Kto jeszcze nie był na „Złotych płytach” w Capitolu powinien nadrobić braki. To spektakl idealnie zabawny, absurdalnie wypieszczony, przebojowo wyśpiewany i temperamentnie wytańczony.
Na początek garść informacji techniczno – rozpoznawczo- wywiadowczych: premiera spektaklu – luty 2024 roku, piosenki śpiewane w języku angielskim, czas trwania to 1 godz. 30 min bez przerwy, spektakl dla widzów 16+. Czasem odnoszę wrażenie, że to one (nazywam je informacjami szybkiego rozpoznania) wystarczają za całą recenzję, opinię czy komentarz do większości działań, które proponuje widzom Teatr Muzyczny Capitol. Bo pisanie, że spektakl wciągający, że dobrze zaśpiewany, że kreacje aktorskie wybitne, robi się nudne i powtarzalne. A czytanie tych wyznań… chyba jeszcze bardziej nużące i męczące. Dość, że przyszła jesień, za chwilę zima i czas zamrożenia, listopady liści, próba odnalezienia satysfakcji w tym, że pada, ale tylko z góry (jak pisze Andrzej Poniedzielski). Można zarzucić mi stronniczość i brak obiektywizmu, ale na spektakl i tak warto pójść. Pomimo i wbrew, zachęconym lub nie. Magię teatralną jesienią odczuwa się ze zdwojoną siłą.
Zatem konkrety.
Spektakl „Złote płyty” w reżyserii Mateusza Pakuły to historia Carla Sagana, kosmologa, który w latach siedemdziesiątych dostał zlecenie od NASA. Razem ze współpracownikami miał wybrać materiały na Złote Płyty, które polecą na sondach Voyager w kosmos. Pomysł był taki, żeby w materiałach, które miały zostać odczytane przez obce cywilizacje, umieścić pozdrowienia od mieszkańców Ziemi, biogram ludzkości, historię nauki, sztuki, muzyki, zbiór największych dokonań homo sapiens… Co wybrać i wrzucić do „listu w butelce”? Zadanie okazuje się niełatwe. Relacje miłosne członków zespołu Sagana nie pozwalają na bezproblemowe obrady i dokonywanie najlepszych wyborów.
Fenomenalnie absurdalne wykłady Frank, w tej roli znakomita Emose Uhunmwangho, matriksowe zatrzymania i zwolnienia akcji, cudnie zaśpiewane i odtańczone przebije lat siedemdziesiątych, każda z postaci – kreowana przez sześciu aktorów na scenie – jędrna i przekonywująca.
„Złote płyty” to kapitalne, zabawne przedstawienie, nieprzeciążone ilością bodźców i nadmiarowością, to także popis aktorski Emose Uhunmwangho.
Idźcie, sprawdźcie, pośmiejecie się i zamyślicie.
Oprac. do.
fot. Łukasz Giza| materiał organizatorów
Realizatorzy:
scenariusz i reżyseria: Mateusz Pakuła
muzyka i aranżacje: Antonis Skolias i Zuzanna Skolias-Pakuła
kierownictwo muzyczne, produkcja nagrań: Antonis Skolias
kierownictwo wokalne: Zuzanna Skolias-Pakuła
scenografia i kostiumy: Justyna Elminowska
choreografia: Mikołaj Karczewski
reżyseria świateł: Paulina Góral
projekcje video: Olga Balowska
asystent reżysera: Rafał Derkacz
przygotowanie wokalne: Magdalena Śniadecka, Karina Reske-Chojnacka
projekt plakatu: Jakub Woynarowski
W nagraniach muzyki udział wzięli: Rafał Szumny (keyboard), Jacek Długosz (gitary), Szymon Frankowski (gitara basowa), Antonis Skolias (perkusja, wokale), Zuzanna Skolias-Pakuła (wokale)
Obsada:
Carl: Rafał Derkacz
Linda: Katarzyna Pietruska
Ann: Helena Sujecka
Tim: Albert Pyśk
Frank: Emose Uhunmwangho
Dick: Michał Zborowski