Przed nami kolejne muzyczne spotkania na 54. Wratislavia Cantans / Południe i nadejście nieuchronnego festiwalowego półmetka. Od piątku powoli i regularnie wchodziliśmy w atmosferę różnorodnych wydarzeń, wraz z każdym koncertem w naszej krwi płynęło coraz więcej muzyki i spokoju.
W poniedziałek, Czarna Sala Narodowego Forum Muzyki skupiła nasza uwagę na widowisku teatralno- dźwiękowym. „Baśnie. W poszukiwaniu tożsamości” było koncertem, w którym wystąpiło pięć osób wykorzystujących różne techniki wokalne. Narrator, alt, tenor, baryton rozstawieni w czerech kątach sali, żeby przekazać emocje ukryte w tekście mierzyli się z wyzwaniami oddechowymi i barwowymi aktorskiej improwizacji, niestety bez tłumaczenia na język polski.
We wtorek sześciu mężczyzny w białych szatach, solo i chóralnie układało muzyczną śródziemnomorską mozaikę. Portret Jana Pawła II, z charakterystycznym, pogodnym wyrazem twarzy, przysłuchiwał się chorałom mozarobskim w kolegiacie Świętego Krzyża i Świętego Bartłomieja.
A w czwartek mieliśmy spotkanie z perłą baroku. Muzyka neapolitańskiego mistrza Alessandra Scarlattiego zabrzmiała w barokowych wnętrzach Kościoła Uniwersyteckiego. Przestrzeń doskonale współgrała z polifoniczną muzyką, która pięła się po rzeźbiarsko-malarskim wystroju, wskakiwała na bulwiaste, pozłacane ambony i leciała ku sklepieniu świątyni.
54. Międzynarodowy Festiwal Wratislavia Cantans trwa jeszcze tylko do niedzieli.
oprac. i foto: Dorota Olearczyk
zdjęcie wnętrza Kościoła Uniwersyteckiego przed czwartkowym koncertem.