Końcówka sezonu artystycznego 2024/2025 we Wrocławskim Teatrze Współczesnym należała do przejmującego spektaklu granego na Dużej Scenie utkanego głównie ze słów wrzuconych w otoczenie kartonowej rzeczywistości.
Sztukę „Un-packing” napisał migrant Mikita Iłynczyk, a jedną z ról w przedstawieniu zjawiskowo odgrywa uchodźca polityczny, Kirył Masheka. „Un-packing” w reżyserii Katarzyna Kalwat to przedstawienie ważne i trudne w odbiorze, bo nasycone gęstą siecią tekstu. To spektakl trwający ponad dwie godziny bez przerwy, naszpikowany monologami i dialogami postaci zakorzenionych w traumach dzieciństwa i swoich przodków. Twórcy i realizatorzy poddają udanej próbie proces weryfikacji i dekonstrukcji historii rzezi na Podlasiu z 1945 roku, w której losy Polaków i Białorusinów połączyły się ze sobą w dramatyczny sposób.
W zapowiedziach czytamy, że „Un-packing” to spektakl z pogranicza teatru dokumentalnego i futurologii politycznej. Twórców zainspirowała książka pt. „Kamienie musiały polecieć. Wymazywana przeszłość Podlasia” Anety Prymaka-Oniszk opowiadająca o doświadczeniach białorusko-prawosławnej mniejszości w Polsce. Katarzyna Kalwat i Mikita Iłynczyk wykorzystują w swoim przedstawieniu fragmenty tego reportażu.
W warstwie dramaturgicznej mamy taką oto sytuację.
Jest 2029 rok. Ekipa programu telewizyjnego „Nasz dom. Wasz dom” odwiedza lewicową kandydatkę do Europarlamentu, która zaprosiła do siebie uchodźców z Białorusi. Przestrzeń mieszkania polityczki tworzą kartonowe siany, krzesła, stół i okiennice. Jesteśmy świadkami wylewania się z postaci nacjonalistycznych i radykalnych poglądów. Elementy humoru, pozwalają odpocząć od niezwykle trudnych w odbiorze wątków.
Życie na kartonach okazuje się kruche, łatwo można je zniszczyć, ale też łatwo można byłoby zburzyć ściany, które utrudniają bliskość i zrozumienie. Bohaterowie zmagają się z zamknięciem, zasklepieniem w smutku, cierpieniach, melancholii, w zaciekłości, nienawiści, obwinianiu, agresji i lękach. Czy oblewanie się jadem z przeszłości i szukaniem winnych przyniesie im ukojenie w codzienności?
„Un-packing” we Wrocławskim Teatrze Współczesnym jest koprodukcją z Teatrem Dramatycznym im. Gustawa Holoubka w Warszawie aktorsko znakomicie poprowadzonym, dramaturgicznie przejmującym.
W październiku, po przerwie wakacyjnej, wznowienie tytułu. Warto zapisać propozycję WTW w swoim kalendarzu wydarzeń kulturalnych z dopiskiem – ważne, do nadrobienia. A przed przedstawieniem porządnie się wyspać i zjeść kolację, bo ciężar historii może okazać się przytłaczającym, nieco osłabiającym doświadczeniem, wymagającym dużej siły, żeby unieść kartony z traumami historii i z wizją tego, do czego doprowadziło ich rozpakowanie.
Oprac. do
Fot. Filip Wierzbicki