Intryga zawiązuje się szybko i sprawnie się komplikuje, jak na wzorcową farsę przystało.Zazdrośni panowie pod płaszczykiem wyjazdu na ryby śledzą poczynania swoich pań. W pokoju hotelowym, spotykają się modele, projektant mody, ochroniarz, mężowie i żony. Oczywiście jedni się przebierają, inni rozbierają, prawie każdy kogoś uwodzi lub jest uwodzony.
Podglądanie, przebieranki, dialogi, w których bohaterowie nie są w stanie się porozumieć, używają, co prawda tych samych słów, ale inaczej je rozumieją- to techniki, którymi budowane jest przedstawienie. Polska homonimia doskonale się tu sprawdza. Interes może być biznesem, sprawą do załatwienia, ale też – w zależności od kontekstu sytuacyjnego – męskim członkiem.
Wrocławski Teatr Komedia słynie ze spektakli, które wchodzą do repertuaru na kilka, kilkanaście sezonów i cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem widzów.
Farsa z domieszką słynnego filmowego przeboju „Pół żartem pół serio” z damską rolą Wojciecha Dąbrowskiego może okazać się hitem w Komedii. Dobre wyczucie rytmu, niezłe pomysły na nadanie postaci charakterystycznego rysu i zdyscyplinowane aktorstwo: męża – Krzysztofa Grębskiego, ochroniarza- Łukasza Płoszajskiego, biznesmena w branży modowej – Jana Kochanowskiego, rozkrzyczanych żon – Beaty Rakowskiej, Marzeny Kopczyńskiej i przystojnego modela – Mariusza Ochocińskiego- do złudzenia przypominającego bramkarza- Wojciecha Szczęsnego, dają dobry efekt sceniczny, niezbędny w farsowych przedstawieniach.
„Damski biznes” Wrocławskiego Teatru Komedia właśnie wszedł na Dużą Scenę WTL-u i jest grany przy pełnej widowni. Spektakl wyreżyserował Wojciech Dąbrowski, scenografię opracował Wojciech Stefaniak, a kostiumy Aleksandra Harasimowicz. Muzykę opracował Paweł Dobosz i Bartosz Pernal.
test: Dorota Olearczyk
foto. z próby prasowej: Julian Olearczyk