Ostatnio w moje ręce wpadła ciekawa książeczka, w której znalazłam, może kilkanaście słów, w tym przede wszystkim – onomatopeje. Rozsmakowywałam się w am, amach, ciap, ciapach, dzyń, dzyniach, gul, gulach, kukurykach, kwakach, oj, ojejach, ram, tam, tamach… Zanim „Wrocławski abecadlik” z Wydawnictwa Warstwy przyniósł mi na drugie piętro kurier nie zdawałam sobie sprawy z ogromu możliwości wypowiadania wyrazów dźwiękonaśladowczych.
„Wrocławski abecadlik” dla najmłodszych dzieci stworzyli wrocławscy twórcy. Ewa i Paweł Pawlakowie zaprosili w nim na spacer, którego rytm wyznaczyli kolejnymi literami alfabetu.
Lody na tle Ostrowa Tumskiego, zabawy w Parku Szczytnickim, gra w piłkę przed Halą Stulecia, spotkanie z Noblistką przed ZOO, zachwyt nad Iglicą, spotkania z krasnoludkami, sen nad Ratuszem i Mostem Grunwaldzkim… – czytelnicy i oglądacze poznają najpiękniejsze miejsca we Wrocławiu.
Szata graficzna książeczki zachwyci niejednego. Świat wyczarowany przez Ewę i Pawła Pawlaków z kolorowych skrawków materiału z pewnością wciągnie każdego swoimi detalami w graficzno- onomatopeiczną opowieść o Wrocławiu.
Ewa Kozyra-Pawlak odkąd ukończyła wrocławską Akademię Sztuk Pięknych, ilustruje książki, używając kawałeczków tkanin. Paweł Pawlak zajmuje się wymyślaniem książek, ilustracją, projektowaniem graficznym, malarstwem i oprawą obrazów. Ich pomysłowy „Wrocławski abecadlik” dostępny jest w księgarni Wydawnictwa Warstwy.
oprac. i foto: Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Warstwy.