Pogładziłam okładkę, dotknęłam czcionki, zobaczyłam ilustracje, przeczytałam. I zachwyciłam się kompozycją, którą usłyszałam. Tak, kompozycją, bo to znacznie więcej niż dobrze zilustrowana książka z opowiadaniami dla dzieci. To zbiór znaczących słów, dźwięków, barw i sensów, które układają się w spójną historię.
„Siedem Smoków Głównych” Violetty Nowakowskiej z ilustracjami Michaliny Koch to zgrabna książeczka dopracowana w każdym szczególe i wydana przez oficynę Ovo.
A warstwie literackiej otrzymujemy pomysłowe historie o Gniewniku, Leniwji, Samowolniku, Pustacji… Smokach, które mają swoje słabe i mocne strony. To zbiór opowiadań o spotkaniach, które przynoszą moc i siłę, o tym, że każdą wadę można przekuć w zaletę. Panie, jakby mimochodem fundują czytelnikom bajki terapeutyczne i ubierają je w ciekawą formę literackiej zabawy słowem i czarowania warstwą plastyczną.
Trzeba jednak przyznać, że po przeczytaniu „Siedmiu Smoków Głównych” fundamentalne dla teologii chrześcijańskiej Siedem Grzechów Głównych może nabrać smoczego skojarzenia.
„Siedem Smoków Głównych” Violetty Nowakowskiej z ilustracjami Michaliny Koch z powodzeniem można czytać z dziećmi lub bez nich. Satysfakcja czytelnicza gwarantowana. Przyjemność z oglądania zachwycających ilustracji i dotykania uwypuklonej ponad powierzchnię kartki czcionki to dodatkowy efekt przynoszący ciekawe odczucia dla wrażliwców sensorycznych.
Oprac. do
Tekst powstał dzięki uprzejmości wydawnictwa Ovo.














