegorz Dzik, prezes Impel Group.
Nagroda II Off w wysokości 2000 PLN dla spektaklu „Very Sad”: „ Za oryginalną formę fraszki performatywnej i bezkompromisową szczerość osobistej opowieści o przemijaniu.”
Nagroda III Off w wysokości 1000 PLN dla spektaklu „Dzień Dziecka”: „Za odwagę i humor budujące w teatrze przestrzeń takiej szczerości, która może przełamywać emocjonalne deficyty.”
Wyróżnienie Off w wysokości 500 PLN dla spektaklu „Opowieści serca”: „Za najwyższą jakość muzycznej kompozycji i poszukiwanie awangardowej formuły protest songów.”
Wyróżnienie Off w wysokości 500 PLN dla spektaklu „Mity i baśnie ludzkie”: „Za podjęcie twórczego humanistycznego dialogu ze sztuczną inteligencją i badawczą konsekwencją.”
Nagroda Tukan Off Publiczności została przyznana spektaklowi „Dom Bernardy Alby”.
Kapituła im. Aleksandra Bardiniego przyznała Nagrodę – Dyplom Mistrzowski i statuetkę Tukana Kapituły – Ewie Konstancji Bułhak. Nagrodę przekazali przedstawiciele Kapituły: Konrad Imiela i Bartosz Porczyk. Dyplom Mistrzowski jest dziełem Michała Hrisulidisa.
Autorami statuetek Tukanów są Joanna Hrisulidu (projekt) i Dawid Bartoń (wykonanie).
W części wieczoru zatytułowanej „Top wszechczasów, czyli w poszukiwaniu orlego cienia” bawiliśmy się przy kompilacji przebojów lat dziewięćdziesiątych w wykonaniu znakomitych artystów piosenki. W tej części koncertu finałowego wystąpiły: Katarzyna Pietruska, Rafał Derkacz, Krzysztof Suszek, Filip Niżyński, Emose Uhunmwangho, Justyna Wasilewska, Sambor Dudziński i Michał Szpak.
Byliśmy świadkami zabawnej rekonstrukcji „Orła cienia” i dyskoteki z lat 90. Z „Dziewczyną szamana” z cienia wyłonił się Michał Szpak. Znakomite kreacje stworzyli Emose Uhunmwangho i Sambor Dudziński. Zjawiskowo zabrzmiał w ich wykonaniu utwór „Nie ma, nie ma ciebie”. Były także pląsy z publicznością. Na scenie pojawił się Marek Niedźwiedzki w lalkowej formie i olbrzymie marionety Edyty Bartosiewicz, Kasi Kowalskiej i Kasi Nosowskiej.
Artyści zostawili nas z dużą dawką nadziei – „Moja i twoja nadzieja” Edyty Bartosiewicz wybrzmiała na finał. Pozytywna energia udzieliła się widzom 44. PPA.
Oprac. dj ole