Ponad pół wieku po pierwszej edycji (1964) na rynku wydawniczym pojawiło się nowe wydanie książki „Śmiechu warte” Jana Brzechwy. Ach, co to jest za przyjemność, czytać jednego z najpopularniejszych autorów utworów literackich dla dzieci, mistrza poezji polskiej (nie tylko tej dziecięcej!). Znakomite i zabawne, zadziorne i refleksyjne, przepięknie zilustrowane…zamknięte w formacie 245 x 275, a otwierające na cały świat. Dobre dla dzieci, rodziców, nauczycieli, opiekunów, babć, dziadków, wujków, cioć, sąsiadów…

„Śmiechu warte” Jan Brzechwa z ilustracjami Pawła Mildnera, Wydawnictwo Warstwy
Jan Brzechwa, kuzyn Bolesława Leśmiana, mistrzostwo słowa i poetyckie pióro miał w genach. W jego krwiobiegu tętniło życie „Pomidora”, „Żurawia i czapli”, warzyw „Na straganie”, „Kaczki dziwaczki” czy Pana Kleksa.
W przyjaznej czytelnikom książce „Śmiechu warte” znajdziemy kilkadziesiąt tekstów Brzechwy, zarówno tych świetnie znanych czytelnikom („Jak rozmawiać trzeba z psem”, „Ciaptak” czy cykl „Zoo na wesoło”), jak i tych mniej popularnych („Mleko” czy „Jasne jak słońce”).
Wznowienie tomu z 1964 roku to także zupełnie nowa szata graficzna książki. Zabawnym i przewrotnym wierszom towarzyszą wyraziste, kolorowe ilustracje autorstwa Pawła Mildnera, wrocławskiego malarza, ilustratora i autora książek obrazkowych (m.in. „Ciekawe, co myśli o tym królowa”, Dwie Siostry 2013).

„Śmiechu warte” Jan Brzechwa z ilustracjami Pawła Mildnera, Wydawnictwo Warstwy
„Śmiechu warte” Brzechwy otrzymało wyróżnienie w kategorii książki ilustrowanej w konkursie Polish Graphic Design Awards. I nie ma powodu do zdziwienia, bo to, co widzimy i czytamy zasługuje na najcenniejsze nagrody i pochwały.
Zatem czytajmy i oglądajmy, bo łatwiej będzie nam nie płakać nad rozlanym mlekiem i zaprosić sąsiada na zsiadłe z ziemniakami. Kłótnia zabawek okaże się wygraną mądrej skarbonki i być może uda nam się ustalić czy talerz stoi, czy leży?
tekst i foto: Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Warstwy.