Jest we Wrocławiu taka Piekarnia, gdzie nie kupuje się chleba, tylko wzruszenia. Na Kępie Mieszczańskiej, a dokładnie przy ul. Księcia Witolda 62-70 stoi zabytkowy budynek, w którym Instytut Grotowskiego mistrzowsko zainaugurował swoją działalność.
Na nowej scenie studyjnej Instytutu, w byłej piekarni garnizonowej, a teraz Piekarni połączonej z Centrum Sztuk Performatywnych podczas trzech wieczorów można było obejrzeć znakomity spektakl Petera Brooka. „The Prisoner” Brook wyreżyserował wraz z Marie-Hélène Estienne, a wystąpili w nim aktorzy Teatru Bouffes du Nord.
W „The Prisoner” artyści urodzeni w Anglii, Meksyku, Indiach prowadzą widzów przez metaforyczną tkankę przedstawienia w sposób niespieszny. Symboliczna, organiczna scenografia zastępuje całą masę krajobrazów i miejsc. Upływ czasu sugeruje odpowiednio przyciemniane i rozjaśniane oświetlenie. Brzmienie lasu jest stereofonicznym dźwiękiem wydawanym przez aktorów ukrytych za czarnymi przysłonami przestronnej sceny z, przedzierającymi się z tynku, czerwonymi cegłami na wysokich ścianach.
Uniwersalizm opowieści, jej symbolika, alegoryczność, minimalizm … utrzymuje skupienie widzów polsko- i niepolskojęzycznych na najwyższym poziomie. Spektakl jest grany w języku angielskim z polskimi napisami wyświetlanymi w tle sceny.
Aktorzy opowiadają historię człowieka skazanego na karę, którą ma odbyć przed więzieniem, a nie w jego murach. „The Prisoner” zakorzenia w wyobraźni widza motywy zbrodni, kary, winy, skazania, przemocy, miłości. Nikogo nie osądza, a raczej przynosi głębokie wzruszenia.
Wpadłam w objęcia więźnia i więzienia bez murów. Jedno i drugie uobecnili mi aktorzy każdym swoim gestem, ruchem, sposobem patrzenia, przechodzenia…
Teraz trzeba próbować „naprawiać”, żeby móc wyjść z tego mocnego uścisku.
tekst: Dorota Olearczyk
foto: Julian Olearczyk i Dorota Olearczyk