Z przyjemnością mola książkowego informuję, że 10 września nakładem wydawnictwa Znak Emotikon ukazała się książka Weroniki Zych „Co ma piernik do wiatraka i inne językowe rozkminy” z zabawnymi ilustracjami Marcina Wierzchowskiego.
O książce i jej autorce czytamy:
O co chodzi twojemu znajomemu, gdy mówi, że znacie się jak łyse konie, mimo że macie włosy? Dlaczego podczas kłótni rodzice twierdzą, że stajesz okoniem, a ty przecież leżysz na kanapie i scrollujesz telefon? I czemu wszyscy chcą zbijać kokosy, skoro arbuzy są sto razy lepsze? Nie masz zielonego pojęcia. Ale w sumie to czemu nie żółtego albo… czerwonego?!
Weronika Zych, znana jako FireVerka, dzieli się w mediach społecznościowych swoją miłością do polszczyzny. Z wykształcenia filolożka, z pasji – odkrywczyni ciekawostek językowych i niezwykłych słów. Pokazuje język od innej strony – nie jako zbiór zasad do zakuwania po nocach, ale jako przygodę, która dzieje się tu i teraz, w rozmowach, żartach i memach.
Lektura „Co ma piernik do wiatraka i inne językowe rozkminy” Weroniki Zych to dobra okazja do zabawy językiem, to frazeologia podana z humorem, to coś, co można czytać przy okazji, bez nadęcia, czy specjalnego przygotowania i bez potrzeby przeczytania całości w proponowanej kolejności. Lekka, przyjemna, inspirująca… może spodobać się młodemu czytelnikowi, który raczej unika tekstu drukowanego. Zabawne ilustracje i wyjaśnienia trudnych słów lub fraz zapisane na marginesach publikacji skutecznie przytrzymują niecierpliwych czytelników przy lekturze. Proponują im wykonanie detektywistycznego zadania z gatunku etymologicznych poszukiwać. Badanie historii słów, szukanie tropów z lupą w ręku może okazać się przygodą na miarę odgrywania kryminalnych zagadek w towarzystwie Sherlocka Holmesa.
Wiedzieliście na przykład, że frazeologizm „zbijać kokosy” zawdzięczamy Bolesławowi Prusowi. „Kokosowy interes” występujący w „Lalce” był pierwowzorem dzisiejszego „zbijania kokosów”. Jeśli nie mieliście o tym zielonego pojęcia, to książka dla Was. Przyjemnej lektur. Jeśli zaś frazeologię i etymologię macie w nosie, to uciekajcie, gdzie pieprz rośnie. Możecie przecież grać pierwsze skrzypce na przykład w arytmetyce mentalnej. Ale to już niech zostanie tajemnicą poliszynela.
Oprac. do
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak.













