W narkotyczne, oniryczne uniesienie wprowadził widzów 45. PPA Jan Emil Młynarski z zespołem w środę, późnym wieczorem w Imparcie. Wdychaliśmy opary przedwojennego szyku podanego w rytmie nieśpiesznego tanga i walca, w aranżacji na orkiestrę dętą i perkusję, z charakterystyczną frazą rodem z warszawskich kapel podwórkowych. W czwartek rano pławiliśmy się jeszcze w oparach artystycznych wrażeń oraz – wyszukanych w archiwach przez pomysłodawcę projektu – słów i dźwięków, opowiedzianych przez lidera Warszawskiego Combo Tanecznego historii.
W koncercie wystąpili:
Jan Emil Młynarski (śpiew, perkusja)
Brass Federacja: Piotr Wróbel (suzafon, aranżacje), Maurycy Idzikowski (trąbka), Artur Jargiło (trąbka), Szymon Białorucki (puzon), Bartek Łupiński (puzon), Marek Michalec (waltornia), Aleksandra Radwan (chórek), Irena Kijewska (chórek), Maciej Starnawski (chórek)
W programie wydarzenia czytamy:
„Szukając melodii, badając życiorysy, historię, tradycję, fonografię i dorobek poszczególnych artystów, siłą rzeczy tworzyłem zbiory tematyczne – wspomina Jan Emil. – Po tangu „Morfina”, natrafiłem na walce „Opium” i „Kokaina”. A potem na kolejne piosenki z lat 30. Postanowiłem przywrócić je do życia.”
Formalnym kluczem zbioru dziewięciu nowych wersji starych szlagierów jest – oprócz charakterystycznej maniery wokalnej Młynarskiego – mało liryczne brzmienie trąbek, puzonów, waltorni i suzafonu.
Oprac. i fot. do