Bywa czasem w życiu człowieka taki okres, że toaleta i związane z nią czynności pochłaniają go do reszty. Nie wystarcza wtedy siły i czasu na rozwijanie innych, mniej smrodliwych, bardziej subtelnych zainteresowań. Wtedy dobrze jest sięgnąć po zajmują książkę Olivii Meikle i Katie Nelson, do której ilustracje stworzyła Ella Kasperowicz, a całość wydała oficyna To Tamto. Czytanie opowieści spłukanej ciekawostkami i obrzydliwymi odkryciami może okazać się jedyny pocieszeniem i dobrą okazją do spędzenia z milusińskim w wieku 6+ kilku czytelniczych chwil.
„Smrodliwa historia toalet” autorstwa Olivii Meikle i Katie Nelson, ukazała się 26 marca Nakładem ToTamto, imprintu wydawnictwa Czarna Owca. To książka, której lepiej nie czytać przy obiedzie – zaleca wydawca.
Jej autorki zabierają czytelników w fascynującą (choć czasem cuchnącą) podróż przez historię ludzkich potrzeb fizjologicznych i ich wpływu na cywilizację. Dowiadujemy się, jak starożytni Rzymianie dzielili się gąbką do podcierania, jak mongolskie armie wykorzystywały odchody jako broń i jak królewskie toalety miały swoje… towarzystwo. Dzięki lekkiej narracji, rzetelnym badaniom i dużej dawce humoru ta książka pokazuje, że historia sanitariatów to nie tylko śmiesznostki, ale i klucz do zrozumienia zdrowia publicznego oraz postępu społecznego.
To lektura równie pouczająca, co zaskakująca. Na okładce znajdujemy ostrzeżenie: To nie jest lektura dla osób o słabym sercu ani wrażliwym nosie!
Faktycznie, już na okładce spotykamy pana w cylindrze, który siedzi na sedesie czytając gazetę, z tytułem artykułu „Wynalazca toalet robi plum”.
Szybko dowiadujemy się, że dorosły człowiek raz dziennie robi kupę, która waży około 420 gramów, gdyby to zsumować, wychodzi że to: 25 jabłek na tydzień. Potem brodzimy w wychodkach, ściekach, rurach, kanałach, oczyszczalniach. Poznajemy historię toalet, sposoby korzystania z niej i wykorzystywania odchodów np. do walki, nawożenia, czy wytwarzania energii.
Całość czyta się i ogląda z przyjemnością wprost proporcjonalną do nieprzyjemności ze smrodliwego tematu, który podejmuje. Humor językowy i graficzny przyczynia się do większego zainteresowania tą jakże oryginalna publikacją.
Oprac. do
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa To Tamto / Czarna Owca.