Znakomita książka, którą czyta się z odkrywczym zapałem i nieodpartą chęcią dzielenia się teoriami i opiniami jej autorów. Na temat wychowania i kształcenia młodzieży oraz innych zjawisk społecznych Greg Lukianoff i Jonathan Haidt piszą w sposób zajmujący i arcyciekawy, a aktualność badań, które przytaczają stanowią dodatkowy walor popularnonaukowej publikacji.
Autorzy opasłego w przypisy tomu „Rozpieszczonego umysłu” stawiają ciekawą diagnozę problemów, z którymi mierzy się współczesne społeczeństwo, a także próbują znaleźć drogę wyjścia z kryzysu. Źródła problemów dopatrują się w trzech fałszywych przekonaniach, które oddziałującą na wychowanie i edukację. Autorzy rozprawiają się z teoriami: co cię nie zabije, uczyni cię słabszym; zawsze ufaj swoim uczuciom i życie to wojna między Dobrymi i Złymi ludźmi.
Dzięki udanemu przekładowi „Rozpieszczony umysł” czyta się dobrze i z dużym zainteresowaniem.

„Rozpieszczony umysł. Jak dobre intencje i złe idee skazują pokolenia na porażkę” Greg Lukianoff, Jonathan Haidt, Wydawnictwo Zysk i S-ka
„Człowiek potrzebuje stresujących bodźców, wyzwań fizycznych i psychicznych. Bez nich jego kondycja ulega pogorszeniu” – czytamy w jednym z rozdziałów. Nic nowego, ale sposób w jaki autorzy tłumaczą zjawisko zasługuje na uwagę.
Nieoczekiwane zdarzenia są nieodłączną częścią życia i pojawienie się „czarnego łabędzia”, (podobnie jak orzeszka ziemnego dla układu odpornościowego) może spowodować, że staniemy się silniejsi. Niektóre rzeczy, np. filiżanki ceramiczne są kruche i trzeba się z nimi odpowiednio obchodzić, ale nie możemy zapominać, że kubek plastikowy nie wymaga od nas specjalnej atencji.
Bardzo dużo istotnych systemów i struktur w życiu gospodarczym i politycznym przypomina w pewnym sensie układy odpornościowe i aby móc się uczyć, przystosować, rozwijać, potrzebne są im stresory i wyzwania- czytamy.
Rozdział o kruchości przynosi nam m.in. takie informacje, jak. Antykruche systemy niewystawiane na próby stają się nieelastyczne, słabe i nieefektywne. Profesor Taleb twierdzi, że do rzeczy antykruchych zalicza się mięśnie, kości i dzieci (neurotyczni, nadopiekuńczy rodzice często szkodzą nam bardziej).
Kiedy pojmiemy koncept antykruchości, głupota nadopiekuńczości stanie się dla nas oczywista. Stare powiedzenie mówi: „Przygotuj swoje dziecko do drogi, nie drogę dla dziecka”. Tymczasem, wydaje się, że dziś postępujemy dokładnie odwrotnie i usuwamy z ich drogi wszystko, co mogłoby im zaszkodzić, nieświadomie powtarzając błąd z orzeszkami ziemnymi (alergię na orzeszki ziemne miały dzieci, których rodzice chroniły przed ich śladowym ilościami nawet w innych produktach. Negatywna wrażliwość organizmu na ich śladowe ilości powodowała często spektakularną reakcję).

„Rozpieszczony umysł. Jak dobre intencje i złe idee skazują pokolenia na porażkę” Greg Lukianoff, Jonathan Haidt, Wydawnictwo Zysk i S-ka
Chroniąc dzieci przed stresującymi doświadczeniami, zwiększamy prawdopodobieństwo, że kiedy wyjdą spod rodzicielskiego klosza, nie będę w stanie poradzić sobie z nimi w dorosłym życiu.
Zdaniem autorów, panująca współcześnie obsesja na punkcie ochrony młodych ludzi przed „poczuciem zagrożenia” jest jedną z przyczyn gwałtownego wzrostu liczby przypadków depresji, nerwicy i samobójstw u dorosłych.
W książce znajdujemy także osobny rozdział o sejfityzmie, czyli kulcie bezpieczeństwa- obsesji na punkcie eliminowania zagrożeń (prawdziwych i wyobrażonych).
Polityczne zagadnienia puentowane są atrakcyjnymi frazami. Często polityka tożsamości skłania ludzi do myślenie w kategoriach „My kontra Oni”. Przygotowuje studentów do wojny, nie do nauki- piszą Greg Lukianoff i Jonathan Haidt. Politolodzy biją na alarm i ostrzegają, że polityka tożsamości wspólnego wroga napędza nieustający konflikt między skrajną prawicą i skrajną lewicą. „Im bardziej podkreślam to, co mnie różni od innych ludzi, tym bardziej się od nich odgradzam” puentują autorzy za Dalajlamą.
Poznajemy termin „paranoidalne rodzicielstwo”, które polega m.in. na tym, że uczymy dzieci, że świat jest pełen niebezpieczeństw, że zło czai się w ciemnościach, na ulicach, w publicznych parkach i toaletach…Nadopiekuńczość szkodzi naszym dzieciom- twierdzą badacze. Dzieci z natury są antykruche, więc nadmierna ochrona sprawia, że w przyszłości będą słabsze i mniej wytrwałe.

„Rozpieszczony umysł. Jak dobre intencje i złe idee skazują pokolenia na porażkę” Greg Lukianoff, Jonathan Haidt, Wydawnictwo Zysk i S-ka
„W dzisiejszych czasach przeciętnie nakładamy na dziecko dużo więcej ograniczeń (…) W porównaniu do poprzednich pokoleń, najmłodsi przedstawiciele milenialsów i dzieci z pokolenia iGen (urodzeni w 1995 roku i później) zostali pozbawieni możliwości bawienia się bez nadzoru rodziców i odkrywania otaczającego ich świata. Ominęło ich wiele wyzwań, nieprzyjemnych sytuacji, które pozwalają dzieciom wyrosnąć na silnych, kompetentnych i niezależnych dorosłych”. To może mieć negatywny wpływ na zdrowie psychiczne i odporność młodych ludzi. Nadopiekuńczość może skutkować nasileniem się stanów lękowych – czytamy w publikacji.
W rozdziale o upadku nieskrępowanej zabawy autorzy piszą. „Jedną z najważniejszych cech nieskrępowanej zabawy jest dobrowolność. Każdy może w dowolnym momencie zrezygnować i zepsuć zabawę pozostałym. Dlatego dzieci muszą mieć na uwadze potrzeby i obawy pozostałych, jeśli chcą, by zabawa się nie skończyła. Muszą same rozwiązywać konflikty, opierając się na własnym poczuciu sprawiedliwości. Nie można wezwać dorosłego, który stanąłby po czyjejś stronie”.
Na stronie 286 znajdujemy fragment przemowy prezesa Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, którą wygłosił na zakończenie szkoły średniej, do której uczęszczał jego syn. To znakomite podsumowanie rozważań dotyczących nieskrępowanej zabawy.
W „Rozpieszczonym umyśle” znajdujemy wiele ciekawych, skłaniających do refleksji opinii, które mogą okazać się pomocne w odkrywaniu powodów skazywania pokolenia na porażę. Zdecydowanie warto się z nimi zapoznać.
Oprac. do.
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Zysk i S-ka.
eBook