Wrocław nie tylko tworzy sztukę, ale również ją kolekcjonuje. Możemy się o tym przekonać oglądając najnowszą wystawę zorganizowaną przez Muzeum Współczesne Wrocław.
Tym razem industrialne przestrzenie niemieckiego schronu przeciwlotniczego wypełnione zostały pracami pochodzącymi z kolekcji Dolnośląskiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. Stowarzyszeniu udało się zgromadzić przez ostatnią dekadę imponujący, prawdziwie interdyscyplinarny i reprezentatywny zbiór sztuki nowoczesnej.
Na wystawie, która potrwa do 23 marca 2018 r., zobaczymy jedynie pewną część kolekcji. Zgodnie z intencją organizatorów, w Muzeum Współczesnym zaprezentowane zostały prace związane z wrocławskim środowiskiem. Jednak w żadnym wypadku ekspozycja nie miała na celu wyłonienia kanonu najważniejszych dla Wrocławia twórców. Jak wyjaśnia kuratorka wystawy – Anna Kołodziejczyk – wystawie przyświecała raczej myśl o przedstawieniu różnych obszarów praktyk skupionych wokół Wrocławia oraz o próbie określenia ich wzajemnych relacji oraz wspólnych płaszczyzn.
To właśnie różnorodność obszarów działań twórczych oraz mnogość form jest atutem całego przedsięwzięcia – od tradycyjnych technik malarskich i przestrzennych obiektów po liczne instalacje w tym instalacje wizualno-dźwiękowe i projekcje wideo. Dzięki Dolnośląskiemu Towarzystwu Zachęty Sztuk Pięknych możemy być świadkami zjawisk artystycznych powstałych na przestrzeni ostatnich pięćdziesięciu lat – począwszy od poezji konkretnej i wrocławskiej sztuki konceptualnej skończywszy na ostatnich realizacjach najmłodszych twórców.
W ekspozycji nie odnajdziemy chronologicznej, gatunkowej czy tematycznej narracji. Widz sam, swobodnie poruszając się po sieci korytarzy i pomieszczeń, dokonuje wyboru obcowania ze sztuką, stając się zarazem uczestnikiem tej niezwykłej i wciągającej w każdy zaułek przestrzeni.
Wszystkie prace swoją siłą oddziaływania przyciągają uwagę zwiedzającego. Spośród prezentowanych na wystawie pięćdziesięciu pięciu autorów, niewątpliwie warto wspomnieć o Krystianie Truth Czaplickim – artyście młodego pokolenia, tworzącym z pogranicza land artu oraz street artu, autorze konstruktywistycznych instalacji często zlokalizowanych w przestrzeni naszego miasta. Na wystawie zobaczymy jego instalację Zmęczenie będącą kompozycją kilkudziesięciu obiektów – czarnych kół – idealnych figur o minimalistycznej formie pozostawionych w pozornym tylko nieładzie.
Kolejnym interdyscyplinarnym artystą jest Tomasz Domański – poruszający się w obszarze rzeźby, obiektów, instalacji, wideo, fotografii oraz performansu. Jedna z jego prac Hommage a Marcel Proust (olbrzymia powierzchnia pokryta zużytymi torebkami po herbacie) eksponowana była niedawno na wystawie Art work na Dworcu Głównym. W Muzeum Współczesnym zobaczymy z kolei wideo-projekcję artysty. Jest to zapis migawkowo pojawiających się twarzy obu płci, przewijających się na ekranie wraz z upływem wieku by na koniec ulec całkowitemu zatarciu. Projekcji towarzyszy dźwięk buddyjskiej mantry. Tytuł pracy Mamatataija … a może Mama tata i ja?
Osobiście, urzekła mnie również praca Romualda Kutery Podwójne cięcie – wideoinstalacja z wykorzystaniem stalowej blachy. Artysta niewątpliwie odwołuje się w niej do słynnego przeciętego płótna – dzieła Lucio Fontany, ale swój efekt uzyskuje w zupełnie odmienny sposób, typowy dla swojej twórczości. By się dowiedzieć w jaki sposób zachęcam do obejrzenia wystawy.
tekst i foto: Barbara Haręża