Jest: Jarek, Igor, Viki, Janek, Zuzanna, Justyna, Michał, Zofia, Julia, Kalina, Mateusz, Kamil, Kuba, Kacper, Ignacy, Piotr, Oskar,Milena, Maja, Aleksandra, Natalia, Hania, Emilia, Kornelia, Tymon, Anna, Oliwia, Ola, Władysław, Kira, Iga, Inga, Maciej, Szymon… Zabrakło cierpliwości do odczytania imion? A to zaledwie skromny procent tych wpisanych w Księgę imion, z której pomysły czerpią rodzice pokolenia Y. Pokolenia, które w widełkach, tak jak charakteryzująca je samogłoska Y. Gdzieś między otwarciem a przymknięciem, wysokością a pochyleniem, ustami a…. nosem (puchar zostawmy Rodziewiczównie).
Justyna Suchecka w swoich opowieściach zderza się z powszechnym pejoratywnym Ech, ta straszna dzisiejsza młodzież… Prawda, są straszni. Pozytywnie straszni, bo pokazują dorosłym, że ci zapędzili się w zapatrzeniu na Różewiczowskie ludożercze ja, mnie, mój, moje.
W znudzeniu konsumpcjonizmem świata Ygreki odnajdują sens i siłę. Poznajcie ich! Zauważcie!
Dobrej lektury!
tekst: Eber
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak.