Różnej wielkości piszczałki organowe, czerwony dywan prowadzący do konfesjonału, białe, drewniane ławki – taki obraz widzę wchodząc na widownię Sceny na Strychu Wrocławskiego Teatru Współczesnego. Dość szybko w piszczałkach dostrzegam wychudzonych członków Ku Klux Klanu, a czerwony dywan zamienia się w pierzynę okrywającą nagie ciała w akcie bliskości.
„Czekając na barbarzyńców” we Wrocławskim Teatrze Współczesnym to spektakl w reżyserii Marka Fiedora. To także pierwsza w Polsce adaptacja teatralna thrillera politycznego Johna Maxwella Coetzeego.
W programie czytamy:
Czekając na barbarzyńców to mroczny i metaforyczny spektakl o tym, że każda władza stwarza wizerunek „wroga”, żeby ukryć własną przemoc i okrucieństwo. Marek Fiedor, reżyser i autor adaptacji, pokazuje, że diagnozę literackiego noblisty można odnieść nie tylko do politycznego porządku świata. Rezultatem jest alegoryczne przedstawienie o zniewoleniu, buncie i konformizmie, ale także o potrzebie bliskości w świecie, który zmierza do unicestwienia.
Dziewięćdziesięciominutowe przedstawienie nasyca się treścią i symbolami w harmonijny zachwycająco- przerażający sposób. Realizatorzy i twórcy dokonują zjawiskowych przeobrażeń detali i scenografii spektaklu za pomocą światła, kontekstu, słowa, gestu, stroju… Aktorzy – postaci dramatu – prowadzą nas na wysoki poziom emocji i napięć. Muzyka grana na żywo wśród lasu piszczałek organowych przynosi kolejne skojarzenia. Nagłe rozświetlenia całej sali powodują, że jesteśmy niemymi bohaterami tej przerażającej historii, w której każdy może być katem i ofiarą, oprawcą i męczennikiem, w której chichot historii miesza się z dramatyzmem i tragizmem postaci, w której norma i moralność stawiana jest na głowie i zaczyna być swoi własnym przeciwieństwem.
Konfesjonał dla oprawcy, bliskość w dywanie, mycie stóp w ławie kościelnej… Spektakl „Czekając na barbarzyńców” ma w sobie dużo symbolicznych scen, które na długo postają w pamięci widza. To przedstawienie rekomendowane dla widzów od lat 18, zawiera sceny przemocy, nagości i perwersji, krytycznie odnosi się do religii – takie zapowiedzi znajdujemy w opisie. To także spektakl ważny, symboliczny i wieloznaczny. Plastycznie i metaforycznie obleczony w takie środki wyrazu, które wwiercają się w głowę, jak strzeliste piszczałki organów.
Oprac. do
Fot. Filip Wierzbicki
„Czekając na barbarzyńców”
John Maxwell Coetzee
Realizatorzy
tłumaczenie Anna Mysłowska
adaptacja, reżyseria, scenografia Marek Fiedor
kostiumy Maryna Wyszomirska
muzyka Michał Litwiniec
asystent scenografa Daniel Jaskuła
realizacja światła Daniel Piastowski
realizacja dźwięku Kacper Dubicki
realizacja video Marek Hajduk
asystent reżysera Tomasz Taranta
inspicjentka Katarzyna Krajewit
Obsada
Człowiek zwany Sędzią
Janusz Stolarski (gościnnie)
Imperium
Przemysław Kozłowski
Obca
Magdalena Taranta
Wcielony
Tomasz Taranta
Anioł Strażnik
Dominik Smaruj
Siostra Miłosierdzia
Ewa Niemotko
Barbarzyńca
Michał Litwiniec – muzyka na żywo (gościnnie)
Veritas
Zina Kerste
Premiera Czekając na barbarzyńców” na podstawie powieści noblisty Johna Maxwella Coetzeego miała miejsce 14 grudnia na Scenie na Strychu WTW. Spektakl na podstawie powieści noblisty, Johna Maxwella Coetzeego, zagrany jest też: 15, 17, 18 i 19 grudnia oraz 24, 25, 26 i 28 stycznia oraz 24, 25, 26 i 28 stycznia, a także 12, 13 i 14 marca. Autorem adaptacji i reżyserem spektaklu jest Marek Fiedor.
Oprac. do
Fot. Filip Wierzbicki