Podczas koncertu 14 sierpnia NFM Filharmonię Wrocławską poprowadzi Bassem Akiki, a partię solową wykona Marcin Zdunik. Wysłuchamy dwóch dzieł, które różni prawie wszystko: stylistyka, czas powstania oraz założenia kompozycyjne. II Koncert na wiolonczelę i orkiestrę symfoniczną Pawła Mykietyna jest nowym utworem polskiego twórcy, z kolei Obrazki z wystawy Modesta Musorgskiego to powszechnie znane i lubiane miniatury fortepianowe – tego wieczoru zabrzmią w rzadko prezentowanej wersji, a w ostatniej ich części po raz pierwszy usłyszymy brzmienie organów NFM!
Swoje prawykonanie II Koncert na wiolonczelę i orkiestrę symfoniczną Mykietyna miał w marcu ubiegłego roku w Warszawie. Partię solową zagrał rozpoznawalny, mający szeroki repertuar i chętnie sięgający po dzieła współczesne Marcin Zdunik, a całość poprowadził Bassem Akiki. Ci sami artyści wystąpią również podczas tego koncertu. Utwór został znakomicie przyjęty, był chwalony zwłaszcza za komunikatywność i emocjonalność języka muzycznego.
Suita Obrazki z wystawy to jedno z najbardziej znanych dzieł Musorgskiego. Powstała jako wyraz hołdu złożonego przez kompozytora przyjacielowi, malarzowi Wiktorowi Hartmannowi. Rosyjski twórca umuzycznił wybrane obrazy kolegi. Poszczególne ogniwa to m.in. melancholijny Stary zamek, Bydło, figlarny Taniec kurcząt w skorupkach, muzyczny portret bogatego i biednego Żyda, czyli Samuel Goldenberg i Szmul, upiorna Chatka na kurzej stopce i wieńcząca dzieło monumentalna Wielka Brama Kijowska. Suita Musorgskiego w oryginale była przeznaczona na fortepian, jednak prędko doczekała się licznych opracowań na orkiestrę. Najbardziej znana jest bez wątpienia aranżacja przygotowana przez Maurice’a Ravela. Podczas tego koncertu utwór zabrzmi w znacznie rzadziej wykonywanej orkiestracji Waltera Goehra z 1942 roku.
Instrument został zaprojektowany i wykonany przez organmistrzów z pracowni Orgelbau Klais z Bonn, która szczyci się ponadstuletnią tradycją i doświadczeniem.
Wykonawcy:
Bassem Akiki – dyrygent
Marcin Zdunik – wiolonczela
NFM Filharmonia Wrocławska
Program:
P. Mykietyn II Koncert na wiolonczelę i orkiestrę symfoniczną
M. Musorgski Obrazki z wystawy
Czas trwania: 60′
W koncercie nie przewidziano przerwy.
Organizatorzy zapewniają, że są w stałym kontakcie ze służbami sanitarnymi i organizują wydarzenia zgodnie z ich zaleceniami i wytycznymi. Wszystkie koncerty odbywają się bez przerw.
mat. pras.
fot. Jacek Poremba
Z wielką radością zawiadamiamy, że już od 13 sierpnia przy pl. Teatralnym będzie można zobaczyć „Calineczkę”, „Skarpety i papiloty„,”Tesla vs Edison„, „Dżunglę” oraz nowy cykl warsztatowy „Bawimy się w teatr!”.
Radość z ponownego spotkania nie może jednak sprawić, że zapomnimy o bezpieczeństwie i zdrowiu- mówią pracownicy WTL. W związku z aktualną sytuacją epidemiczną wprowadziliśmy nowe zasady, służące ochronie zarówno Was – Widzów, jak i nas – pracowników Teatru. Bardzo prosimy o zapoznanie się z nimi i o ich przestrzeganie. Pamiętajmy, że zachowując ostrożność, chronimy przed zarażeniem nie tylko siebie, ale i innych.
Zakup biletów odbywa się drogą internetową pod adresem: bilety.teatrlalek.wroclaw.pl
Na warsztaty obowiązuje rezerwacja miejsc: [email protected]
T: 71 335 49 11-12
Publicystyka:
https://pik.wroclaw.pl/temperamentna-rodzinka-lisow-n4033-html/
https://pik.wroclaw.pl/pojedynek-staego-ze-zmiennym-n4957-html/
Dać nura w zieloność, czyli „Dżungla” we Wrocławskim Teatrze Lalek
Autorka popularnego bloga „National Geographic” o nazwie „Gory Details” zaprasza czytelników w fascynującą podróż do świata ohydy i paskudztw.
Dla Eriki Engelhaupt nie ma tematów tabu. Dziennikarka naukowa zuchwale mierzy się z tym, co obrzydliwe i chorobliwe, z tematami, których nie wypada poruszać w towarzystwie.
W książce „Co za ohyda! Po mrocznej stronie nauki” pisze m.in. o najbardziej morderczych ssakach, o biologu, który pozwalał się ukąsić owadom, przygląda się z bliska roztoczom żyjącym na naszych twarzach.

„Co za ohyda! Po mrocznej stronie nauki” Erika Engelhaupt, Wydawnictwo Burda Media Polska
W krótkich rozdziałach czytamy o: zjadaniu robaków, ciałach w procesie rozkładu, psach, które podjadają swoich panów, zamiłowaniu much do jedzenia spermy, górach tłuszczu, które zatykają kanały, próbach przeszczepu głów, małych pajączkach zjadających swoje matki, łechtaczce i menstruacji, nekrofilii pingwinów, kaczek i wron, nużeńcach na twarzy, nicieniach w oku i robakach zjedzonych z surowym ślimakiem i gnieżdżących się w człowieczym mózgu, a także o tym, jak nosem można wykryć chorobę.
Jeśli tego będzie nam mało to możemy zanurzyć się metaforycznie i badawczo w woskowinie usznej, kale, który leczy, psychozach, mizofonii, czyli złości i niepokoju w reakcji na określone dźwięki. Same rarytasy, nic tylko czytać i dzielić się odkryciami.

„Co za ohyda! Po mrocznej stronie nauki” Erika Engelhaupt, Wydawnictwo Burda Media Polska
Napisana z polotem, skrząca się humorem książka przynosi odpowiedzi na wszelkie pytania, których nie mieliśmy odwagi zadać. Polecam jednak jej czytanie z przerwami na powąchanie czegoś subtelnego, dotknięcie czegoś delikatnego. Do podjadania podczas lektury raczej nie zachęcam.
tekst: Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Burda Media Polska.
Spektakl dyplomowy studentów IV roku Wydziału Lalkarskiego Akademii Sztuk Teatralnych zobaczyliśmy w lipcowej odsłonie z zachowaniem rygorów sanitarnych. Przedstawienie „Książę i król” inspirowane „Bajkami o księciu Pipo, o koniu Pipo i o księżniczce Popi” Pierre’a Gripariego dramaturgicznie opracowała Magdalena Mrozińska, muzykę skomponował Marcin Nagnajewicz, scenografię przygotowała Martyna Štěpán- Dworakowska, choreografię – Tomasz Graczyk. Całość wyreżyserował Artur Dwulit z białostockiego teatru lalek. Z czego należy się tylko cieszyć, bo pomysły inscenizatorskie, które wprowadzili twórcy i realizatorzy na scenę wrocławskiego teatru cudownie go odświeżyły, nie tylko piosenką.
„Książę i król” adresowany jest dla dzieci od siódmego roku życia, ale temat wolności, osobistych wyborów, spełniania marzeń i pragnień, poszukiwania mądrości jest chyba bliski wszystkim siedzącym na widowni. Na scenie oprócz fantastycznej grupy zaangażowanych adeptów sztuki aktorskiej jeżdżących na rowerach, animujących różnorodne lalki, śpiewających i tańczących widz śledzi mądrą historię króla i jego syna Filipa.
To, jak malowniczo przemawiają do widzów Katarzyna Górska, Anna Karbowiak, Marcelina Kieres, Dominik Skwarek, Piotr Starczak, Patrycja Szindler i Jakub Szlachetka wspaniale odnajdujący się w swoich różnorodnych rolach trzeba zobaczyć.
Kolano i noga w roli mówiącej postaci, rowerowy czerwony konik, nieziemskie animacje lalkami przypominającymi tintamareski, ale jednak mającymi więcej możliwości i giętkości za sprawą kilku osób, które nimi poruszają i użyczają im głowy… to jedynie kilka zachwycających plastycznie pomysłów wprowadzających – w najlepszy z możliwych sposobów – dorosłego i młodego widza w świat magii teatralnej. Piosenki doskonale ożywiają spektakl. Wielogłosowość w sposobie ich interpretacji świetnie dynamizuje akcję.
Dostęp do „Księcia i króla” w wykonaniu studentów Wydziału Lalkarskiego będzie przez kilkadziesiąt godzin. Szkoda byłoby stracić szansę zobaczenia przedstawienia.
Streaming https://youtu.be/H5L0FzuwF-g.
Polecam. Studenci w lipcowej odsłonie i w najlepszej z form.
tekst: Dorota Olearczyk
foto: Julian Olearczyk i Dorota Olearczyk
W ramach Festiwalu Wołodia pod Szczelińcem, odbędą się koncerty w wersji ograniczonej i skróconej w Gajowie w parku, na małej scenie. W związku z obowiązującymi przepisami, wydarzenie odbędzie z ograniczoną ilością publiczności, w związku z tym osoby, które chcą uczestniczyć w tej „połówkowej” edycji Wołodii pod Szczelińcem proszone są o przesłanie takiej informacji w celu otrzymania zaproszenia.
Na koncert wpuszczane będą osoby tylko z imiennymi zaproszeniami.
Wystąpią:
- Paweł Orkisz i Piotr Bzowski
- Aleksander Trąbczyński
- Artur Gancarz
- Marcin Gąbka
„Wołodia pod Szczelińcem” jest pierwszą, cykliczną imprezą muzyczną w Polsce poświęconą twórczości wybitnego barda, poety, aktora XX w. Włodzimierza Wysockiego – organizowaną od 2011 roku w masywie Sudetów, u podnóża Szczelińca – najwyższego szczytu Gór Stołowych. Koncerty podczas festiwalu na plenerowej scenie, w uroczej, małej miejscowości Gajów koło Radkowa, położonej na uboczu głównych szlaków turystycznych w otoczeniu podworskiego, parkowego starodrzewa, pozwalają miłośnikom twórczości wielkiego barda na możliwość wysłuchania i przeżywania jego muzyki w interpretacji wykonawców z całego kraju i z zagranicy – skupionych na jednej scenie. Ponadto można wysłuchać znanych z krainy łagodności oraz piosenki literackiej różnorodnych wykonawców m.in. twórczość Jacka Kaczmarskiego. Na festiwal zapraszani są również artyści i wykonawcy na twórczość, których osobowość Wysockiego wywarła bardzo znaczący wpływ.
Zaproszenia na koncert: [email protected]
Zdarza się, że podczas wakacji ktoś chce czytać książkę o tematyce szkolnej. Bywa, że jest ona tak wciągająca, że zarywa się całe noce i zmienia rozkład dnia wypracowany z mozołem latami. Zdarza się, że w lipcu sięga się po następną propozycję z cyklu szkolnego zapominając o trwających w najlepsze wakacjach. Bywa. A jeśli autorem jest Jarek Szulski to nawet zdarza się często.
Najpierw wpadł mi w ręce „Sor”, potem „Zdarza się”. Obie książki polecane przez koleżankę z pracy wyzywająco zagnieździły się najpierw na biurku potem w mojej głowie. Ich autor, zaocznie – bez użycia popularnej ostatnio formy online – pobudził moją wyobraźnię, zainspirował, odświeżył wspomnienia. „Sora” i „Zdarza się” polecam z całą odpowiedzialnością nauczycielom, rodzicom i uczniom. A bez zawężania grona odbiorców i potencjalnych czytelników – wszystkim, bo każdy z nas był kiedyś pacjentem, uczniem, profesorem…żal nie na miejscu i nie w porę (fragm. „Ave” Mirka Czyżykiewicza).

„Zdarza się”, Jarek Szulski, JS&Co Dom Wydawniczy
Jarek Szulski, jak sam o sobie pisze, jest przedsiębiorcą, menadżerem i wychowawcą. Absolwent i nauczyciel warszawskiego liceum Batorego, a obecnie gimnazjum i liceum Reytana. W Values – Grupie Firm Doradczych, kieruje zespołem projektowym studium podyplomowego Akademia Psychologii Przywództwa. Mieszka na Pradze i nie ma psa.
Jest też znakomitym opowiadaczem historii. Z dużym talentem narracyjnym pisze o szkole, lekcjach, młodości, dojrzewaniu, wycieczkach, codzienności … Jego debiutancka powieść „Zdarza się”, podobnie jak i druga „Sor”, prowokuje i edukuje. To świetnie napisane historie o światach młodych i dorosłych przyprawione dużą dawką humoru. Wszystkie postacie mówią tu swoim, charakterystycznym językiem, jedni soczystym inni czerstwym. Jednak wszyscy oni noszą w sobie prawdę, autentyczność i jakiś rodzaj dobra, który ich dookreśla.

„Zdarza się”, Jarek Szulski, JS&Co Dom Wydawniczy
W „Sorze” i „Zdarza się” znajdujemy wiele anegdot, złotych myśli, zdarzeń mobilizujących do aktywności nie tylko szare komórki. Towarzyszymy bohaterowi w jego zmaganiach z życiem osobistym i zawodowym. Jesteśmy świadkami aktorskich popisów nauczyciela służących wyższemu celowi, kreatywności, która pobudza młodzież do nieszablonowego myślenia, a wszystko w duchu humanizmu, poszanowania dla innego, afirmacji przyjaźni, autentyczności, otwartości, pasji…
„Zdarza się” to takie współczesne „Kamienie na szaniec” z tą różnicą, że nikt tutaj nie ginie od kuli wystrzelonej z karabinu, tylko zmienia się pod wpływem wystrzałów twórczych pomysłów nauczyciela, przy aktywnej akceptacji rodziców, dyrekcji, środowiska.
Czytajcie, dziwcie się, że tak się zdarza i szukajcie swojej drogi. Inspirujące.
test i foto: Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości JS&Co Dom Wydawniczy
Jeszcze tylko do 31 lipca można zwiedzić Panoramę Racławicką. Potem, przez osiem miesięcy, będzie ona niedostępna dla odwiedzających.
Nowa aranżacja holu wejściowego, mapping i pokaz multimedialny w małej rotundzie, różnorodne ścieżki narracyjne dostosowane do zainteresowań odbiorców w dużej rotundzie – to niektóre ze zmian, jakie nastąpią podczas modernizacji budynków Muzeum „Panorama Racławicka”. Największy w historii tej placówki remont rozpocznie się 4 sierpnia 2020 i zakończy w 2. kwartale 2021. Projekt finansowany jest ze środków Unii Europejskiej, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.
Cel to podniesienie standardu i jakości usługi, którą realizujemy- mówił na konferencji dyrektor Muzeum Narodowego- Piotr Oszczanowski.
Projekt „Modernizacja Zespołu Budynków Panoramy Racławickiej – etap III” to największe z dotychczasowych przedsięwzięć inwestycyjnych towarzyszących ekspozycji we Wrocławiu słynnego dzieła Jana Styki i Wojciecha Kossaka.
Podczas trwających osiem miesięcy prac całkowicie przearanżowana zostanie przestrzeń holu wejściowego: powstanie sklep muzealny nawiązujący w swojej stylistyce do księgarń w Pawilonie Czterech Kopuł i gmachu głównym Muzeum Narodowego we Wrocławiu, zmienione zostanie usytuowanie i wygląd kas. Komunikacja zostanie w pełni dostosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych.
Nowy charakter otrzyma mała rotunda, w której w formie mappingu na przestrzennej makiecie prezentowany będzie przebieg bitwy pod Racławicami. Na panoramicznie zaaranżowanym ciągu naściennych ekranów wyświetlana będzie prezentacja multimedialna przybliżająca postać Tadeusza Kościuszki i innych bohaterów bitwy, a także historię powstawania słynnego obrazu.
W dużej rotundzie będzie można wysłuchać nie tylko komentarza znanego widzom do tej pory. Przygotowanych zostanie kilka nowych ścieżek zwiedzania, powstanie m.in. specjalny komentarz dla dzieci.
Część planowanych prac związana będzie z zapewnieniem bezpieczeństwa Muzeum „Panorama Racławicka” i dostosowania go do obowiązujących przepisów. System stałych urządzeń gaśniczych chroniących płótno zostanie wymieniony na instalację zraszaczową wykorzystującą wysokociśnieniową mgłę wodną. Zainstalowany zostanie nowy system sygnalizacji przeciwpożarowej i nowe oświetlenie awaryjne, zapewniając bezpieczeństwo gościom i pracownikom. Modernizacja systemu kamer zapewni nadzór nad całym Muzeum „Panorama Racławicka”.
Funkcjonalność budynku poprawi także modernizacja instalacji CO, elektrycznych, wentylacyjnych i sieci okablowania strukturalnego. Gruntownemu remontowi i przebudowie poddane zostaną sanitariaty.
Wszystkie planowane prace odbywać się będą pod czujnym okiem konserwatorów zabytków – zarówno tych z urzędu (budynek wpisany jest do Rejestru Zabytków Województwa Dolnośląskiego), jak i tych, którzy wchodzą w skład wybranego zespołu realizującego prace budowlane i konserwatorskie w Muzeum „Panorama Racławicka”, a wreszcie i konserwatorów zatrudnionych w Muzeum Narodowym we Wrocławiu.
Dzięki pracom modernizacyjnym przyjemność i komfort oglądania Panoramy Racławickiej będą większe niż kiedykolwiek wcześniej.
Wartość całkowita projektu to blisko 30 milionów złotych.
oprac. mat. pras. i fot. d.o.
Zobacz też:
Oskar Zieta, architekt, designer, artysta, twórca metody stabilizacji stali sprężonym powietrzem, od 10 lat mieszkaniec Wrocławia.
Wystawa integruje historyczne wnętrza Pałacu Królewskiego mieszczącego się przy ul. K. Wielkiego we Wrocławiu z radykalnym designem Oskara Zięty oraz jego artystycznymi instalacjami. Polerowana stal i powietrze, czyli materia twórcza Oskara, przeistacza się w obiekty codziennego użytku, manifesty możliwości technologicznych i sztukę, której wspólnym mianownikiem są charakterystyczne deformacje.
W towarzystwie zabytkowych obiektów prowadzą interesujący, czasem przewrotny dialog z historią oraz z tradycyjną przestrzenią muzealną, przystosowaną do prezentacji sztuki dawnej.
Najważniejszym obiektem wystawy jest instalacja artystyczna o nazwie Crystals Urban Frames, przewidziana na Times Square w Nowym Yorku, jako element pawilonu designu. Jej forma fantastycznie wkomponowuje się w przestrzeń miejską, zwłaszcza w zieleń parków i ogrodów. Zatrzymuje w kadrze miejskie widoki, a lustrzane ramy subtelnie integrują się, a czasem wręcz wtapiają się w otoczenie, multiplikując odbijane obrazy. Pierwsza publiczna prezentacja tej instalacji odbędzie się w malowniczym ogrodzie pałacowym. O prapremierze tej instalacji właśnie we Wrocławiu zadecydował fakt, iż firma Zieta Prozessdesign obchodzi 10-tą rocznicę działalności.
Oskar Zięta – autor ikonicznego stołka PLOPP (polski ludowy obiekt pompowany powietrzem), jest też znany wrocławianom z nominowanej do nagrody Miesa van der Rohe (Oscara w dziedzinie architektury) instalacji NAWA na wyspie Daliowej, rzeźby KONICZYNA mieszczącej się koło Astry oraz aranżacji wnętrz Baru Barbara, centrum informacji ESK2016. Od 10 lat niestrudzenie rozwija we Wrocławiu własne studio artystyczne i technologiczne, a efekty jego prac są prezentowane nie tylko na targach, ale również na licznych wystawach sztuki.
Prezentacja rzeźb i instalacji artystycznych Oskara Zięty będzie jednym z najciekawszych wydarzeń artystycznych Wrocławia podczas tegorocznych wakacji i pierwszą tego typu ekspozycją w historii wrocławskiego muzealnictwa. Zobaczymy około 50 prac w małej i dużej skali, dedykowanych do wnętrz i przestrzeni publicznych oraz multimedialne prezentacje, które odsłonią kulisy technologii i artystycznego kunsztu. Wystawa stwarza ogromne pole historyczno-artystycznej eksploracji, odnosi się do trendu integracji sztuki z projektami architektonicznymi i estetyzacji przestrzeni. Z tego względu powinna zainteresować nie tylko koneserów sztuki, architektów i dekoratorów, lecz przede wszystkim zwykłych odbiorców ceniących niezwykłość i dystans w sztuce.
foto: Dorota Olearczyk