Marek Koterski powraca na ekrany kin z nowym filmem. „7 uczuć” przedstawia świat przeżyć młodego Adama Miauczyńskiego, znanego widzom z takich filmów jak „Dzień świra”, czy „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”. Tym razem z bardzo bliskiej odległości przyjrzymy się temu, co spotkało Adasia za czasów szkolnych i jak z towarzyszącymi temu emocjami poradzi sobie ten młody chłopak…
Adasia poznajemy, jako doświadczonego mężczyznę, w którego życiu wiele rzeczy poszło nie tak, jak się tego spodziewał. Przyczyny takiego stanu rzeczy Adam upatruje w przeżyciach z dzieciństwa, więc zabiera widza w podróż do szkolnej ławki oraz domu rodzinnego. Adaś, jako młody chłopiec, próbuje oswajać odczuwane emocje jednak z różnym skutkiem. Tytułowe 7 uczuć, to emocje, których doświadczył Adaś, a z którymi do tej pory w pełni nie potrafi współpracować. Dodatkowo, okazuje się, że z tematem radzenia sobie z emocjami mają problem również pozostali jego rówieśnicy. To, co przeżywają bohaterowie nie jest obce również widzom. Razem z bohaterami widz ma szansę przenieść się do swojej szkolnej ławki i na nowo przeżyć swoje dzieciństwo. Dzięki tej historii widz będzie miał okazję spojrzeć na swoje dziecięce przeżycia z innej, dorosłej już perspektywy.
Film zaskakuje formą. Młodych żaków grają dorośli aktorzy. Gra aktorska przekonuje i jest doprecyzowana w detalach. W rolę głównego bohatera wcielił się syn reżysera Michał Koterski. Przy jego boku widzimy plejadę topowych polskich aktorów takich jak Marcin Dorociński, Katarzyna Figura, Andrzej Chyra, Robert Więckiewicz, czy Maja Ostaszewska. Dialogi mają szyk przestawny, co oddaje absurd wielu sytuacji przedstawionych w filmie, a żarty sytuacyjne dopełniają całości obrazu. Na pierwszy rzut oka reżyser bawi się formą, jednak wszystkie zabiegi z nią związane, przyczyniają się do wydobycia głębi przeżyć bohaterów.
Głównym atutem filmu jest jego przesłanie. Jakie? To już pytanie do widza. Każdy z nas weźmie dla siebie coś innego, zupełnie odmiennego, niż jego sąsiad w fotelu obok. Film polecam wszystkim fanom kinematografii Marka Koterskiego. „7 uczuć” to wymagający obraz, który zrozumieć i pokochać będą mogli jedynie prawdziwi fani kunsztu reżysera.
tekst: Zuzanna Kociuga
Recenzja powstałą dzięki uprzejmości Kina DCF