21 marca pożegnaliśmy ks. Piotra Pawlukiewicza. Jeden z uznanych polskich rekolekcjonistów, był autorem publikacji wydawanych w krakowskim Znaku. Dwa tygodnie wcześniej, pracując nad książką, dzielił się ze swoim redaktorem marzeniem: „Żebym mógł jeszcze kiedyś zrobić moją traskę wakacyjną po górskich szczytach”. Marzenie to niestety nie spełniło się. Pozostawił nam wiele mądrych słów i ostatnią książkę, w której wspomina swoje kapłaństwo i opowiada o ważnych relacjach między księżmi a świeckimi.
„Księża na księżyc! Tylko co dalej?” to ciekawa propozycja na kilka wieczorów. Autor, nie stroniąc od ciętych i błyskotliwych uwag, pisze, jak w każdej sytuacji próbować odkrywać, gdzie leży prawda. Jak dostrzegać dobro – nie tylko tam, gdzie jest ono oczywiste. Mnoży przykłady z życia, które obnażają ludzkie słabości i tłumaczą pewne zachowania. Zabawnie pisze o samochodach, czy sprzęcie muzycznym, który otrzymał pewien wikary od zamożnej ciotki. Najpierw zwracał uwagę, dzielił, potem, właściwie wykorzystywany, zaczął służyć parafianom.
Polscy księża jeżdżą odlotowymi bmw czy może raczej trzymają w garażach wysłużone golfy? Czas wolny spędzają na „branżowych” zabawach czy przeżywają własną samotność w czterech ścianach plebanii? Są tacy i tacy.
Pyta czytelnika czy postawa księdza mówi nam wszystko o tym, jaki jest Bóg? Czy, żeby dziś chodzić w sutannie, trzeba być bohaterem? Czy fajny i życiowy ksiądz to naprawdę najlepszy kapłan, na jakiego możemy trafić? Czy antyklerykalizm jest zły? I jak powinien odnaleźć się w tym wszystkim katolik?
Dobra jest dużo więcej niż myślisz- brzmi hasło przewodnie książki. Ks. Piotr twierdzi, że „w Kościele nie istnieją tematy, o których nie warto mówić. Jeśli ktoś je porusza, to znaczy, że trzeba je wytłumaczyć. Nie możemy nabierać wody w usta”. Książka może okazać się dobrym pretekstem do trudnych rozmów.
oprac. Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak.