Organy Wielisławskie (niem. Porphyrbruch lub Grosse Orgel) to odsłonięty porfir (ryolit) – czyli potocznie nazwana magmowa skała wulkaniczna.
Na zboczu góry Wielisławka (szczytu o dwóch wierzchołkach 372 i 369 m n.p.m.) ryolit przybrały unikatową dla skał kwaśnych strukturę słupową. Słupy są zazwyczaj cztero- lub pięciokątne, o średnicy 20–30 cm. Powstały one w trakcie stygnięcia magmy (lawy) w kominie wulkanicznym w dolnym permie (czerwonym spągowcu). Jest to forma ciosu termicznego. [za wikipedia]
Pod koniec XIX wieku znajdował się tu kamieniołom porfirów, znajdujących zastosowanie w drogownictwie, kolejnictwie, budownictwie oraz w tworzeniu małej architektury.
Obecnie góra to pomnik przyrody nieożywionej.
Całe Organy mają wysokość ponad 80 m. i można w ich pobliżu do dziś znaleźć ametysty.
Wokół szczytu prowadzi ścieżka edukacyjna na około 1 godzinę marszu, a z punktu widokowego pod szczytem góry jest ładny widok w kierunku wsi Sędziszowa, Doliny Kaczawy i Pogórza Kaczawskiego.
Organy Wielisławskie to przypuszczalne miejsce ukrycia legendarnego Złota Wrocławia, które zimą 1945 roku wyruszyło w tajemniczą podróż. Konwój eskortowany przez SS. zawierał złoto bankowe, depozyty jubilerów i majątek prywatnych właścicieli.
Organy Wielisławskie znajdują się na trasie Szlaku Wygasłych Wulkanów oznaczonym kolorem żółtym.
Na szczycie Wielisławki można zobaczyć ruiny zburzonego w połowie XV wieku zamku. Zamek był kiedyś ważnym strategicznie ośrodkiem handlowym, ponieważ znajdował się na przecięciu szlaków handlowych.
Z Wrocławia żeby zobaczyć Organy potrzebujemy na dojazd ok 1,5 godziny. Należy kierować się na Złotoryję. Przy organach jest kilka dobrze zagospodarowanych miejsc do odpoczynku, czy nawet rozpalenia grilla. Jest to ciekawe miejsca na zatrzymanie się, żeby odpocząć w podróży i przy okazji zobaczyć pięknie uformowane przez wieki skały porfirowe.
Przy wejściu na ścieżkę na górę znajduje się Młyn Wielisław Restauracja & Agroturystyka.
Opracowanie i zdjęcia: Marcin Suchorabski.