Miejsce: Zaklęte Rewiry, czas: 22 marca g. 19:00, mile widziani – goście w strojach z lat 20. i 30. XX wieku. Nie zapewniamy miejsc siedzących.
Takie informacje szczegółowe znajdujemy na stronie wydarzenia. Tak, to cały czas trwa 39. PPA. Czwartkowa odsłona festiwalowa przeniosła nas w urokliwe stylistycznie czasy przedwojenne. A miejsca siedzące, przy scenie, chyba zajęły owady z plakatów Ryszarda Kai, bo publiczność wolała podrygiwać wdzięcznie. Niektórzy siedzieli przy stolikach w wystylizowanych kostiumach, było teatralnie i muzycznie, jak na Przegląd Piosenki Aktorskiej przystało.
W zapowiedzi koncertu czytamy: Przedwojenny polski jazz… Było takie zwierzę, dziś już zapomniane, po którym zachowały się nieliczne ślady, przykryte wiórami dziarsko heblowanego w latach 50. i 60. swinga i modern jazzu, z których wyrosła późniejsza potęga tego, co znamy jako światowej sławy Polish Jazz. Ale wcześniej… Wcześniej do jazzu tańczyło się w modnych i drogich lokalach Warszawy, Lwowa, Wilna. I mało kto ten jazz nazywał jazzem. Szlagier gonił szlagier. Śpiewali je popularni aktorzy, a pisali najwybitniejsi kompozytorzy epoki (Henryk Wars, Jerzy Petersburski, bracia Goldowie), zaopatrzywszy się w płyty z USA i Berlina, będącego wówczas europejskim sercem rozrywki. „Jazzowe” piosenki brzmiały w filmach, kabaretach, rewiach.
W świat swingu podczas „Nocy w Wielkim Mieście” zabrał nas Jazz Band Młynarski – Masecki. Takiej potańcówki jeszcze publiczność PPA nie widziała. Marcin Masecki i Jan Emil Młynarski świetnie bawili się przedwojenną manierę jazz-bandu. Całe przedsięwzięcie skupili wokół Adama Astona –przedwojennego śpiewaka rozrywkowego oraz Henryka Warsa – przedwojennego pianisty, aranżera i kompozytora. Gościnnie wystąpiła reżyserka sobotniej i niedzielnej Gali – Agnieszka Glińska – z doskonałą interpretacją utworu „Nikt tylko ty”.
Po grupie Młynarskiego niektórzy czmychnęli po angielsku, żeby popląsać w zaciszu domowym. Inni zostali na koncercie zespołu muzyczno-performerskiego Natty Congeroo and the Flames of Rhythm. Ponoć owady Kai też zaczęły pląsać w przedwojennym stylu.
tekst: Dorota Olearczyk
foto: Julian Olearczyk i Dorota Olearczyk