Na Scenie Ciśnień w Teatrze Muzycznym Capitol do zobaczenie jest ważne przedstawienie. Spektakl mocno zaangażowany społecznie, osadzony na pniu przemocy, szukający odpowiedzi na pytania o jej korzenie, poruszający gałęzie współwiny i zgody na nią. „Gry wstępne” w reżyserii Wiktora Rubina ze scenariuszem Jolanty Janiczak nie wywróci do góry nogami wizji postrzegania przemocy za pomocą środków teatralnych, ale da nam kilka cennych chwil na refleksję, być może- na otrząśnięcie się i wyrwanie z marazmu i bierności. Może zachęci do konkretnego działania, może uwrażliwi – a to już bardzo dużo jak na możliwości oddziaływania kameralnego spektaklu trwającego nieco ponad półtorej godziny.
„Gry wstępne” są inspirowane prawdziwą historią Gabby Petito i jej chłopaka Briana Laundriego, którzy w 2021 roku wyruszyli w wymarzoną podróż po Stanach Zjednoczonych. Dziewczyna zamieszczała w sieci zdjęcia i filmy, które przyciągały wielu obserwatorów. Obrazy zakochanych na tle przepięknych plenerów wpisywały się w trendy promujące szczęśliwe związki i idealne życie – czytamy w opisie przedstawienia.
Wszystko układało się jak w filmie, do czasu, gdy świat obiegła wiadomość o zaginięciu blogerki, a niedługo później o zniknięciu Briana, aż wreszcie o tragicznym zakończeniu poszukiwań pary. Sprawa wzbudziła ogromne zainteresowanie medialne i nagłośniła temat bagatelizowania przemocy w relacjach partnerskich. 1 lipca 2024 roku na Florydzie uchwalono „Gabby Petito Act”, ustawę, która ma usprawnić reagowanie organów ścigania na przypadki nękania bliskich – pisze Agnieszka Szelega- Kolerska – redaktorka programu spektaklu.
Dalej, rzeczniczka prasowa TM Capitol, dodaje, że spektakl przedstawia losy Patty i Brada, inspirowane głośną sprawą medialną i przygląda się wzorcom miłości, w jakich zostaliśmy wychowani i które zostały nam kulturowo narzucone. Jakie zachowania postrzegamy jako romantyczne, a na które przymykamy oko nawet jeśli są krzywdzące? Jakie formy kontroli są dla nas kompromisami? Co nazywamy miłością, o której śpiewamy? „Gry wstępne” zanurzają publiczność w emocjach, które wzbudzają media społecznościowe nastawione na obserwowanie i bycie obserwowanym. Czy miliony wirtualnych fanów to rzeczywistość, która już na zawsze określiła być albo nie być człowieka w realnym życiu?
Spektakl bierze udział w 31. Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej- czytamy na stronie TM Capitol.
Dla mnie „Gry wstępne” są teatralną niebieską kartą, która daje nadzieję na zmianę, porusza i złości. Spektakl jest też scenicznie i dramaturgicznie przewidywalny. Jego przewrotność polega na zaskakująco ciekawie i zwodniczo odgrywanych rolach. Zachwyt budzi Rafał Derkacz w roli subtelnego chłopca, który potrafi udusić i Katarzyna Pietruska, której matczyna delikatność i opiekuńczość w nieoczywisty sposób wspiera zbrodnię. Chór trzech pań (Helena Sujecka, Katarzyna Granecka, Julia Wrona) i trzech panów (Bartosz Picher, Michał Zborowski, Hubert Michalak) komentujących i oglądających zdarzenia, ubranych w ciekawe kostiumy projektu Marty Szypulskiej, przywołuje skojarzenie z greckimi tragediami. Dobrze się słucha muzyki granej na żywo przez Krzysztofa Kaliskiego i piosenek zaśpiewanych i zagranych przez delikatnego zbrodniarza.
Scena kulminacyjna staje się poruszającą wiwisekcją, która wciąga widzów w miękkie oparcia bezpiecznych foteli zanim rozlegną się końcowe brawa.
oprac. do.
fot. Łukasz Giza| mat. organizatorów