21. Przegląd Sztuki SURVIVAL | ERZAC
Słowo erzac (od niemieckiego ersatz – zastąpić) weszło do powszechnego użycia w trakcie pierwszej wojny światowej. Początkowo w Niemczech, ale z czasem zaczęto go używać w większości państw zaangażowanych w ten konflikt. Erzac to namiastka jakiejś rzeczy lub czynności. Podróbka czegoś, co jest konieczne do życia lub bardzo pożądane. Coś zastępczego, zwykle gorszej jakości, ale mającego cechy wspólne z oryginałem, np. słodki smak lub podobne działanie. Erzac to jeden z symboli czasów wojen i kryzysów. Erzacem było dosłownie wszystko: produkty spożywcze, ubrania, benzyna, materiały budowlane. Za erzac uważano także pracę kobiet, które zastąpiły mężczyzn powołanych na front, m.in. w fabrykach zbrojeniowych, górnictwie i w komunikacji miejskiej. Niemiecka armia miała nawet „Ersatz-Division” – oddział słabiej wyszkolonych poborowych, który ruszał na front, gdy inni żołnierze, lepiej przygotowani do walki, dostawali rozkaz odpoczynku. Walczący w „Ersatz-Division” byli dużo bardziej narażeni na stres i śmierć w okopach niż ci, których zastępowali, o czym doskonale wiedzieli ich dowódcy. Erzac miał ogromne znaczenie w podtrzymywaniu spokojnych nastrojów społecznych i umiejętnie go wykorzystywano. Można było wypuścić napój podobny do kawy czy pepsi albo stworzyć podróbkę wolnych mediów. Lata doświadczeń, szczególnie rządów totalitarnych i autorytarnych, pokazały, że erzacem wciąż można skutecznie „zamydlić oczy” na małą, personalną skalę, ale również na wielką, która dotyczy całych grup społecznych czy narodów.
Ersatz. Ale jeśli nie germańsko-militarny, efektywny, ograniczony czasem i wymogami chwilowego braku, tylko udomowiony erzac, codzienny towarzysz, z wymuszonej kreatywności i lekkiego przymknięcia oka. Wiecznie aspirujący, świadomy istnienia jakiegoś lepszego – przynajmniej jakościowo – świata. W końcu samym swoim istnieniem go powołujący, bo czym by on, ten oryginał, był bez swojej podlejszej podróbki, bez tego, mniej lub bardziej wiernie, udającego zamiennika. Wieczny erzac, podtrzymujący na swych wątłych etykietach porządek świata splecionego z aspiracji i niedoboru. Imitacja jest podobno najwyższą formą podziwu, a to, jak bardzo jest niezdarna, zdaje się wyznaczać relacje zależności i hierarchie, zarówno międzyludzkie, jak i geopolityczne.
Potransformacyjna Polska, a być może i cały domyślny region, budowana była w oparciu o terapię szokową, zalew podróbek i wiarę w to, że nie przemieszczając się zanadto, można się znaleźć po zachodniej, a nie wschodniej stronie. Niektóre z interpretacji transformacji ustrojowych w Europie podnoszą, że ich zasadą było nieco nieudolne mimesis, w którym Europa Wschodnia podjęła się imitowania Zachodu. Pytanie o to, czy imitacja stała się naturą, czy jednak oczywistą podróbą, wiąże się z momentem, w którym wartość oryginału poddawana jest ponownej ocenie wobec wojny i kryzysu demokracji. Czy możliwe jest, że swojski erzac ujawni się jako dobro samo w sobie? Czy imitacja może wyrwać się na niezależność?
Data:
piątek, 23.06.2023 - wtorek, 27.06.2023
Godzina 10:00
Wykonawca / Organizator:
Fundacja Art Transparent
Lokalizacja:
PPM Zajezdnia | Skatepark Zajezdnia31 | Indoor Skate Park „Legnicka”
ul. Legnicka 65
54-239 Wroclaw
Bilety:
Wstęp bezpłatny - 0 PLN