Południe, śnieżna niedziela, Narodowe Forum Muzyki gości młodszych i starszych melomanów. Godzina zarezerwowana raczej na leniwe spacery lub spokojny odpoczynek przy długim weekendowym śniadaniu nie jest jednoznacznie urządzona. Bywają tacy, którzy zamiast do kościoła – lub w drodze z, albo przed – przychodzą do NFM. Okazuje się, że w samo południe można spędzić tu czas twórczo, inspirująco i zachwycająco, bez obawy, że słynny, westernowy szeryf będzie zakłócał dźwięki instrumentów strzałami z rewolweru. O godzinie dwunastej w południe Centrum Edukacyjne NFM proponuje muzyczne poranki dla najmłodszych, a pół godziny później można, na przykład, wsłuchiwać się w dźwięki gitar klasycznych uczestnicząc w kameralnym koncercie znakomitych muzyków.
Dwunastego stycznia w Sali Kameralnej NFM wystąpili Krzysztof Pełech, Robert Horna i Wojciech Pruszyński. Koncert na dwie gitary i fortepian był znakomitym muzycznym początkiem roku. Program pod tytułem „Hiszpańskie Matinée” skusił wielu melomanów, który szczelnie zapełnili salę. Artyści zarażali publiczność swobodną atmosferą, zabawnie i rzeczowo komentowali utwory, nowe aranżacje znanych kompozycji grali z lekkością i z improwizacyjnym polotem. Problem z piłowanym w trakcie zapowiedzi paznokciem i niezadowolenie ze strojenia gitary nadały koncertowi charakter niepowtarzalności.
Bezpośredni kontakt z muzyką i artystami, a szczególnie w NFM, nie zastąpi słuchanie nawet najlepszej jakości nagrania. Zapis chwili, uśmiech, grymas twarzy artysty, pomyłka artykulacyjna, fraza cytowana z innego utworu buduje teść i sens prezentowanej właśnie kompozycji, która za każdym razem grania na żywo staje się innym utworem, zyskuje walor niepowtarzalności, oryginalności. „Hiszpańskie Matinée” na dwie gitary i fortepian było takim właśnie zapisem magii chwili i oczarowaniem stylem wykonawczym artystów.
W leniwe niedzielne południe muzycy zaprezentowali szeroki przekrój literatury muzycznej– od brazylijskiej bossa novy, przez temperamentne Libertango Astora Piazzolli aż po dzieła ikon jazzu – Chicka Corei oraz Keitha Jarretta. Gitarzystom towarzyszył pianista Wojciech Pruszyński.
Krzysztof Pełech i Robert Horna koncert rozpoczęli w duecie subtelnymi dźwiękami utworu Celsa Machada – brazylijskiego wirtuoza gitary, którego twórczość łączy w sobie wpływy muzyki afrykańskiej i europejskiej z wyraźnym zwrotem w stronę jazzu. Repertuar wzbogacili opus magnum kultowej brytyjskiej grupy Queen – Bohemian Rhapsody autorstwa jej lidera, Freddiego Mercury’ego.
Nie obyło się bez bisów. Asturias Albeniza w aranżacji na dwie gitary klasyczne i fortepian zabrzmiało brawurowo. A Roma Amigo nastrojowo pożegnała z artystycznym, kojącym, porannym spotkaniem w NFM.
Warto dodać, że Krzysztof Pełech i Robert Horna tworzą jeden z bardziej charyzmatycznych duetów gitarowych w Polsce. W zakresie ich muzycznych zainteresowań mieści się klasyka, jazz, folklor hiszpański czy argentyński. O płytach artystów i koncertowych planach można przeczytać w naszym serwisie – https://pik.wroclaw.pl/?s=horna+pełech
Program:
Machado Sambalanço
R. Towner If (oprac. R. Horna)
U. Rocha Meio do caminho
F. Mercury Bohemian Rhapsody (oprac. R. Horna)
Towner Duende* (oprac. R. Horna, K. Pełech, W. Pruszyński)
Ch. Corea Spain* (oprac. R. Horna, K. Pełech, W. Pruszyński)
K. Jarrett Innocence* (oprac. R. Horna, K. Pełech, W. Pruszyński)
A. Piazzolla Libertango* (oprac. R. Horna, K. Pełech, W. Pruszyński)
+ bisy
Wykonawcy:
Krzysztof Pełech – gitara
Robert Horna – gitara
Wojciech Pruszyński* – fortepian
Fot. mat. pras.
Oprac. do.