Ale zanim mistrz zasiadł do fortepianu, pierwszą część tego dnia rozpoczęło Trio Mateusza Kaszuby. Młodzi zwycięzcy konkursu na indywidualność jazzową zagrali piękne standardy oraz własne kompozycje. Ich koncert przepełniony był dojrzałym, ciepłym i romantycznym brzmieniem. Jestem przekonana, że jeszcze nie raz, nas urzekną.
Wyczekiwany w niemałym napięciu przez wszystkich koncert wieczoru i niewątpliwie gwoźdź programu 60. Jazzu nad Odrą, Brad Mehldau Trio, rozpoczął Darek Oleszkiewicz. Ten wybitny kontrabasista już od pierwszych chwil zaczarował publiczność wydobywając z swojego kontrabasu niezwykle, aksamitne i śpiewne dźwięki. Dalej było tylko piękniej. Brad Melhdau uznany za jednego z najbardziej wpływowych pianistów jazzowych ostatnich 20 lat oprócz swoich kompozycji, zaproponował liryczne, intymne wręcz aranżacje legend jazzu. W tym Cole’a Portera, wybitnych saksofonistów Sonny’ego Rollinsa i Charliegio Parkera. Włączył też do swojego programu utwory Burta Bacharacha, wielokrotnego zdobywcy Oskarów i nagród Grammy.
Blues skomponowany przez Brada dla córki, był odpowiedzią na huczne owacje na stojąco dla artystów.
Trzeci dzień festiwalu zakończył Tomasz Wendt. Do wspólnego grania zaprosił znakomitych muzyków: Michała Miśkiewicza, jednego z najlepszych perkusistów jazzowych w Polsce, Szymona Mikę oraz wrocławskiego kontrabasistę Piotra Narajowskiego.
Tomasz Wendt zaprezentował publiczności kompozycje ze swojego ostatniego albumu „Daily Things”. Na zwieńczenie drugiego dnia festiwalowego, kwintesencja jazzu: niesamowite jam session w klubie festiwalowym Vertigo.
24.04.2024
Impart Centrum
Vertigo Jazz Club & Restaurant
Tekst: Krystyna Kubacka-Góral
Zdjęcia: Andrzej Olechnowski