Ostatnio przeczytałam książkę autorstwa Richarda Osmana pt.: „Morderców tropimy w czwartki”. Jest to komedia kryminalna, opowiada o Czwartkowym Klubie Zbrodni, który bada nierozwiązane przypadki zabójstw z przeszłości. Pewnego razu zamordowany został miejscowy deweloper. Seniorzy postanowili wziąć sprawę w swoje ręce i znaleźć mordercę Tony’ego Currana.

„Morderców tropimy w czwartki” Richard Osman, Wydawnictwo Muza
Akcja komedii kryminalnej rozgrywa się w Coopers Chase- ekskluzywnym ośrodku dla seniorów, gdzie od pewnego czasu funkcjonuje Czwartkowy Klub Zbrodni. Tam, co czwartek, kiedyś trójka, a teraz czwórka seniorów, spotyka się, aby rozmyślać na temat nierozwiązanych spraw kryminalnych. Niedawno dołączyła do nich Joyce – seniorka. Wydaje się, że nic złego nie może się stać. Jednak to nieprawda.
Po tym, jak Ivan Ventham zwolnił Tony’ego, deweloper już wiedział, że prędzej czy później go zabije. Do tego jednak nie doszło. Po trudnej rozmowie z seniorem, Tony wrócił do domu niczego się nie spodziewając. Usiadł w kuchni i zaczął planować zabójstwo. Usłyszał hałas. Nie zdążył zrobić uniku. Klucz francuski uderzył w jego lewą skroń. Zabójca położył koło niego fotografię, a świeża krew z głowy Currana zalała wyspę kuchenną. Morderca odszedł z miejsca zbrodni. Gdy mieszkańcy Coopers Chase dowiedzieli się o śmierci dewelopera, Czwartkowy Klub Zbrodni wziął się do pracy, żeby rozwiązać kryminalną zagadkę.
Według mnie, ta pełna zwrotów akcji i czarnego humoru powieść, jest warta przeczytania. Od pierwszych stron można zakochać się w bohaterach „Morderców tropimy w czwartki”. Sądzę, że to doskonała książka na nudę i poprawę nastoju. Jest jedną z lepszych komedii, jakie kiedykolwiek czytałam.
Richard Osman urodził się 28 listopada 1970 roku. Jest prezenterem filmowym, powieściopisarzem. Urodził się z oczopląsem co utrudnia mu karierę filmową. Jego pierwszą powieścią jest właśnie „Morderców tropimy w czwartki”.
tekst i foto: Anna Jedlecka
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Muza.
Po najnowszą książkę legendarnego rekolekcjonisty – ks. Piotra Pawlukiewicza – można już iść do księgarń. Niepublikowane dotąd teksty kaznodziei dotykają najważniejszych wartości- miłości, wolności, cierpienia, nadziei, pokory.
W „Życiu. Instrukcji obsługi” znajdujemy odpowiedzi na pytania: dlaczego prawdziwa miłość nie polega na wzajemnym zatracaniu się w sobie, skąd brać siłę, żeby nie oddalić się od Boga, co ma ze sobą wspólnego wspinaczka i Jezus Chrystus, dlaczego dobry chrześcijanin jest dla świata głupi, czym jest ból, a czym cierpienie? Przeczytamy także o tym, czym jest sukces, a czym porażka, co znaczy być wolnym i jak przemawia Bóg?

„Życie. Instrukcja obsługi” ks. Piotr Pawlukiewicz, Wydawnictwo Znak
Piotr Pawlukiewicz potrafił przekazywać słowa pełne ciekawych refleksji wprost. Z dużym poczuciem humoru porównuje współcześnie rodzące się uczucia i zakochiwanie się 50 lat wcześniej.
– Dziadku! Jak poznałeś babcię? […] Dzisiaj to my mamy internet, mamy czaty, mamy Gadu-Gadu, mamy komórki…My się ciągle kontaktujemy i możemy się poznać, ale wtedy?
Dziadek się chwilę zastanowił, zamyślił, po czym powiedział:
– Tak samo. Twoja babcia też chodziła do internetu… Znaczy, do internatu chodziła. I jak ona tak szła, to ja stałem na czatach i ja ją brałem na gadu-gadu. A żeby nie ta komórka, to i tatusia by nie było, i ciebie by nie było.
Lektura przynosi nam także anegdoty o całowaniu i szybkim życiu.
Ojcze czy wolno się całować? – zapytany ojciec dominikanin- Joachim Badeni odpowiedział – No, wolno się całować, ale czy koniecznie musi to być od razu pompa ssąco- tłocząca?
Dziś świat chce wszystkiego szybko. Ludziom brakuje cierpliwości. Nawet dżinsy kupuje się od razu wytarte.
Ksiądz Pawlukiewicz sprawnie wrzuca w tok narracji porady dla młodych zakochanych.

„Życie. Instrukcja obsługi” ks. Piotr Pawlukiewicz, Wydawnictwo Znak
Macie jakiś problem, posprzeczaliście się o coś i myślicie, że koniecznie musicie wyjaśnić czyja to wina. Nieprawda. Wrzućcie sprawę na kwarantannę.
Pisze także o małżeństwie.
To związek dwojga osób, które nieustannie sobie przebaczają. […] Jeśli nie umiesz przebaczać, nie pchaj się w małżeństwo. Jeśli nie umiesz powiedzieć, „pomyliłem się”, odpuść sobie albo się zmień.
„Życie. Instrukcja obsługi” ks. Piotr Pawlukiewicz to książka inspirująca do refleksji i dająca narzędzia do naprawy swojego życia. Czyta się ją zdecydowanie lepiej niż instrukcje obsługi pralki, odkurzacza czy zmywarki.
tekst i foto: Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak.
Publicystyka:
„WSTAŃ. Albo będziesz święty, albo będziesz nikim” ks. Piotr Pawlukiewicz
Noah Strycker, znany czytelnikom jako autor bestsellerowej „Rzeczy o ptakach”, miał dwadzieścia dwa lata kiedy natrafił na ogłoszenie: „Staż przyrodniczy przy populacji pingwinów Adeli”. Niewiele myśląc postanowił aplikować. Antarktyda brzmiała fascynująco i lodowato, a on lubił przyrodę i zimne miejsca. „Między nami pingwinami”, książka której premiera była 4 listopada, stanowi relację z tej wyjątkowej przygody.

,,Między nami pingwinami” Noah Strycker, Wydawnictwo Muza
Pingwiny – nieco niezdarne, kołyszące się z boku na bok ptaki na krótkich nóżkach. Rozczulają i wywołują uśmiech swoją nieporadnością. Łączą się w pary na całe życie i wspólnie chronią członków stada przed zimnem. Są ciekawskie i odważne. Podobnie jak ludzie mają łaskotki i potrafią się między sobą komunikować, będąc przy tym niezłymi gadułami.
Z ,,Między nami pingwinami” dowiadujemy się, że na Antarktydzie mieszka pięć milionów pingwinów (tyle mieszkańców ma sześć największych miast w Polsce). Pingwinia społeczność skupia się głównie przy linii brzegowej. Pingwiny są szalenie towarzyskie – wspólnie jedzą, pływają i polują. Swój czas spędzają głównie w stadzie. Chociaż w wodzie toczy się aż 75 procent ich życia, to rozmnażają się, parują i znoszą jaja na lądzie.
W trakcie lęgu na samcu spoczywa obowiązek opieki nad potomstwem. Kiedy wycieńczona złożeniem prawie półkilowego jaja samica odpływa na żerowisko, aby nabrać sił, pingwini tata opiekuje się powierzonym mu jajem. W oczekiwaniu na powrót partnerek, samce łączą się w grupy liczące nawet kilkaset osobników, by razem stawić czoła arktycznej zimie. Podobnie jak flamingi czy strusie pingwiny tworzą żłobki.

,,Między nami pingwinami” Noah Strycker, Wydawnictwo Muza
Książka Noaha Stryckera „Między nami pingwinami” wprowadza czytelnika w świat ornitologicznej pasji autora i przynosi satysfakcję z niecodziennej lektury wiejącej chłodem bieguna. Minimalistyczna okładka zaprasza do świata „Czarnulki” i „Blondyna”. Autor barwnie opisuje też życie ludzi w niskiej temperaturze, problemy związane z brakiem prysznica i kaleczącej podniebienie czekolady o ostrych jak nóż krawędziach.
Noah Strycker – pisarz, fotograf i ornitolog zamieszkały w pobliżu Eugene w Oregonie. Noah jest członkiem redakcji czasopisma ornitologicznego „Birding”, gdzie regularnie zamieszcza swoje artykuły. Jako ekspert i przewodnik ornitologicznej ekspedycji na Antarktydę i daleką Arktykę, Noah odwiedził polarne regiony ponad 20 razy. Pracował również na planach projektów w Ekwadorze, na Costa Rica, w Panamie, w australijskim Kimberley, na Wyspach Faraona, Hawajach, w Michigan, na Florydzie i w Maine. W Polsce status bestsellera uzyskała jego książka „Rzecz o ptakach”.
oprac. i foto: D.O.
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Muza.
„Wesele” w reżyserii Wojciecha Kościelniaka obejrzeliśmy na Scenie im. Tadeusza Różewicza we Wrocławskiej AST, tuż przed zamknięciem teatrów spowodowanym wzrostem zachorowań na covid- 19 i zaraz po osobistej izolacji i kwarantannie. Podczas, gdy niepokoje społeczne i osłabienie buzowały w nas skutecznie utrudniając codzienne funkcjonowanie, dostaliśmy pigułkę, którą ochoczo ssaliśmy przez 180 minut (z przerwą na dezynfekcję, dystans i zmianę maseczki). I choć smaku i węchu nie mieliśmy, to oczy i uszy odbierały każdy układ choreograficzny i frazę muzyczną ze zdwojoną siłą. Spektakl dyplomowy studentów IV roku Wydziału Aktorskiego przygotowany na podstawie dramatu Stanisława Wyspiańskiego żarzył się i płonął od emocji, symboli, metafor. Jego aktualność i musicalowa forma wzbudziła zachwyt mocno przerzedzonej (z powodu obostrzeń pandemicznych) publiczności.
Realia przedstawienia reżyser przeniósł w lata 50 XX wieku.
„To czas stalinizmu, nakazów, zakazów, krwawej rozprawy z przedwojenną arystokracją, czas niewoli pod sowieckim butem i okres, kiedy część duchowieństwa kolaboruje z władzą ludową. To również moment narodzin nowoczesnej muzyki rozrywkowej. W latach 50 wiele najważniejszych osiągnięć muzycznych już się wydarzyło, a jazz wkraczał na prywatki i zabawy” – wyjaśnia koncepcję musicalu – Wojciech Kościelniak.
Siedzimy na scenie, akcja rozgrywa się w jej środku. Uczestniczymy w weselu, prawie tańczymy z aktorami będącymi na wyciągnięcie ręki. Kościelniakowy sznyt, smak i wrażliwość zaplata się z poetycką frazą Wyspiańskiego i kreacją zbiorową studentów AST.
odgarnij se włosy z czoła
raz dokoła, raz dokoła
Napięcia budują znakomicie uporządkowane dźwięki. Ruch sceniczny i śpiew grupowy dynamizują akcję.
Muzyka Mariusza Obijalskiego (znanego ze stworzenia wraz z Marcinem Januszkiewiczem muzyki do „Liżę twoje serce”) wykonywana jest przez zespół w składzie Lesław Skibicki, Anna Pawłowska, Bartek Naumowicz, Dominik Gawroński grający na żywo. Pianino, kontrabas, perkusja i trąbka wyznaczają rytm „Wesela” i każdej frazy wypowiadanej oraz wyśpiewywanej przez studentów z ogromną wrażliwością i wyczuciem.
Choreografia przygotowana przez Barbarę Olech przypomina znakomite sceny zbiorowych kreacji z „Mistrza i Małgorzaty” wystawianego w Teatrze Muzycznym Capitol.
Subtelność, dynamika, wrażliwość, rewolucyjna aktywność, romantyczne uniesienia, piękno detali, pasja… to wszystko fundują nam realizatorzy i twórcy musicalu.
Jakże szkoda, że ten fenomenalny spektakl studencki zobaczyliśmy tylko raz. Poczekamy na lepsze czasy i rzucimy się łapczywie na kolejne spektakle „Wesela”, bo to przedstawienie, które można, a nawet trzeba obejrzeć kilka razy, żeby rozsmakować się w refrenach z Wyspiańskiego w jazzowym opracowaniu.
W spektaklu występują: Ewa Dobrucka, Chrystian Gilewicz-Talik, Ola Gurdziel, Zofia Jastrzębska, Urszula Kobiela, Sandra Kościelniak, Jan Kowalewski, Anna Kozłowska, Maciej Like, Mateusz Osiadacz, Aleksandra Perek, Łukasz Rochna, Andrzej Skowron, Dominik Smaruj, Jakub Stefaniak, Bartosz Surówka, Magdalena Taranta, Magdalena Tarnawska.
Brawo, bravissimo!
oprac. i foto: DJ Olearczyk
Książka o kulisach pracy polskich psychiatrów, autorstwa Ewy Pągowskiej, ukazała się pod koniec października nakładem wydawnictwa Znak.
Ewa Pągowska – szczerze i bez tabu – rozmawia z psychiatrami m.in o tym, jaka jest kondycja psychiczna Polaków.

„Psychiatrzy. Sekrety polskich gabinetów” Ewa Pągowska, Wydawnictwo Znak
Autorka podejmuje tematy osób binarnych. O seksie, lękach, schizofrenii, depresji, normie, uzależnieniach… rozmawia ze specjalistami rzeczowo i z szacunkiem dla pacjenta. Poznajemy termin „zaburzenia używania alkoholu”, który jest znacznie lepszy według lekarzy od terminu „alkoholizm”.
Dalej czytamy o dzieciach z autyzmem, ADHD, zespołem Aspergera.
Od trzydziestu lat pracuję jako psychiatra dziecięcy i kiedyś często pytałem młodych ludzi „Jakie jest twoje hobby?” To były ich ulubione pytania. Dziś psychiatra najczęściej słyszy: „O co panu chodzi?” i odpowiadają, że w wolnej chwili oglądam coś na komputerze.
I o tym, że smartfony wyeliminowały nudę w życiu młodego człowieka. A ona odgrywała ważną rolę. Pokazywała, że czas płynie, ma jakąś wartość, pozwala się spotkać ze swoimi myślami i z myślami innych ludzi.
Ewa Pągowska uważnie słucha swoich interlokutorów i zapisuje ciekawe spostrzeżenia.
Mikrosystem zawsze odtwarza makrosystem. W dzieciństwie często oglądałem w telewizji „Kobrę”. Bohaterem był detektyw, który bardzo mi imponował. W jednym z odcinków wciąż odbierał głuche telefony. W końcu powiedział do słuchawki: „Odezwij się, ty skurw…”. Następnego dnia przyszedł do mnie kolega. Kiedy się bawiliśmy, zadzwonił telefon. Odebrałem go, zapytałem „Hallo?”, ale nikt się nie zgłosił, więc zacytowałem detektywa z „Kobry”. Odezwał się ojciec kolegi, przedstawił się i zapytał, czy jest u mnie jego syn. Rzuciłem przerażony słuchawkę. Było mi strasznie wstyd.
– Skopiowałem makrosystem – podsumowuje rozmówca.

„Psychiatrzy. Sekrety polskich gabinetów” Ewa Pągowska, Wydawnictwo Znak
W książce „Psychiatrzy. Sekrety polskich gabinetów” znajdziemy też wątki o psychogeriatrii, o elektrowstrząsach i idei „żywych bibliotek”, psychologii sądowej, wrażliwości, która w wielu okolicznościach jest zaletą, ale może także doprowadzić do kryzysu psychicznego, gdy zdarzy się jakaś tragedia.
„Dziś brakuje nam tolerancji dla niepewności” – czytamy w ostatnim rozdziale o czasach pandemii. Dziś psychiatrzy często słyszą w trakcie teleporady: „Chyba gorszy jest ten lęk niż to, że się mogę zarazić”.
„Dajmy sobie też prawo do tego, że możemy na coś nie mieć ochoty, być w gorszej formie.” – takie porady dostaje czytelnik na koniec.
„Psychiatrzy. Sekrety polskich gabinetów” Ewy Pągowskiej to lektura, która doskonale wpisuje się w aktualne czasy i problemy, z którymi zmagają się wszyscy w mniejszym lub większym stopniu. Rozmowy przeprowadzone z lekarzami wiele wyjaśniają i porządkują myślenie o kryzysie w czasach podsycanych dużą ilością lęku, strachu i obaw.
oprac. i foto: Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak.
Na rynku wydawniczym pojawiło się coś dla miłośników kultury koreańskiej. „Korean Lifestyle Book” to ilustrowana publikacja, pełna praktycznych wskazówek dotyczących codziennego życia Azjatów. Przedstawia najpopularniejsze trendy rodem z Korei.

„Korean Lifestyle Book. Jak wprowadzić elementy K-culture do swojego domu i stylu życia” Smith Abi, Wydawnictwo Burda Media Polska
Czytamy w niej m.in. o tym, jak pielęgnować ciało, udoskonalić swój styl ubierania, odświeżyć wystrój domu, znaleźć ulubiony koreański serial, odkryć nową muzykę czy przygotować pyszne i zdrowe jedzenie.

„Korean Lifestyle Book. Jak wprowadzić elementy K-culture do swojego domu i stylu życia” Smith Abi, Wydawnictwo Burda Media Polska
„Korean Lifestyle Book” jest wszechstronnym źródłem wiedzy o koreańskim stylu życia. Dowiadujemy się z niej, jak odmienić swoją codzienną pielęgnację za sprawą koreańskiej filozofii piękna. Poznajemy najciekawsze trendy modowe i makijażowe prosto z Seulu. Uczymy się, jak stworzyć we własnym domu pełną zieleni i światła minimalistyczną oazę. Dzięki podpowiedziom autora możemy nawet odkryć swój nowy ulubiony koreański serial i skompletować K-popową playlistę. Jeśli nie znacie odpowiedzi na pytanie, dlaczego koreańskie jedzenie tak wielu osobom smakuje i z czego wynikają jego dobroczynne właściwości, to jest to książka dla Was.
oprac. D.O.
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Burda Media Polska.
W rocznicę przyznania Oldze Tokarczuk Nagrody Nobla, we współpracy z Wrocławskim Domem Literatury oraz Wydawnictwem Muchomor, Fundacja Olgi Tokarczuk rusza z konkursami literackimi skierowanymi do uczniów szkół podstawowych i liceów. To pierwszy etap realizacji programu edukacyjnego „Jak zdobyć Nagrodę Nobla?”.
„Równość” to jeden z najważniejszych filarów działalności Fundacji Olgi Tokarczuk – dlatego fundacja rozpoczyna program, który podkreśla rolę czytania i pozwala odkryć siłę literatury. Jak wiadomo, czytanie buduje kompetencje społeczne, emocjonalne i kognitywne, ma także moc niwelowania różnic społecznych.
Konkurs dla szkół podstawowych z Wrocławskim Domem Literatury
Na początek, wraz z Wrocławskim Domem Literatury, organizatorzy ogłaszają konkurs dla uczniów i uczennic szkół podstawowych, który pomoże im poczuć, jak działa literatura. Uczestnicy będą mogli spróbować swoich sił w roli pisarek i pisarzy. Ich zadaniem będzie stworzenie krótkiej bajki lub opowiadania inspirowanych tematem powieści, którą Olga Tokarczuk zaczęła pisać w wieku 12 lat. Była to historia o wielodzietnej rodzinie czarodziejów, która przeprowadza się z miejsca na miejsce i nigdzie nie może zapuścić korzeni. Konkurs ma charakter otwarty i skierowany jest do dwóch grup wiekowych: 4-5 klasa oraz 6-8 klasa. Szkoły mogą zgłaszać prace uczniów, które nie przekraczają 6000 znaków (ze spacjami) i przesyłać je do 25 listopada na adres: [email protected], wpisując w tytule: „Jak zdobyć Nagrodę Nobla? Konkurs dla szkół podstawowych”. Wyniki zostaną ogłoszone 10 grudnia 2020 r., w rocznicę otrzymania przez Olgę Tokarczuk Literackiej Nagrody Nobla, na stronie internetowej www.literatura.wroclaw.pl. Na laureatów czekają książki z autografem Noblistki i czytniki e-booków. 10 grudnia zostanie również ogłoszony kolejny konkurs – tym razem dla licealistów. Dla nauczycieli przygotowane zostały trzy scenariusze lekcji, które pomogą dzieciom przygotować się do pisania i zrozumieć perspektywę „czułego narratora” z mowy noblowskiej Olgi Tokarczuk. Scenariusze napisały Jolanta Bidzińska i Aurelia Ściboroń, mentorki i tutorki ze Szkoły Edukacji Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności. Scenariusze lekcji i szczegółowy regulamin konkursu są dostępne na www.literatura.wroclaw.pl.
Napisz swój rozdział o Oldze Tokarczuk. Konkurs z Wydawnictwem Muchomor
Równolegle z konkursem dla podstawówek Fundacja Olgi Tokarczuk, wraz z Wydawnictwem Muchomor, ogłosiła konkurs na rozdział o Oldze Tokarczuk do nowego wydania książki Katarzyny Radziwiłł „Jak zdobyć Nagrodę Nobla?“. Do udziału w konkursie zaproszeni są uczniowie i uczennice liceów i starszych klas szkół podstawowych. Rozdział o Noblistce powinien opisywać jej twórczość i dokonania, za które została uhonorowana Nagrodą Nobla. Jego odbiorcami będą czytelnicy w wieku 9-12 lat. Objętość tekstu może wynosić do 1300 znaków (ze spacjami). Prace należy nadsyłać do 30 listopada na adres: [email protected] z tytułem „Olga Tokarczuk“ lub pocztą tradycyjną na adres: Katarzyna Radziwiłł, Muchomor, ul. Wąchocka 11/13 m.1 03-934 Warszawa. Laureat konkursu zostanie ogłoszony 10 grudnia 2020 r., a jego praca znajdzie się w nowym wydaniu książki „Jak zdobyć Nagrodę Nobla?“.
Program edukacyjny „Jak zdobyć Nagrodę Nobla?” to szereg zróżnicowanych działań: od konkursów dla uczniów, poprzez scenariusze lekcji i materiały dydaktyczne dla nauczycieli, do wydania poradnika z dobrymi praktykami czytelniczymi. – Szkołom, które zechcą wprowadzić do swoich programów działania kształtujące nawyk czytania, Fundacja zamierza przyznawać tytuł „Szkoły przyjaznej przyszłym Noblistom” – zapowiada Izabella Kaluta, wiceprezeska Fundacji Olgi Tokarczuk. We współpracy ze Stowarzyszeniem Wikimedia Polska powstanie również otwarte repozytorium scenariuszy lekcji, zarejestrowanych zajęć oraz materiałów dydaktycznych i inspiracji dla nauczycieli dotyczących m.in. Nagrody Nobla oraz twórczości Olgi Tokarczuk.
Więcej informacji: www.muchomor.pl, www.literatura.wroclaw.pl oraz www.facebook.com/FundacjaOlgiTokarczuk
***
Fundacja Olgi Tokarczuk została założona w marcu 2020. Jej celem jest wspieranie kultury i sztuki polskiej oraz światowej, w Polsce i za granicą, jak również promocja i wspieranie szeroko pojętej ochrony praw człowieka, demokracji, społeczeństwa obywatelskiego, swobód obywatelskich, środowiska, przeciwdziałanie dyskryminacji, wspieranie praw kobiet oraz promocja i wspieranie wszechstronnego rozwoju Polski, w szczególności Wrocławia i Dolnego Śląska. W skład Rady Fundacji wchodzą: Irek Grin (Przewodniczący Rady), Agnieszka Holland i Olga Tokarczuk. Zarząd Fundacji tworzą: Grzegorz Zygadło, Izabella Kaluta i Zbyszko Fingas.
Więcej informacji:
www.facebook.com/FundacjaOlgiTokarczuk
www.instagram.com/tokarczuk_olga
www.fundacjaolgitokarczuk.org
mat. pras.
Publicystyka:
Fundacja Olgi Tokarczuk, nowa książka i „Jesień we Wrocławiu Mieście Literatury”
Ostatnio w moje ręce wpadła ciekawa książeczka, w której znalazłam, może kilkanaście słów, w tym przede wszystkim – onomatopeje. Rozsmakowywałam się w am, amach, ciap, ciapach, dzyń, dzyniach, gul, gulach, kukurykach, kwakach, oj, ojejach, ram, tam, tamach… Zanim „Wrocławski abecadlik” z Wydawnictwa Warstwy przyniósł mi na drugie piętro kurier nie zdawałam sobie sprawy z ogromu możliwości wypowiadania wyrazów dźwiękonaśladowczych.
„Wrocławski abecadlik” dla najmłodszych dzieci stworzyli wrocławscy twórcy. Ewa i Paweł Pawlakowie zaprosili w nim na spacer, którego rytm wyznaczyli kolejnymi literami alfabetu.
Lody na tle Ostrowa Tumskiego, zabawy w Parku Szczytnickim, gra w piłkę przed Halą Stulecia, spotkanie z Noblistką przed ZOO, zachwyt nad Iglicą, spotkania z krasnoludkami, sen nad Ratuszem i Mostem Grunwaldzkim… – czytelnicy i oglądacze poznają najpiękniejsze miejsca we Wrocławiu.

„Wrocławski abecadlik” Ewa i Paweł Pawlakowie, Wydawnictwo Warstwy
Szata graficzna książeczki zachwyci niejednego. Świat wyczarowany przez Ewę i Pawła Pawlaków z kolorowych skrawków materiału z pewnością wciągnie każdego swoimi detalami w graficzno- onomatopeiczną opowieść o Wrocławiu.
Ewa Kozyra-Pawlak odkąd ukończyła wrocławską Akademię Sztuk Pięknych, ilustruje książki, używając kawałeczków tkanin. Paweł Pawlak zajmuje się wymyślaniem książek, ilustracją, projektowaniem graficznym, malarstwem i oprawą obrazów. Ich pomysłowy „Wrocławski abecadlik” dostępny jest w księgarni Wydawnictwa Warstwy.
oprac. i foto: Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Warstwy.