Nakładem Wydawnictwa Znak Literanova ukazała się książka Marty Byczkowskiej-Nowak, dziennikarki i krytyczki literackiej, zatytułowana „Nieocalony. Tadeusz Borowski. Biografia”. Tytuł książki koresponduje z tomikiem poetyckim Miłosza „Ocalenie” i wierszem Różewicza „Ocalony”. Pięknie to wszystko ze sobą spaja, otwiera drogi interpretacji i skojarzeń autorka biografii Borowskiego.
„Los zadrwił okrutnie z Borowskiego, kiedy dawał mu ogromny talent i jednocześnie skazywał na przeżycie największych tragedii, jakie mogły stać się udziałem człowieka w pierwszej połowie XX wieku. Marcie Byczkowskiej-Nowak udało się przywrócić do żywych autora Pożegnania z Marią, pokazać go takim, jakim był naprawdę. Czytam tę książkę niemal bez tchu i ze ściśniętym sercem”. Opinia Magdaleny Grzebałkowskiej o książce zachęciła mnie do spędzenia z tytułowym „Nieocalonym” wielu godzin. Czy było warto? Hymm… Na pewno nie było łatwo. Różewiczowski podmiot liryczny prowadzony na rzeź ocalał, realny Borowski wydawałoby się, że też, ale to ocalenie okazało się złudne i chwilowe.

„Nieocalony. Tadeusz Borowski. Biografia” Marty Byczkowskiej-Nowak, Wyd. Znak
Tadeusza Borowskiego poznałam w szkole jako autora wstrząsających opowiadań. O tym, że wyrzekł się ich i złożył publiczną samokrytykę przed partią dowiedziałam się dużo później. Uznany za jednego z najzdolniejszych poetów pokolenia Kolumbów był zawsze na marginesie moich zainteresowań, wygrywał z nim Krzysztof Kamil Baczyński – patron drużyny harcerskiej, do której należałam. Po doświadczeniu wojennym porzucił poezję dla prozy. I takiego go poznałam. Prozaika od zbioru opowiadań „Pożegnanie z Marią”. O tym, że ciągle patrzył w oczy śmierci, z wielkim wyczuciem smaku, przekonała mnie Marta Byczkowska- Nowak.
Autorka najnowszej biografii Tadeusza Borowskiego prowadziła mnie przez życie wrażliwca od jego narodzin, aż do tragicznej śmieci. Byłam w Żytomierzu na Ukrainie, gdzie się urodził Borowski, poznałam tło polityczne, historyczne, etniczne i przyrodnicze miejsca. Potem przypomniałam sobie przerażające doświadczenie generacyjne, potworne pokoleniowe uwikłanie w historię wojenną, polityczne zaangażowanie, osobiste zauroczenia bohatera i wielkie uczucie do Marii.
Dzięki narracji, która z rozwagą i umiarem niezachłyśnięcia się, sukcesywnie wciągała w świat przedstawiony biografii, czytelnik rozsmakowywał się w detalach. Szczegóły historii zaczynały odgrywać coraz ważniejszą rolę.

„Nieocalony. Tadeusz Borowski. Biografia” Marty Byczkowskiej-Nowak, Wyd. Znak
Obszerna bibliografia, przypisy, cytaty, indeks osób pozwalały wracać do treści w dowolny sposób wedle potrzeby chwili i chęci pogłębiania danego wątku. Archiwalne zdjęcia, które wydawca umieścił w tomie, opowiadały i dopowiadały treść opisywanych wydarzeń w wyrazisty i przejmujący sposób.
„Nieocalony. Tadeusz Borowski. Biografia” Marty Byczkowskiej-Nowak był dla mnie lekturą wymagającą przerw na oddech, na spojrzenie za okno i dostrzeżenie wschodzącego słońca. Na pewno była to książka warta uważnego przeczytania, ale nie dla każdego jej skrupulatność literackiego opisu przerażających historii obozowych była możliwa do prześledzenia z całą szczegółowością koszmaru czasu i miejsca.
Powojenny czas, kiedy Tadeusz jest w Monachium, a Maria odnajduje się w Szwecji trochę wycisza czytelnicze emocje związane z „moralnością” człowieka w obozie.
Czytamy, że długo nie mogą się spotkać. Tadeusz jedzie do Paryża, z myślą, że może tam uda im się zobaczyć. Ani w „trupim” Monachium, ani w pełnym zgiełku Paryżu nie znajduje spokoju wewnętrznego, wraca do kraju w połowie 1946 roku. Potem przyjeżdża do niego Maria. Pobierają się. Zaczyna się okres sporów Borowskiego z literatami o prawdę wojenną. Z Kossak- Szczucką i Jasienicą dyskutuje na łamach prasy o fakcie współuczestniczenia, „dzikiej bierności”, udziału w skutkach. Publikacja opowiadań obozowych tomu „Pożegnanie z Marią” idzie na przemiał. W środowisku krążą opinie o Borowskim: „młody psychopata”, „zwyrodniały kapo literatury krajowej”. Niektórzy przyznają, że sprawy wykraczają poza ich doświadczenie. Zaraz po wojnie polscy czytelnicy oczekują od literatury ukojenia, zracjonalizowania katastrofy, współczucia i upamiętnienia. W ich horyzoncie myślowym nie mieści się ani to, że w obozie można było grać w piłkę, opowiadać żarty i śmiać się – pisze autorka. A Borowski tropi bzdurę historyczną nie tylko w literaturze. Udowadnia, że o zagładzie nie można pisać i mówić tylko przez łzy.

„Nieocalony. Tadeusz Borowski. Biografia” Marty Byczkowskiej-Nowak, Wyd. Znak
Z pierwszej próby samobójczej ratuje go Maria. Psychiatra orzeka przemęczenie, zaleca spokój.
Potem Borowski skłania się coraz wyraźniej ku obliczu Matki Boskiej Marksistowskiej, na której ołtarzu składa swój czas i zaangażowanie- pisze biografistka. Rozpoczyna się epizod Berliński. Potem samokrytyka… – tropimy kolejne fakty i słyszymy kolejne komentarze na temat Borowskiego. Biografia wciąga i nie daje o sobie zapomnieć.
„Nieocalony. Tadeusz Borowski. Biografia” Marty Byczkowskiej-Nowak okazuje się ważną propozycją literacką, którą szkoda byłoby pominąć w zalewie nowości wydawniczych.
Oprac. do
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak.