Autorka popularnego bloga „National Geographic” o nazwie „Gory Details” zaprasza czytelników w fascynującą podróż do świata ohydy i paskudztw.
Dla Eriki Engelhaupt nie ma tematów tabu. Dziennikarka naukowa zuchwale mierzy się z tym, co obrzydliwe i chorobliwe, z tematami, których nie wypada poruszać w towarzystwie.
W książce „Co za ohyda! Po mrocznej stronie nauki” pisze m.in. o najbardziej morderczych ssakach, o biologu, który pozwalał się ukąsić owadom, przygląda się z bliska roztoczom żyjącym na naszych twarzach.

„Co za ohyda! Po mrocznej stronie nauki” Erika Engelhaupt, Wydawnictwo Burda Media Polska
W krótkich rozdziałach czytamy o: zjadaniu robaków, ciałach w procesie rozkładu, psach, które podjadają swoich panów, zamiłowaniu much do jedzenia spermy, górach tłuszczu, które zatykają kanały, próbach przeszczepu głów, małych pajączkach zjadających swoje matki, łechtaczce i menstruacji, nekrofilii pingwinów, kaczek i wron, nużeńcach na twarzy, nicieniach w oku i robakach zjedzonych z surowym ślimakiem i gnieżdżących się w człowieczym mózgu, a także o tym, jak nosem można wykryć chorobę.
Jeśli tego będzie nam mało to możemy zanurzyć się metaforycznie i badawczo w woskowinie usznej, kale, który leczy, psychozach, mizofonii, czyli złości i niepokoju w reakcji na określone dźwięki. Same rarytasy, nic tylko czytać i dzielić się odkryciami.

„Co za ohyda! Po mrocznej stronie nauki” Erika Engelhaupt, Wydawnictwo Burda Media Polska
Napisana z polotem, skrząca się humorem książka przynosi odpowiedzi na wszelkie pytania, których nie mieliśmy odwagi zadać. Polecam jednak jej czytanie z przerwami na powąchanie czegoś subtelnego, dotknięcie czegoś delikatnego. Do podjadania podczas lektury raczej nie zachęcam.
tekst: Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Burda Media Polska.