Znalazłam w skrzynce awizo, poszłam na pocztę, postałam w kolejce i odebrałam niedużą, lekką paczuszkę. Adresatem były Tajne Komplety. Konspiracyjność zawiniątka próbowała odtajnić pani przy okienku, prosząc o czytelny podpis. – O w tym miejscu- powiedziała z uśmiechem i postawiła niebieskiego ptaszka przy kodzie kreskowym przesyłki. – Imię i nazwisko- dodała. Paczka była dokładnie zaklejona, z bąbelkową kopertą rozprawiłam się z pomocą nożyczek dopiero w domu.

„Zapominanie” Brzoska i Gawroński, Wydawnictwo Tajne Komplety
Czarne, tekturowe, kwadratowe opakowanie płyty było ozdobnie przepasane drutem. Cztery skrzydełka z tekstami utworów i fotografiami twórców przykrywały srebrno- szarą płytę utrzymującą się na gumowym kołku. Na okładce napis „Zapominanie” Brzoska i Gawroński.
Wkładam krążek do odtwarzacza. 35 minut, uff, dobrze, że nie dłużej, bo z eksperymentami muzycznymi lepiej nie przesadzać. Osiem utworów o tytułach: „Stara historia”, „Krety i dżdżownice”, „Droga”, „Szyfry”, „Katzenspielzueg”, „Zapominanie”, „Z prochu”, „Kapłani i androgyni” wciągają mnie w swoją poetycką ścieżkę. Powtarzam w myślach słowa eksperymentującego ze słowami Wojciecha Brzoski „cały składam się/ z kłódek”, „po deszczu wypełzam z ukrycia”, „pod choinkę kupuję dziwne/niemieckie prezenty- / ale tylko kotom.” Poddaję się mantrycznej elektronice Dominika Gawrońskiego. O „Zapominaniu” raczej nie ma mowy. Moją uwagę skupia recytacja w typie parlando, przypominająca melodeklamacje Marcina Świetlickiego i nieprzewidywalne, elektroniczne eksperymenty muzyczne.
W materiałach Fundacji im. Tymoteusza Karpowicza czytam, że to trzecia płyta duetu poety- Wojciecha Brzoski i muzyka- Dominika Gawrońskiego, na której gościnnie wystąpili: Przemek Borowiecki (perkusja) , Małgorzata „Tekla” Tekieli (gitara basowa), Marcin „Cozer” Markiewicz (trąbka) i Wojtek Bubak (gitara elektryczna).
Brzoska i Gawroński stworzyli ciekawy eksperyment muzyczno- poetycki. Takie „Zapominanie” godne zapamiętania.
Nie wiem tylko, co zrobić z drutem, chyba dam mężowi, bo ostatnio potrzebował zakładki do książki.
tekst: Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Tajne Komplety