Dziesięcioro śpiewaków największych scen operowych świata zaśpiewało podczas Gali Inaugurującej w Operze Wrocławskiej. Mariusz Kwiecień – dyrektor artystyczny Opery Wrocławskiej – na konferencji zapowiadał, że te głosy będą rozbrzmiewały przez cały nadchodzący sezon artystyczny, a Halina Ołdakowska – dyrektor Opery Wrocławskiej – zapewniała, że każdy z solistów wystąpi we Wrocławiu już niedługo w roli Carmen, Toski czy Nabucco… Jest na o czekać. Koncert pobudził apetyty melomanów na kontakt z operowymi tuzami.
Bassem Akkaki- dyrektor muzyczny Opery Wrocławskiej – wyprowadził muzyków z orkiestronu na scenę. Szlachetne, ciepłe brzmienia słynnych arii operowych instrumentaliści grali na oczach spragnionych muzyki słuchaczy. Kanał dla orkiestry został zaślepiony, a proscenium ozdobione kwiatami. Solistki i soliści wykonywali swoje arie stojąc obok dyrygenta lub chodząc tuż za jego dynamicznymi plecami. Galę, a właściwie wszystkie gale (bo koncert był grany kilka razy w ciągu kilku dni), prowadził Grzegorz Chojnowski, który z klasą i wdziękiem zapowiadał solistów, opowiadał o historii gmachu, okraszał swoje zapowiedzi anegdotami, przypominał szczegóły biograficzne artystów. Podczas dwuczęściowego koncertu, odbywającego się w reżimie sanitarnym, zabrzmiało wiele lirycznych i dramatycznym arii.
Znakomicie zaprezentowały swoje wokalne i aktorskie umiejętności: Małgorzata Walewska, Monika Ledzion-Porczyńska, Joanna Zawartko, Lianna Haroutounian i Ekaterina Siurina.
Piotr Buczewski, Szymon Mechliński, Remigiusz Łukomski, Charles Castronovo, Arnold Rutkowski wspaniale odnaleźli się w ariach z oper Verdiego, Rossiniego, Pucciniego, Leoncavalla, Moniuszki, Donizettiego.
Galowy początek sezonu Opery Wrocławskiej daje nadzieje na kolejne wyśmienite propozycje repertuarowe, które warto oznaczyć w kalendarzu wydarzeń kulturalnych jako polecane.
tekst: Dorota Olearczyk
foto. z próby prasowej: Julian Olearczyk i Dorota Olearczyk