„Wielki Inkwizytor” to najnowsza sztuka wrocławskiego Teatru Pieśni Kozła. Reżyser spektaklu, a właściwie opery mówionej, Grzegorz Bral znów do głębi poruszył nasze serca i sumienia.
Tym razem głównym narzędziem wypowiedzi artystycznej jest słowo. Bral odwraca tym samym proporcje miedzy muzyką a słowem. W jego wcześniejszych przedstawieniach to właśnie muzyka i ruch sceniczny dominowały. W tym spektaklu to wyrachowany i perfidny dialog filozoficzno-religijny pomiędzy Wielkim Inkwizytorem i Chrystusem. Dialog Inkwizytora z milczeniem Chrystusa, z muzyką potęgującą ciężar jego słów.
Sztuka inspirowana jest ponad 140 lat temu napisanym przez Fiodora Dostojewskiego monologiem w „Braciach Karamazow”.
Wielki Inkwizytor mieniący się zbawcą ludzkości, w imię własnej nieomylności rzuca wyzwanie Bogu. „Uwalnia” ludzi od bólu wolności będącej przekleństwem bezsilnych buntowników przysparzającym im tylko rozterek i cierpień. Uwalnia ludzi tym samym. od moralności, pozwala im na grzech.
Dialog ten to ponadczasowy idealny komentarz do wszystkich tragicznych zdarzeń z którymi ludzkość zmaga się od tysięcy lat. To także, jakże aktualne, porażająco celne odniesienie do „tu i teraz”, to metafora każdej władzy.
Wciąż i wciąż „tysiące milionów ludzi” powolnych władzy daje się uwieźć obietnicom głoszonym przez fałszywych proroków, wyrastających ponad masę ludzką, ponad pospólstwo. Ludzie porzucając własny osąd, powolni władzy podążają za guru, torują drogę tyranii i totalitaryzmowi. A tyranów nie obowiązuje żadna moralność, poza moralnością silniejszego.
Znamy to z historii. Czy w każdym pokoleniu wciąż powtarzać się będzie ten sam scenariusz, w którym role oprawców i ofiar będą odgrywane na nowo przez nowych ludzi? Czy już wiemy, kto podpali stos pod Chrystusem? Czy ktoś zdoła go powstrzymać? Czy ktoś przeciwstawi się Inkwizytorowi budującemu w imię dobra człowieka społeczeństwo zniewolenia?
Ascetyczna scenografia dodaje grozy spektaklowi. Z mroku wyłania się powoli i złowieszczo przyrząd, przypominający narzędzie tortur, krzesło (dla przesłuchiwanego?) czarny płaszcz inkwizytora i lira. Całość oświetla monstrualnych rozmiarów lampa.
Także muzyka potęguje wymowę sztuki. Początkowo uduchowiona, łagodnie kojąca, z czasem coraz bardziej niepokojąca. Ostatecznie przybiera groźne i złowróźbne tony.
Zapada cisza i mrok.
Przejrzyjmy się w oczach Wielkiego Inkwizytora. Kogo w nich dostrzeżemy? Może kogoś, kto jest tuż obok, a może nas samych?
Reżyseria: Grzegorz Bral
Muzyka: Adam Habel
Scenografia : Robert Florczak
Kostiumy: Elżbieta Terlikowska
Wielki Inkwizytor: Bogdan Koca
Tekst i foto: Krystyna Kubacka-Góral
- OLYMPUS DIGITAL CAMERA