Michał Bajor przyjechał do wrocławskiego Impartu z przebojami włoskimi i francuskimi, żeby zaprezentować utwory z premierowej płyty „Kolor Cafe”. Artysta zaprezentował się w odsłonie z sekcją rytmiczną. Publiczność zdawała się wykazywać duże przywiązanie do starych, dobrych mistrzowskich przebojów i nowy materiał oklaskiwała jakby z odrobiną tęsknoty za kompozycjami Włodzimierza Korcza.
Swoje muzyczne francusko- włoskie fascynacje Michał Bajor ujawnił w kilkunastu utworach, wśród których znalazły się znakomite interpretacje piosenek z repertuaru m.in. Dalidy, Gainsburga, Piaf, czy Aznavoura.
Do prawie wszystkich piosenek polskie teksty napisał Rafał Dziwisz (krakowski aktor, który jest także autorem tekstów piosenek m.in. do znakomitych musicali w reżyserii Wojciecha Kościelniaka „Mistrza i Małgorzaty” oraz „Lalki”).
Artyście towarzyszył zespół akompaniatorów gających na gitarze akustycznej, elektrycznej i basowej, fortepianie i gitarze elektro-klasycznej z sekcją rytmiczną w składzie. Czasem odnosiłam wrażenie, że fortepian i gitara elektro-klasyczna wystarczyłyby do pełni odbioru oryginalnych interpretacji. Michał Bajor ma w sobie tyle naturalnego pulsu, że znakomicie zabrzmiałby bez rozbudowanego instrumentarium, albo chociaż z wyciszoną nieco sekcją elektryczno – rytmiczną. Artyście wyraźnie sprzyjają klasyczno- akustyczne dźwięki, barwy i kolory, choć warto podkreślić, że muzycy byli bardzo sprawni i improwizowali z wprawą.
Sceniczny wizerunek aktora i piosenkarza w projekcie „Kolor Cafe” jest nieco bardziej rozkołysany. Zmienia on marynarki, które barwą nawiązują do kolorów flag Włoch i Francji. Parodiuje siebie z wczesnej młodości. Anegdoty i wspomnienia o artystach śpiewających piosenki w oryginale wplata w koncertową dramaturgię. Śpiewa nastrojowe ballady i filuterne piosenki w stylu buffo. Znakomicie brzmią nieoczywiste interpretacje „Bez sił ballada”, „Tico tico”, „Bella Ciao”, czy „Komedianci” i „By nie być w życiu sam”.
Mistrz piosenki aktorskiej słucha potrzeb publiczności i czując podskórnie, że domaga się ona Korcza, śpiewa fragment „Nie chcę więcej, twoje serce do życia wystarczy…” w języku obcym, czym wzbudza aplauz i owacje na stojąco.
tekst i foto: Dorota Olearczyk