Pierwsze wrześniowe premiery wydawnictwa Czarna Owca zbliżają się już wielkimi krokami, a wraz z nimi premiera najnowszej książki Klausa Bernhardta „Panika. Jak neuronauka pomaga pozbyć się stanów lękowych”. Świetnie napisana, nieprzeintelektualizowana książka może pomóc wszystkim, którzy chcą zaprogramować swój mózg na życie pełne radości i wolne od strachu.
Problemy ze zdrowiem psychicznym dotykają jedną na cztery osoby. Największym marzeniem ludzi cierpiących z powodu zaburzeń lękowych jest powrót do życia bez strachu. Klaus Bernhardt uważa, że większość stosowanych obecnie terapii strachu to podejścia przestarzałe o całe dziesięciolecia. Proponuje zupełnie nowy rodzaj terapii opartej na badaniach nad funkcjonowaniem mózgu i nie mającej nic wspólnego z typowymi ćwiczeniami redukującymi lęk. Dzięki tej metodzie pacjenci cierpiący na zaburzenia lękowe mogą szybko odzyskać kontrolę nad swoim życiem.
W niedużej publikacji, która z powodzeniem mieści się w torbie czytamy na początku, że strach ma nas chronić. Gdy z zarośli wyskakuje lew nasze ciało wydziela adrenalinę, serce zaczyna pracować na najwyższych obrotach i w ułamku sekundy decydujemy się, czy będziemy walczyć, czy uciekać. To normalna reakcja. Co jednak wtedy, gdy żaden lew nie szykuje się do ataku, a nasze serce zaczyna szaleć, gdy przestajemy panować nad sytuacją, dopadają nas mdłości, zawroty głowy, drętwiejemy i nie możemy złapać oddechu?
Według Kausa Bernhardta istnieją sklasyfikowane powody takiej sytuacji. Są to m.in. lekceważenie sygnałów ostrzegawczych, takich jak problemy żołądkowe, nagłe pogorszenea widzenia, podrażnienia skóry, zażywanie niektórych leków i narkotyków, a nawet niedobór witaminy B 12, czy negatywne myśli.
Udowodniono, że regularne zamartwianie się, któremu towarzyszą negatywne stany emocjonalne, zmienia strukturę naszego mózgu. Taki strach przed strachem w ciągu kilku tygodni, a nawet dni, utrwala się w automatycznie działający schemat myślowy zakodowany w połączeniach synaptycznych”. Z czasem tworzą się infostrady negatywnych uczuć i strachu, podczas gdy do radości i rozluźnienia wiedzie wąska polna droga – czytamy dalej.
Autor do psychoanalizy odnosi się dość sceptyczne. Uzasadniając swoje stanowisko w zabawny sposób.
Jeśli mamy za sobą trudne doświadczenia z dzieciństwa i czujemy, że będzie dla nas lepiej, gdy o nich zapomnimy, powinniśmy na tym poprzestać.
Cytuje lekarza i komika Eckarta von Hirschhausena – „Może nasze dzieciństwo było gówno warte. Ale co, na miłość boską, chcecie osiągnąć, stawiając sobie garnek gówna na kolanach i mieszając w nim przez dwa lata? W złoto już się nie zmieni.”
Język naukowych analiz, którym posługuje się autor „Paniki” jest obrazowy i sugestywny.
Czytamy:

Klaus Bernhardt „Panika. Jak neuronauka pomaga pozbyć się stanów lękowych”
„Jedno z najważniejszych zadań naszej podświadomości polega na otoczeniu nas ochroną. Działa ona jak komputerowy program antywirusowy. Sprawdza wszystkie przychodzące informacje pod kątem ich ewentualnej szkodliwości. Gdy wykryje wirusa, którego nie może usunąć, obejmuje go kwarantanną. Wirus pozostaje w komputerze, nie wyrządza nam jednak dalszych szkód, ponieważ nie mamy z nim już bezpośredniej styczności. Jedyny błąd jaki możemy popełnić, to wydobycie wirusa z kwarantanny, żeby go szczegółowo zbadać. A to właśnie robi psychoanaliza”.
Istnieje jakiś ważny podwód, dlaczego nie pamiętamy lub nie chcemy pamiętać o pewnych przeżyciach. Tak czy owak, psychoanaliza zawsze kończy się tym samym wnioskiem- winni są rodzice. Ale czy w tej chwili ta wiedza naprawdę w czymkolwiek pomoże? – pyta zaczepnie autor.
Dalej poznajemy ciekawe metody zaprogramowania mózgu od nowa. Psychoterapeuta opisuje sposoby na opanowanie napadów strachu i lęku poprzez zasadę dziesięciu pytań, które otwierają w mózgu nowe ścieżki pozytywnego myślenia.
Przytacza doświadczenie kobiety, która miała zaburzenia równowagi, odczuwała kołysanie się na boki i doskwierały jej zawroty głowy. Autor książki poprosił ją, by wyobraziła sobie , że jej kołysanie jest z przodu do tyłu i całą uwagę skierowała na to poczucie kołysania. Po chwili pacjentka nie miała zawrotów głowy. Mózg odebrał przeciwstawny impuls, a że komórki nie mogą dostosować się do dwóch bodźców jednocześnie to jeden i drugi wygasł.
Książka stała się bestsellerem w Niemczech, a tysiące osób na całym świecie skorzystały ze sprawdzonej metody Bernhardta wykorzystującej najnowsze osiągnięcia neuronauki. Dzięki prostym i sprawdzonym ćwiczeniom w ciągu zaledwie kilku tygodni można zrozumieć funkcjonowanie maszynerii strachu, pozbyć się nawyków wywołujących lęk i zbudować nowe pozytywne połączenia neuronalne- zapowiada wydawca.
Klaus Bernhardt – urodził się w 1968 roku w Niemczech. Psychoterapeuta, dziennikarz naukowy i medyczny. Dzięki dostępowi do wyników najnowszych badań nad funkcjonowaniem mózgu opracował nowatorską terapię zaburzeń lękowych. Przyjmuje pacjentów w swoim gabinecie w Berlinie.
oprac. Dorota Olearczyk