Historie wiolonczelowe w NFM – wybitne dzieła w znakomitym wykonaniu

Piątkowy koncert w Narodowym Forum Muzyki to była prawdziwa gratka dla miłośników muzyki klasycznej. Wysłuchaliśmy fenomenalnego połączenia, tego co najpiękniejsze w muzyce dawnych mistrzów z muzyką powstałą współcześnie.

Koncert poprowadzony przez wybitnego gruzińskiego dyrygenta George’a Tchitchinadze był bardzo różnorodny. Na początek prawdziwa perełka; trwająca zaledwie 8 minut Symfonia G-dur nr 32 W.A.Mozarta po mistrzowsku wykonana przez orkiestrę NFM. Wspaniały początek pięknie zapowiadającego się koncertu.

A jako główną atrakcję zapowiedziano prawykonanie skomponowanej na zmówienie NFMu „Sinfonii concertante” Mikołaja Góreckiego.

Dzieło Góreckiego, to utwór na pięć wiolonczel i bardzo rozbudowaną orkiestrę. Oprócz tradycyjnego zestawu instrumentów, była mniej znana czelesta a także wielka różnorodność instrumentów perkusyjnych: dzwony dzwonki, wibrafon, ksylofon a nawet tam-tam. Jednak główna rola przypadła muzykom Polish Cello Quartet i Tomaszowi Strahlowi. W „Sinfonii concertante” prym wiodły bowiem wiolonczele ze swoim ciepłym, głębokim i kojącym brzmieniem.

Polish Cello Quartet to zespół Narodowego Forum Muzyki obchodzący w tym roku jubileusz dziesięciolecia istnienia. To właśnie im zadedykował swój utwór Mikołaj Górecki.

Po przerwie Polish Cello Quartet wraz z orkiestrą kameralną wykonał kompozycję Krzysztofa Meyera Caro Luigi. Usłyszeliśmy piękne i zarazem zabawne instrumentalne frazy, zagrane popisowo.

A na zakończenie wieczoru artyści wykonali wyjątkową suitę zawierającą wybrane wątki z opery komicznej Kawaler srebrnej róży op. 59 Richarda Straussa. Był to prawdziwy popis wrocławskiej orkiestry. Po mistrzowsku przeniosła nas w świat pełen uroku, romantyzmu i zmysłowości.

Zaprezentowała wszystko to, za co kochamy wiedeńskie koncerty noworoczne; rozmach, przepych, wirtuozerię, perfekcję wykonania. A wielki w tym udział miał wybitny, nieoceniony dyrygent George Tchitchinadze.

Wielkie brawa!