Zwłaszcza, że wrocławianie kochają swoją Honorową Obywatelkę.
Spotkanie przeniesiono więc do Narodowego Forum Muzyki. Tak jak przewidziano, tłumy były nieprzebrane. Kolejka po wejściówki ustawiła się na długo przed otwarciem kas. Niestety, co najmniej połowa chętnych musiała odejść z kwitkiem.
Zabrakło dla nich miejsc nawet w największej sali koncertowej NFM. Pomocne okazały się telebimy, na których publiczność przybyła na Plac Wolności przed gmachem Narodowego Forum Muzyki, mogła na bieżąco śledzić przebieg spotkania z Olgą Tokarczuk.
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, gratulując Oldze Tokarczuk Nobla i wręczając klucze do miasta, podkreślił, że w uznaniu za jej kunszt literacki, ceniony zarówno przez czytelników, jak i krytyków, a także promowanie Wrocławia oraz Dolnego Śląska, Wrocław nadał jej honorowe obywatelstwo zanim została Noblistką.
Pisarka, bardzo wzruszona skromnie przyznała, że wciąż z trudem dociera do niej fakt przyznania jej nagrody Nobla. Dla niej „noblistka” jednoznacznie kojarzy się z Wisławą Szymborską.
Klucze do miasta nie były jedynym prezentem, który otrzymała Olga Tokarczuk podczas spotkania w NFM. Michał Rusinek, podarował pisarce pamiątkę po Wisławie Szymborskiej, figurkę kota czuwającego nad książkami.
W rozmowie z Katarzyną Kantner, noblistka podkreśliła, że historia wymaga nowego spojrzenia. Kobiety i ich rola zostały bowiem z historii całkowicie wykasowane. Za przykład podała najnowszą historię kobiet Solidarności. Stanowiły one ważne zaplecze dla tego ruchu, a kiedy on się spetryfikował, o kobietach zapomniano.
Pisarka dodała, że dzięki literaturze mamy szansę spojrzeć na świat z bardzo różnych punktów widzenia, lepiej zrozumieć świat.
Zapytana o najbliższe plany odpowiedziała, że ma zamiar zaszyć się na miesiąc w jakiejś głuszy by dokończyć, jak sama powiedziała „rozgrzebaną książkę.
Spotkanie zakończyło się tak, jak się rozpoczęło; niekończącymi się owacjami na stojąco. Miłośnicy literatury zachowają te chwile w swoich wspomnieniach na zawsze.
Wrocław, 2019.10.20 / Narodowe Forum Muzyki
Tekst i zdjęcia Krystyna Kubacka-Góral