Tuż przed świętami wpadła mi w ręce książka o sprzątaniu. Ochoczo wzięłam się za nią naiwnie sądząc, że kurz między deskami w podłodze przestanie mnie obchodzić. Okazało się, że wystarczyło umieścić go w kategorii spraw ważnych, ale nie pilnych i już życie stało się prostsze. Leży sobie tam, gdzie leżał, w odległej perspektywie mam jego wyrzucenie z domu, ale wrodzona gościnność nie pozwala mi, na razie, na takie faux-pas. Czytam zatem z nim i w nim „Jak czerpać radość z pracy” Marii Kondo i Scotta Sonensheina. Do czego zachęcam i Państwa.

„Jak czerpać radość z pracy” Marii Kondo i Scotta Sonensheina, Wydawnictwo Muza
Marii Kondo rewolucjonizowała myślenie o sprzątaniu. Jej pierwsza książka „Magia sprzątania” sprzedała się w ponad 12 milionach egzemplarzach na całym świecie. Dzięki autorskiej metodzie KonMari tysiące ludzi zaprowadziło porządek i radość w swoich mieszkaniach oraz życiu. Japońska guru porządkowania teraz postanawia uprzątnąć bałagan nie tylko w naszych domach, ale również w pracy i naszym podejściu do niej. „Jak czerpać radość z pracy” jest w księgarniach od 10 marca.
Metoda KonMari ma dwie wyróżniające ją cechy: jest prosta, ale skuteczna, i wykorzystuje unikatowe kryterium selekcji – wybieranie tego, co daje nam radość. Dlatego do pracy nad książką autorka „Magii sprzątania” zaprosiła Scotta Sonensheina – psychologa organizacji oraz wykładowcę biznesu na Rice University. Sonenshein w oparciu o najnowsze badania pokazuje, jak możemy osiągnąć sukces i odnaleźć satysfakcję w pracy, lepiej wykorzystując to, co już mamy – zarówno jeśli chodzi o umiejętności i wiedzę, jak również przedmioty materialne.

„Jak czerpać radość z pracy” Marii Kondo i Scotta Sonensheina, Wydawnictwo Muza
Autorka zachęca czytelnika do zastanowienia się nad tym, czy potrafi wypracować korzystny dla siebie kompromis, czy stwierdza, że ma trudności w podejmowaniu decyzji, czy dba o to, aby codziennie zrobić coś, co sprawia mu radość, czy potrafi podzielić swoje zadania na mniej ważne i te naprawdę istotne, czy wciąż ma mnóstwo zaległej elektronicznej korespondencji, niezależnie od tego, jak często sprawdza pocztę, czy jego biurko jest zawsze zasypane stosami dokumentów, czy jego telefon pełen jest niepotrzebnych aplikacji, których i tak nie używa?
Rozwiązaniem tych problemów ukrytych w pytaniach są porządki. Nie tylko na biurku, ale we wszystkich zawodowych aspektach.
Oj przeczuwam, że po lekturze poradnika, mój zadomowiony kurz będzie musiał mnie opuścić.
Autorka pisze, o najnowszych badaniach, które dowodzą, że nieuporządkowane otoczenie to obciążenie dla mózgu. Proponuje, żeby sfotografować przedmiot, a potem go wyrzucić. Zachęca, żeby przed rozpoczęciem pracy uporządkować biurko, wytrzeć klawiaturę, kable, nogi od stołu, przetrzeć blat zwilżoną szmatką o ulubionym zapachu… i wywołać w sobie poczucie wdzięczności, że to wszystko co mam jest sprawne itp. Można nie myśleć o tym, jak o sprzątaniu, ale jak o aranżacji wnętrz. Pisze także o skutecznym porządkowaniu sfery cyfrowej i o tym, żeby nie mylić spraw pilnych z ważnymi.
Podkreśla, żeby nie rezygnować z zajęć, które się kocha, aby zapracować na nagrodę, której się nie ceni.
Poradnik „Jak czerpać radość z pracy” Marii Kondo i Scotta Sonensheina inspiruje i skutecznie rozświetla przykurzoną codzienność.
oprac.d.o.
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Muza.