Maja Kleszcz na 42.PPA zaprosiła nas do bezpiecznego, intymnego pokoju. Nie chcieliśmy z niego długo wychodzić, choć był klaustrofobicznie mały. Pomalowała nasze sny. Biegliśmy z nią przez mróz i upał/ przestrzeń i czas. O świcie zabrakło nam łez. Na bis krzyknęliśmy zgodnie najważniejsze to być silnym/ Wicher silne drzewa głaszcze hej.
Maja Kleszcz z zespołem zaproponowała zjawiskową interpretację bluesowych przebojów. Zaprosiła nas do niewielkiego pokoju, w którym oprócz grających muzyków animacje na żywo tworzył Mariusz Wilczyński. Rwał kartki i rysował postaci, zalewał je czarnym tuszem… Oprócz niego na tle regału z książkami, przy lampie z abażurem improwizowali kontrabasista, saksofonista, gitarzysta i perkusista. Słowa, interpretacja, muzyka i rysunki stworzyły spójny, poetycki, bluesowy spektakl muzyczny.
Teksty Bogdana Loebla wybrzmiały z nową, odświeżoną siłą przekazu. Duże wnętrze Piekarni zamieniło się w kameralną przestrzeń, w której magicznie brzmiały słowa piosenek śpiewanych kiedyś przez Tadeusza Nalepę czy Mirę Kubasińską. Nuciliśmy z Mają Kleszcz „O świcie zabrakło mi dziś łez/ O świcie skończyły mi się łzy”, „słońce liże nasze twarze/promieniami kuje nas” , „Nie odtrącaj mej ręki/Nie nie odpychaj mnie/Z jednym skrzydłem jak kamień spadnę bo/Bo jedno skrzydło nazbyt słabe żeby unieść się”…
W teatralnym koncercie wystąpili: Maja Kleszcz- śpiew, Wojciech Krzak – gitary, Adam Skrzypek – kontrabas, Sebastian Skrzypek – perkusja, Michał Łuka – saksofon. Gościem specjalnym tworzącym animacje na żywo był Mariusz Wilczyński. Tekst piosenek napisał Bogdan Loebl, muzykę skomponował Tadeusz Nalepa i Wojciech Krzak, całość wyreżyserował Cezary Studniak.
Maja Kleszcz i Wojtek Krzak obchodzą 20-lecie pracy twórczej, a w przygotowaniach jest płyta „B.L.UES”. Jeśli będzie równie dobra jak koncert podczas 42. PPA to zapowiada się uczta muzyczna.
oprac. do.
foto: jo i do