Zakończenie 5. Przeglądu Teatru Nowego dla Dzieci odbyło się w iście musicalowym stylu. Z „Polską 120” w reżyserii Martyny Majewskiej, znanej z „Plamy” i „Yemai. Królowej mórz”, do Wrocławia przyjechali aktorzy Teatru Lalki i Aktora z Wałbrzycha. Muzyczny spektakl przygotowali na podstawie 120 klisz fotograficznych z lat 1947 – 1952 odnalezionych na strychu walimskiej kamienicy. Kiedy pasjonaci historii zaopiekowali się znaleziskiem, na czarno – białych zdjęciach ukazał się świat, którego już nie ma. Autorem fotografii był pierwszy powojenny osadnik Walimia Filip Rozbicki – nieżyjący już organista kościelny.
„Polska 120” to spektakl zmontowany z piosenek i zdjęć. W stylistyce i formie przypomina realizacje przygotowywane na Przegląd Piosenki Aktorskiej. Tu każda fotografia staje się przyczyną do opowiedzenia osobnej historii. Słuchamy hipnotyzującej piosenki o dziewczynce w stroju diabełka; o ludziach, których należy się bać; o lesie, w którym śmierdzi i można znaleźć w nim złoty ząb; o białym misiu, który jest atrakcją zakładu fotograficznego; o wojnie, która nadejdzie i tak; o dzieciach, które przeżyły; masowych samobójstwach i przemyśle lnianym … Poznajemy nawet przepis na drinka i tajemnicę dancingu.
W utworach pojawiają się ludzie, miejsca, krajobrazy, emocje, kształty, przedmioty, a w warstwie wizualnej czerń i biel, czasem błękit wideo- projekcji.
Na początku aktorzy w białych kostiumach na scenę wchodzą z widowni, zachęcani przez fotografa do pozowania do zdjęcia zbiorowego. Potem, niektórzy widzowie zostają naznaczeni ziemią wojny, znaki widoczne będą na koszuli i przedramieniu po zakończonym spektaklu. Biel kostiumów aktorów nakładała się na biel scenografii przedstawiającej studio fotograficzne. Za jednym z ekranów-zasłon, schowany jest czteroosobowy zespół muzyczny: Żenia Betliński, Michał Bocek, Dawid Majewski i Bartek Miarka. Muzyka grana przez nich na żywo, to zdecydowanie walor przedstawienia.
„Polska 120” to ciekawy spektakl muzyczno – wizualny, który warto zobaczyć i posłuchać nie tylko w Wałbrzychu. Jego lokalność za sprawą realizatorów i aktorów zyskuje wymiar uniwersalny.
tekst: Dorota Olearczyk
foto: Julian Olearczyk i Dorota Olearczyk