Po wakacyjnej przerwie do kalendarza wydarzeń muzycznych wrócił cykl „Przed Premierą”. W jego październikowej odsłonie zobaczyliśmy i usłyszeliśmy Katarzynę Dmoch, absolwentkę PWST we Wrocławiu na wydziale aktorskim, laureatkę nagrody głównej na XXXIII Festiwalu Szkół Teatralnych za role w spektaklach „Wesele” w reż. Moniki Strzępki oraz „Lew na ulicy” w reż. Cezarego Ibera.
Jak czytamy w opisie publikowanym przez organizatora koncertu – Strefę Kultury – Katarzyna Dmoch była związana z teatrem Ecce Homo w Kielcach, w którym można było ją zobaczyć w spektaklach „Padamme, padamme” i „Wybraniec” w reżyserii Marcina Bortkiewicza. Obecnie mieszka i pracuje w Warszawie, gdzie działa jako wolny strzelec w świecie filmowym oraz teatralnym.
Artystka chętnie angażuje się w różne zagraniczne projekty teatralne jakim ostatnio było przygotowanie spektaklu „Frankenstein. The dream of ice and fire” z reżyserem z Chin, w ramach Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego w Szanghaju. W Warszawie natomiast występuje w niezależnym spektaklu pt.” Przebudzenie” reżyserii Marty Malinowskiej.
Od 2018 roku współpracuje także z Teatrem Miejskim w Lesznie.
Prywatnie interesuje się tańcem, contact – improwizacją, jogą i rozwojem osobistym. Uwielbia chodzić po górach i kontemplować w lesie, który pobudza do twórczego myślenia.
Katarzynie Dmoch na scenie towarzyszył pianista Stanisław Łopuszyński. Gospodarzem wieczoru był, jak zawsze, Bogusław Sobczuk. Znakomity konferansjer opowiadał o interpretowanych przez artystkę utworach. Podkreślił różnicę między słuchaniem, a zasłuchaniem. Po „Piosence starych kochanków” Brela szczególnie odczuliśmy tę odmienność. Zapowiadał, że będzie serio i buffo. I tak oprócz piosenek wspomnianego już belgijskiego barda słuchaliśmy fantastycznych interpretacji Kofty, Osieckiej, Krahelskiej, czy Aznavoura. Katarzyna Dmoch redukowała środki wyrazu do pojedynczych fraz, sensów, słów… i osiągnęła efekt najważniejszy – efekt wiarygodności – zaznaczył Bogusław Sobczuk.
Kolejne spotkanie z cyklu „Przed premierą” w listopadzie.
oprac. Dorota Olearczyk
foto: Julian Olearczyk