Tegoroczna Gala PPA była jak misterium i requiem do zwykłego człowieka. Stworzona z szacunkiem do słowa i dźwięku. Wystawiona z namaszczeniem i dystansem. Naznaczona prostotą minimalizmu i ważnymi słowami wypowiadanymi oraz wyśpiewanymi z sensem i mądrością w nich zawartą.
Jeszcze przed spektaklem, wyświetlany w tle ciemnej sceny napis – „R.A.D.W.A.N. Sztuka znikania” wprowadził nas w ulotną chwilę, która zaraz nastąpiła. Kurtyny podniosły się, zobaczyliśmy orkiestrę i muzyków, napis zamigotał i zniknął. Uwertura otuliła nas żywymi , akustycznymi dźwiękami fortepianu, skrzypiec, altówek, wiolonczeli… orkiestrowe brzmienia osadziły nas w prostocie pięknych brzmień, a recytacja Jacka Braciaka tekstu Zbigniewa Herberta spotęgowała ten efekt w piorunująco subtelny sposób.
„Bądźcie w każdej chwili, w każdym wypowiedzianym ze sceny słowie po stronie wartości, za pięknym rzemiosłem, przeciw tandecie, za nieustającym wysiłkiem woli i umysłu, przeciw łatwej manierze, za prawdą, przeciw obłudzie, kłamstwu i przemocy. I nie bądźcie na litość Boską nowocześni. Bądźcie rzetelni. Hodujcie w sobie odwagę i skromność. Niech Wam towarzyszy wiara w nieosiągalną doskonałość…”- mówił aktor w białej koszuli cytując list Zbigniewa Herbarta do studentów PWST. Po takim wstępie nie mogliśmy się spodziewać feerii barw i salta z przewrotem. Nie było wystrzałów i latających pod sufitem brokatów, było- jak życzyłby sobie Herbert – rzetelnie, mądrze, z humorem, z dystansem, z rozrzewnieniem, ze wzruszeniem, dramatycznie, refleksyjnie, ale i figlarnie.
Monochromatyczna scenografia i szaro-czarno-białe kostiumy nie zakłócały „nacierania uszu” poezją i wielogłosowością. Czasem słychać było i widać krakowski sznyt rodem z Piwnicy pod Baranami. Nasycone treścią przedstawienie trwało wystarczająco długo i wystarczająco krótko, żeby pozostawić po sobie herbertowską „potęgę smaku”.
„Elegia o chłopcu polskim” wiersz Krzysztofa Kamila Baczyńskiego i słowa z „Koniugacji” Haliny Poświatowskiej- „Minąłeś minęłam już nas nie ma/ A ten szum wyżej to wiatr/ On tak będzie jeszcze wieczność wiał” zaśpiewane przez reżyserkę gali Ewę Konstancję Bułhak na finał zabrzmiały zjawiskowo. Wywołały ciarki na ciele przenikliwością sensów i treści prowadzonych przez muzyczną frazę kompozycji Stanisława Radwana i słów poetów.
Humorystyczne duety Marcina Januszkiewicza i Macieja Maciejewskiego, popisy kontratenorowe Kacpra Kuszewskiego, pieśni śpiewane grupowo w rytmie zespołowej choreografii… wszystko to było szlachetne, zawieszone wysoko ponad granicą przeciętności i bylejakości.
Gala 45. PPA była poświęcona Stanisławowi Radwanowi, wybitnemu kompozytorowi muzyki teatralnej, ikonie artystycznego Krakowa i wielkiemu przyjacielowi PPA, laureatowi Dyplomu Mistrzowskiego im. Aleksandra Bardiniego.
scenariusz, reżyseria: Ewa Konstancja Bułhak
scenografia, kostiumy, wizualizacje: Kamila Bukańska, Aleksandra Kostulska
aranżacje i kierownictwo muzyczne: Justyna Skoczek
reżyseria świateł: Paulina Góral
obsada: Ewa Konstancja Bułhak, Werusza Kowalska, Olga Lisiecka, Ewa Prus, Katarzyna Zielińska, Jacek Braciak, Marcin Januszkiewicz, Filip Karaś, Kacper Kuszewski, Maciej Maciejewski
muzycy: Karolina Podorska, Magda Ziarkowska-Kołacka, Michał Micker, Marcin Misiak, Mirek Mały, Jan Krzeszowiec, Jarek Podsiadlik, Denis Bevz , Tomek Hajda, Przemek Jarosz, Justyna Skoczek
oprac. do
fot. do i jo