„Poradnik pozytywnego jedzenia. Jak karmić się z miłością?” Katarzyny Błażejewskiej-Stuhr ukazał się nakładem Wydawnictwa Literackiego 19 marca. To świeżutki kąsek, aktualny, dopasowany do obecnych czasów i dzisiejszych potrzeb. Czy to książka dla wszystkich, czy tylko dla wybranych? Czy można zaufać opiniom i faktom w niej zamieszczonym?

„Poradnik pozytywnego jedzenia. Jak karmić się z miłością?” Katarzyna Błażejewska-Stuhr, Wydawnictwo Literackie
Autorką poradnika jest dietetyczka kliniczna i psychodietetyczka, doktorantka na Pomorskim Uniwersytecie Medycznym. Prywatnie żona Macieja Stuhra, mama Stasia i Tadeusza. Katarzyna Błażejewska-Stuhr prowadzi blog o zdrowym żywieniu kachblazejewska.pl, regularnie pisze do „Zwierciadła” i współpracuje z Radiem 357. Jest także autorka i współautorka wielu bestsellerowych książek oraz członkinią fundacji Kobiety bez Diety wspierającej ciałopozytywność. W poradniku, na którego okładce umieszczono jej rozpromienione popiersie obsypane warzywami i owocami, kieruje się medycyną opartą o faktach i badaniach naukowych. Poza tą jedną fotografią pozostałe zdjęcia zawarte w książce także pozytywnie oddziałują na czytelnika. Autorka w towarzystwie zieleni daje świadectwo dobrostanu, które niejeden czytający chciałby osiągnąć.
Jak sama opowiada w rozmowie z portalem Gazeta.pl: „Czasem zachęcam moich pacjentów do prowadzenia dzienników żywienia, w których zapisują nie tylko, co zjedli, ale też dlaczego. I później, gdy rozmawiam z nimi w gabinecie, okazuje się, że oni tym jedzeniem zaspokajają różne potrzeby emocjonalne, których nie potrafią w danej chwili zaspokoić w inny sposób”. Po takim wyznaniu możemy spodziewać się rzetelnego opracowania tematu i interesujących wniosków.

„Poradnik pozytywnego jedzenia. Jak karmić się z miłością?” Katarzyna Błażejewska-Stuhr, Wydawnictwo Literackie
Książka powstała z myślą o kobietach, które żyją w wymuszonej kontroli swoich ciał, w poczuciu, że są niewystarczające, że nie pasują, i sięgają po kolejne diety i sposoby, aby zmienić swoje ciało – pisze autorka. Z delikatnością i wyrozumiałości opowiada o kompleksach i lękach, o zajadaniu pustki i niedojadaniu za karę. O tym, jak nasze poczucie wartości przekłada się na dietę, a dieta na poczucie wartości. I wreszcie o poszukiwaniu intuicji i kontaktu z własnym ciałem w świecie zalanym tysiącem cud-diet- czytamy we fragmentach opinii o poradniku.
Książka jest przystępnie napisana i nie drażni zakazami tylko zachęca do czerpania radości z jedzenia zdrowych produktów.
W pierwszej części czytamy o żywieniu w kontekście kulturowym, społecznymi emocjonalnym. W drugiej- autorka opisuje, jak ważne dla naszego dobrostanu jest to, co jemy. Na koniec dowodzi, jak istotne są ruch, zdrowy sen, odpoczynek oraz relacje z innymi.
Swoją wiedzą żongluje z taktem i umiarem, nie zalewa czytelnika naukowymi terminami, w których mógłby utonąć. Jest czułą przewodniczką serwując mimochodem ciekawości, które niektórzy mogliby mieć w nosie, a ja korzystałam z zainteresowaniem i dziecięcym zdziwieniem.
Katarzyna Błażejewska-Stuhr pisze na przykład, że oddychanie przez prawe nozdrze działa pobudzająco, zwiększa poziom kortyzolu, powoduje przyspieszenie krążenia i wzrost tętna oraz podniesienie temperatury ciała (…) zaś oddychanie przez lewą dziurkę jest wyciszające, odpowiada za odpoczynek i uspokojenie.
Nie miałam pojęcia, jak ważna jest drożność obu dziurek i postanowiłam udać się do laryngologa z książką pod pachą, jako żywa reklama poradnika. Niech wszyscy wiedzą, że „Poradnik pozytywnego jedzenia. Jak karmić się z miłością?” Katarzyny Błażejewskiej-Stuhr jest już na półkach księgarń i pewnie długo tam nie poleży.
Oprac. do
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Literackiego.