Balet „Romeo i Julia” Sergiusza Prokofiewa premierowo odtańczono na deskach Opery Wrocławskiej w piątek. Głęboka, emocjonalna muzyka dobrze zespoliła się z choreografią zaproponowaną przez Jacka Tyskiego.
Trzyaktowy balet mienił się różnymi emocjami, tancerze i tancerki z aktorskim talentem odgrywali swoje Szekspirowskie role.
Romeo i Julia nie wypowiedzieli żadnego słowa, a ich cielesna opowieść o dwóch zwaśnionych rodach brzmiała jasno i klarownie. Sceny bójek, balu, zabawy karnawałowej, pojedynków, balkonowego zauroczenia, pocieszenia, pogrzebu, śmierci… przemawiały do widzów także subtelnymi detalami ukrytymi w kostiumie.
Zdjęcie osłony orkiestronu i swobodniejszy przepływ dźwięków zdecydowanie poprawiło jakość muzycznego dzieła Prokofiewa. Orkiestrę, z dużą wprawą, prowadził Marcin Nałęcz- Niesiołowski.
Multimedialne techniki wspierały akcję, nie zaburzając odbioru baletu. Plastyczne ciała solistów i charakterystyczne frazy muzyczne pozostały w pamięci widzów długo po premierowym wieczorze. Romeo i Julia w puentach to znakomite uzupełnienie literackiej wersji Szekspirowskiego dzieła. Dowodzi, że nie trzeba słów, żeby powiedzieć coś ważnego z artystycznym wdziękiem.
tekst: Dorota Olearczyk
foto: Julian Olearczyk i Dorota Olearczyk