„Ogród rozkoszy ziemskich”- tryptyk niderlandzkiego malarza Hieronima Boscha, zwykle, od pierwszego wejrzenia rozbudza wyobraźnię oglądacza. Jedni widzą w nim przedstawienie grzechów głównych inni aluzje do herezji. „Ogród rozpaczy ziemskich” to debiut prozatorski gwiazdy hiszpańskich mediów, dziennikarki i pisarki. Czy korespondencja sztuk okaże się atutem książki?
Gra słów, zamiana jednego słowa w podobnie brzmiące, ale o przeciwnym znaczeniu może wywrócić świat do góry nogami. Jak nie umiesz chodzić na rękach to upadasz, czołgasz się, „taki pejzaż trzeba pełzać” (napiszę za Jonaszem Koftą). Jak autorka powieści „Ogród rozpaczy ziemskich” każe chodzić swoim bohaterom- na rękach czy na głowie? Czy dodaje im otuchy i siły, żeby wstali w poniedziałek z łóżka? Przeczytacie? Jeśli nie chcecie- nie musicie. I to jest piękne.
Jeśli jednak zdecydujecie się na lekturę to dotkniecie świata Marisy, głównej bohaterki, która mieszka w modnej dzielnicy Madrytu, ma kreatywną pracę w agencji reklamowej. W dzień odwiedza Muzeum Prado, wieczorami sączy wino na balkonie. Z sąsiadem Pablem spotyka się na niezobowiązujący seks. Z Eleną wspomina szalone czasy studiów.
Gdy znika jej koleżanka, leki uspokajające i filmy na YouTubie przestają działać. Zakupy w Carrefourze nie przynoszą ulgi. I już tylko wizja rzucenia się pod samochód brzmi jak obietnica wiecznych wakacji.
Tak debiutancką powieść Beatrizy Serrano zapowiada wydawnictwo Znak:
Ogród rozpaczy ziemskich to opowieść o pustce, która potrafi rozgościć się w samym środku „idealnego” życia. O tym, co ukryte za filtrami Instagrama i sztucznymi uśmiechami. I o tym, jak blisko jest od perfekcyjności do kompletnego zagubienia.
Czy tytułowa zabawa słów i nawiązanie do malarstwa Hieronima Boscha jest w stanie uratować historię przed banalnością i naiwnością? Przeczytajcie i osądźcie sami. Czyta się szybko. Są fragmenty humorystyczne. To takie życie pokolenia Y w pigułce. Łykasz i jesteś w innym świecie.
Oprac. do
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak.