Sébastien Walnier, pierwszy wiolonczelista Orchestre de la Monnaie w Brukseli wykonał w Operze Wrocławskiej ”Koncert Wiolonczelowy h-moll” Antonína Dvořáka. Zagrał na instrumencie z 1699 roku autorstwa Giovanniego Grancino, uznawanego za jednego z najlepszych lutników mediolańskich (na jego skrzypcach grał m.in. Yehudi Menuhin, a ceny instrumentów z jego warsztatu na międzynarodowych aukcjach sięgają dziś nawet 2,2 mln dolarów).
Wiek instrumentu ma znaczenie – czas działa szczególnie na korzyść skrzypiec i wiolonczeli; prawdopodobnie dlatego, że drewno staje się cieńsze, ale zachowuje te same właściwości. Myślę też, że ładują się one energią graczy, z którymi się ,,spotykają” . Łączy nas prawdziwa więź! – wyznaje Sébastien Walnier, który dzięki uprzejmości właściciela kolekcjonera, gra na tym instrumencie od 10 lat.
Podczas wrocławskiego koncertu melomani mogli się delektować szlachetnymi walorami brzmieniowymi instrumentu.
Druga część wieczoru należała do solistki i dyrygenta. Bassem Akkiki świętował swój jubileusz (500. koncert dyrygowany w Operze Wrocławskiej). Joanna Zawartko – sopranistka, Chór Opery Wrocławskiej i Orkiestra Opery Wrocławskiej zabrali słuchaczy do świata muzyki liturgicznej. Ze sceny i z balkonów zabrzmiało „Stabat mater” Francisa Poulenca – utwór, którego pierwsze wykonanie miało miejsce na festiwalu w Strasburgu w 1951 roku. Kompozytor w swoim dziele sięgnął do tradycji średniowiecznych, opracowując sekwencję na sopran solo, chór i orkiestrę symfoniczną. Pełną dramatyzmu treść utworu oddały potężne głosy chóru oraz przejmująca partia sopranowa.
oprac. do.
fot. mat.org.