„Miejski ptasiarz” w reżyserii Weroniki Szczawińskiej to kontemplacyjna opowieść o naturze wystawiana dla kilkudziesięciu osób na Scenie na Strychu we Wrocławskim Teatrze Współczesnym. Inspiracją do stworzenia spektaklu była lektura książki brytyjskiego obserwatora ptaków, popularyzatora wiedzy o przyrodzie, entuzjasty ornitologii.
Szarości i zielenie, otwarta przestrzeń, widzowie uczestniczący w podglądaniu ptaków, dźwięki jak z Tuwimowskiego ptasiego radia…- to i dużo więcej niesie ze sobą premierowe przedstawienie Wrocławskiego Teatru Współczesnego.
„Miejski ptasiarz” skomponowany został z obserwacji ptasich zachowań, dźwięków i relacji człowieka z naturą. Uczestniczymy w nim jak w performerskim zdarzeniu, bez możliwości bezpiecznego usadowienia się w objęciach ciemności charakterystycznej dla przestrzeni widowni. Siedzimy na scenie okalając jej owal, w centrum dzieje się akcja. Reflektory sceniczne oświetlają całą przestrzeń równomiernie. Widzimy reakcje innych widzów i wchodzimy w bliskie kontakty z aktorami, którzy podają nam lornetki lub patrzą oko w oko jak zadziwione gołębie.
Twórcy spektaklu dawkują nam ciekawe, niecodzienne doznania, wydawałoby się, że niedostępne dla konwencjonalnego widza teatralnego, a jednak…
Otóż realizatorzy „Miejskiego ptasiarza” widza traktują jak obserwatora natury i słuchacza symfonii ptasich treli i gulgotów. Pokazują szalone parkowe obyczaje wron siwych i kawek. Dają okazję do zachwytu nad różnorodnością ptasich zwyczajów i czas do zastanowienia się nad ludzkim wpływem na ekosystem.
Okazuje się, że amatorskie podglądanie pustułek, kowalików, dzięciołów zielonych, kawek i wron siwych może okazać się bardzo satysfakcjonującym zajęciem dostępnym dla mieszczucha, teatromana, a nie tylko wytrawnego ptasiarza. Obserwacja ptaków ze swoim wolnym rytmem i kapryśną dynamiką może przyczynić się do innego postrzegania otaczającej nas rzeczywistości.
W spektaklu występują, a raczej udanie wcielają się w patki lub manifestują swój zachwyt nad kręgowcami w formie monologu: Miłosz Pietruski, Anna Kieca, Paulina Wosik, Mariusz Bąkowski, Anna Błaut, Krzysztof Boczkowski i Jerzy Senator.
Tak kontemplacyjnego spektaklu na Scenie na Strychu jeszcze nie było. Koi nerwy, wycisza i delikatnie kłuje ego, harmonijnie splata człowiecze i ptasie zwyczaje.
tekst: Dorota Olearczyk
foto: Julian Olearczyk