Po pierwsze, przyznaję, nie jest mi łatwo – ostatnio – skupić się na czytaniu. Rozproszonym myślom przydałby się solidny trening uważności. Drażni mnie nawet różowa, połyskująca okładka książki, dobrze, że wnętrze jest zdecydowanie bardziej stonowane.

„Żyj pięknie. Jak czerpać inspirację ze zmian, które przynosi los” Pema Chödrön, Wydawnictwo Zwierciadło
W „Żyj pięknie…” Pema Chödrön – buddyjska mniszka pochodzenia amerykańskiego – zabiera czytelnika w podróż po zobowiązaniach, które mogą doprowadzić do oświecenia. Hymm, brzmi dość tajemniczo, ale zasadniczo wyjaśnione jest dość klarownie.
„Żyj pięknie. Jak czerpać inspirację ze zmian, które przynosi los” to poradnik na dzisiejsze czasy, który pozwala nam uczyć się dostrzegania sensu w zmienności i upływie czasu.
Czytamy tu o emocji, która mija po 90 sekundach tylko trzeba dać jej szansę, na to by minęła i nie miętolić jej całymi dniami, tylko zająć umysł czymkolwiek przez chwilę, a ona minie.
Osobne rozdziały traktują o dotrzymywaniu zobowiązań, o byciu uważnym, o sztuce medytacji – ułożeniu nóg, tułowia, rąk, prawidłowej postawie i właściwym oddechu. Wraz z autorką uczymy się wdychać ból, a wydychać ulgę.
Końcowe konkluzje przynoszą nawet swoistą nadzieję.
„ Pozostając w kontakcie z nietrwałością i zmianą, stajemy się bardziej pewni siebie, bardziej wolni od lęku, bardziej akceptujący…”
Zachęcam do sięgnięcia po „Żyj pięknie…” , bo wnętrze ma inspirujące, choć zewnętrze atakuje jaskrawością koloru.
tekst: Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Zwierciadło.