Jeremi Przybora odszedł 4 marca 2004 roku. Dziewiętnaście lat później wśród chaszczy i mokradeł księgarskich półek znalazłam literacką perełkę. Dzięki uprzejmości Wydawania Znak, dotarła ona do mnie w zgrabnym pudełku z nieznacznie zagiętym rogiem okładki. Klapnięte uszko (a właściwie wykręcone jakby do lepszego słuchania) syciło się aktorskimi wykonanymi utworów z Kabaretu Starszych Panów i dojrzewało do otwarcia. Myślę, że książki muszą się oswoić z miejscem, w którym będą czytane. Jak będzie im dobrze na biurku, to nie ma powodu, żeby uciekały

Jeremi Przybora „Wraz czyli bez. Opowiadania i listy z krainy nonsensu” wybrał i wstępem poprzedził Michał Rusinek, Wydawnictwo Znak
drzwiami i oknami do obcych i błądziły lub bujały w obłokach, jak myśli znudzonego czytelnika.
Zbiór opowiadań i listów Jeremiego Przybory wybrał i opatrzył go wstępem znakomity pisarz, literaturoznawca i tłumacz- Michał Rusinek (tak, tak, to On, były sekretarz Wisławy Szymborskiej i autor znakomitych książek o Noblistce). Pod tagiem Michał Rusinek znajdziecie niektóre artykuły i odnośne recenzje.
„Wraz czyli bez. Opowiadania i listy z krainy nonsensu” to znakomita pozycja, szalenie zabawna, cudownie staroświecko elokwentna. Z każdego zdania, frazy i dialogu wieje letnia, ożywcza bryza uroczego powabu Starszych Panów.

Jeremi Przybora „Wraz czyli bez. Opowiadania i listy z krainy nonsensu” wybrał i wstępem poprzedził Michał Rusinek, Wydawnictwo Znak
Pierwsza część publikacji składa się z krótkich opowiadań, w których spotykamy galerię jędrnych, metaforycznych, szarmanckich mężczyzn oraz pięknych, nieprzeciętnych kobiet, postaci niejednoznacznych, charakterystycznych, ale zawsze eleganckich; przedwojenna elegancka konfekcja językowa (mam nadzieję, że autor wyboru nie będzie na mnie krzyczał za to drobne przekręcenie). Swoją drogą, Michał Rusinek, wyjaśnia na wstępie: „Należę do osób wychowanych na Przyborze, czyli do całkiem sporego plemienia tak zwanych przyborian”. Trudno się nie zgodzić ze stwierdzeniem, że twórczość Pana Jeremiego może pomóc przetrwać nonsensy współczesnej rzeczywistości. W listach, czyli w drugiej części publikacji, czytamy o jakże ciekawych pomysłach na gołoledź i niesłychanych sposobach na sprawdzenie męskości u dentysty. Czytamy o cudnym pomyśle na Międzynarodowy Dzień Kobiet, czyli na MDK. „Przyjaciel zaproponował mi, że – w charakterze prezentu – wyniesie mi śmieci na śmietnik”. Godny polecenia wydaje się też pomysł hrabiego F. Wydaje on przyjęcie z powodu przejścia na emeryturę w Wytwórni Makaronów Dwujajecznych. To, że przeszedł na nią jesienią ubiegłego roku, nie świadczy o tym, że się spóźnił z przyjęciem. Wydał je po przejściu.
Pobrzmiewa mi tu mrożkowska fraza z równie znakomitych „Donosów”. Świetnie się czyta, równie znakomicie powraca do przeczytanych fragmentów. „Wraz czyli bez. Opowiadania i listy z krainy nonsensu”, teksty Jeremiego Przybory, wybrane przez Michał Rusinek – czytajmy nie tylko od święta, ale i bez okazji, okrągłych rocznic i jubileuszy.
tekst: Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak.
Audiobooki