Tym razem jednak kompozycje Komedy brzmiały nieco inaczej niż na albumie, który Możdżer nagrał 13 lat temu. Melodii zagranych z tak typową dla Możdżera perlistością i lekkością było jak na lekarstwo. W miejsce romantycznych a nawet lirycznych brzmień weszły bardzo mocne, dramatyczne i często bardzo mroczne dźwięki. Wyraźne zwłaszcza w utworze Nighttime Daytime Requiem. Muzyka złagodniała tylko na chwilę w utworze „Moja Ballada”. Także utwór Swantetic zabrzmiał tego wieczoru bardziej drapieżnie niż zazwyczaj.
Zresztą to w jazzie jest typowe i fascynujące zarazem, że za każdym razem kompozycje jazzowe brzmią nieco inaczej. Zależą od nastroju chwili, synergii między muzykami oraz publicznością, są odpowiedzią, komentarzem na tu i teraz. Odzwierciedleniem przeżyć, stanu ducha artysty. I za tę niejednoznaczność, różnorodność, zaskakujące i wzbogacające improwizacje właśnie kochamy jazz.
Artysta zagrał także skomponowany przez tragicznie zmarłego pianistę Mieczysława Kosza, utwór „Przed Burzą”. Historię tego niezwykłego muzyka mieliśmy ostatnio okazję śledzić w filmie „Ikar. Legenda Mietka Kosza”, do którego piękną muzykę napisał Możdżer.
Na bis artysta zagrał utwór Jana A.P. Kaczmarka. Oddał w ten sposób hołd wielkiemu polskiemu kompozytorowi, o którego śmierci właśnie się dowiedzieliśmy. Jan A.P. Kaczmarek był autorem muzyki do kilkudziesięciu filmów. Za jeden z nich, Finding Neverland (Marzyciel), w 2005 roku zdobył Oskara. Partie fortepianowe w tej oskarowym ścieżce dźwiękowej grał właśnie Leszek Możdżer. W kompozycję Jana A.P. Kaczmarka Możdżer wplótł liczne improwizacje a także fragmenty Etiudy Rewolucyjnej, która dodała koncertowi dramaturgii i podniosłości.
Leszek Możdżer – fortepian
21.05.2024, Wrocław
Teatr Muzyczny Capitol
Tekst i zdjęcie: Krystyna Kubacka-Góral