Właśnie ukazała się i przyciąga wzrok okładkową czerwienią i rysunkiem wiatraczka, który wywołał skandal społeczny w ubiegłym roku. Płyta z piosenkami z musicalu „Blaszany bębenek” w reżyserii Wojciech Kościelniaka uznanego przez krytyków za spektakl wybitny właśnie weszła na rynek fonograficzny. Wydawnictwo Luna Music postarało się o to, żeby przed 40 edycją Przeglądu Piosenki Aktorskiej widzowie mieli możliwość kupienia w sklepiku Teatru Muzycznego Capitol nowości płytowe.

„Blaszany bębenek”, płyta CD, Wydawnictwo Luna Music
„Blaszany bębenek” na płycie jest produkcją, która świetnie nadaje się dla tych, którzy spektakl widzieli i pozostają pod jego dużym wrażeniem. Słuchając utworów, które wybrzmiewały wcześniej na żywo, odświeżamy wyobraźnię i dajemy sobie szansę na odkopanie z pamięci scen i znakomitych układów choreograficznych.
Płyta podobnie jak cały spektakl utrzymana jest w rytmach „przedwojennych standardów w łobuzerskich, cygańsko-jazzowych aranżacjach”- jak mówi Mariusz Obijalski- kompozytor. Jednak trzeba pamiętać, że piosenki z „Blaszanego bębenka” nie mają charakteru przebojowego. Dobrze się ich słucha, ale bez kontekstu tracą siłę wyrazu. Ratuje je Justyna Szafran śpiewająca piosenkę o czterech spódnicach i Maciej Maciejewski w utworze finałowym na płycie i w spektaklu.
Polecam „Blaszany bębenek” w wersji scenicznej, a potem dopiero na krążku CD. Zmiana kolejności może okazać się nieco rozczarowującym epizodem dla słuchacza.
tekst: Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Luna Music.
Publicystyka:
„Blaszany bębenek” na PIK-u.