Zapewne wszyscy pamiętają historię z Tajlandii, gdzie 12 chłopców i ich trener, zostali uwiezieni w jaskini. Wielu dziennikarzy przypominało, że gdyby nie instruktor, który nauczył chłopców medytacji, to nie wiadomo, jak zakończyłaby się ta akcja. Dlatego może w tym zabieganym świecie warto znaleźć chwilę na Medytację?
Nie jest łatwo odnaleźć wewnętrzną ciszę w zgiełku codzienności, ale też nie jest to niemożliwe. Dlatego książkę „Medytacje dla zabieganych„ powinniśmy potraktować jako wstęp, bo mimo swojej niedużej objętości zawiera naprawdę potężną ilość wskazówek i porad, których celem jest zachęcenie nas po poszukiwań.
Niezwykle trafny dobór opowieści i przypowieści, na pewno skłoni do wielu rozmyślań na temat życia, stresu, czy naszego podejścia do innych. Pozwoli zrozumieć wzloty i upadki, ułatwi dokonywanie zmian lub pozwoli docenić to, co niezmienne. Na wiele pytań odpowie już samo wprowadzenie doktora John Andrewsa, który zachęca m.in. tak:
Bez względu na to, jaka jest twoja sytuacja życiowa, masz przed sobą piękną książkę. Opisano w niej wiele różnych sposobów, które pozwolą ci odkryć, kim jesteś, albo przynajmniej odkryć, kim nie jesteś. Podejdź do medytacji uczciwie, lecz niezbyt poważnie. Baw się, znajdź metody, które sprawią ci przyjemność, którymi możesz się bawić, a wtedy ta podróż zaprowadzi cię dokładnie tam, gdzie pragniesz się znaleźć.
Jeśli nie czytaliście wcześniej OSHO, to ta książka na pewno zaciekawi Was jego osobą, jeśli mieliście już z nim do czynienia, to również się nie zawiedziecie. Poza klasycznymi spisanymi wykładami jest tu również garść medytacji dynamicznych, a także medytacji tradycyjnych.
tekst: Marcin Skarżyński